Widać że dzik Chrumek cały tydzień szukał "mety" i wreszcie znalazł. Jednak wytrwałość popłaca. Poza tym dzik Chrumek, mimo że nawalony jak stodoła, za którą go znaleziono, nie porzucił zapasów, mało tego, wykazał się o wiele większym rozsądkiem, niż niejeden z jego braci większych i nie dosiadł po pijaku traktora, aby wrócić bez większego wysiłku do domu, to znaczy do osady leśnej w Kole.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!