Prawdopodobnie posesja, na której przebywał pies, nie była właściwie ogrodzona.
Szkoda dziecka tyle bólu i uraz na cale życie .Nie winien pies tylko wlaściciele . Widać jaki wlaściciel taki i pies .Też mielismy duzego psa 40kg zaliczany do groxnych ras ,jednak odpowiedni nadzor i ulozenie psa daja wyniki ,można bylo go wypuscic luzem by sie wybiegal jednak żadnego czlowieka nie mial zamiaru atakować,moglo podejść obce dziecko i dal sie dotykać i bawil sie z dzieciakiem aż inni sie dziwili jaki madry.Mial zabawną wade otoż nie wolno rowerem bylo jechac,raz na moich oczach obcego faceta z roweru wysadził podbiegajac ze szczekaniem a facet na drugą strone wysiadl w pospiechu zaslaniajac sie rowerem.Gosci nastraszyl pożądnie ,usiadl sobie przy rowerze i polnowal by dalej nie jechal,jednak nie mial zamiaru ugryść i nikomu w okolicy krzywdy nie zrobił .Pozostalo goscia przeprosić za taka niespodzianke .jednak zanim pieska sie wexmie to trzeba sie dobrze zastanowic i umiec psa wychować wtedy jest prawdziwym przyjacielem,w wiekszości jest tak ,ze pies wlascielami rzadzi i sa tego skutki pogryzione dziecko
~Marek Marecki Polska - co ma wspólnego z tym artykułem pio ?? masz jakąś manie na temat władzy w piotrkowie...i bardzo duże parcie na szkło...
Skoro człowiek człowiekowi nie zawsze wierzy to tym bardziej psu się wierzyć nie powinno a takie gadanie o wzorowym wychowaniu psa można sobie włożyć między bajki...
A teraz zastanów się co mogłoby się wydarzyć gdyby Ciebie w pobliżu nie było??? Może nic a może cały ten "odpowiedni nadzór i ułożenie psa" na nic by się zdało.
to stalo sie w zagrodzie bo tak mozna nazwac owe podworko szkoda dzieciatka
Dziecko było pod opieką matki, na tej posesj i tylko i wyłacznie szybka interwencja właścicieli psa nie doprowadziła do gorszej tragedii. Ciocia dziewczynki która pisze komentarze widocznie jest nie doinformowana.
po pierwsze:te dziewczynki bardzo często bawiły się na tym podwurku i pies je znał
a po drugie:nie wiem czemu ten pies go zaatakował
to nie było pierwsze i ostatnie zdarzenie z udziałem tego psa,tak odpowiedzieli policjanci zajmujący się tą sprawą. Skoro pies jest groźny powinien byc juz dawno uśpiony.
Policjanci zawsze sobie lubią dopowiedzieć swoje, więc raczej to było pierwsze i miejmy nadzieje ostatnie zajście tego psa, a policjanci, zamiast pracować to od roboty odganiają sie jak krowy od much.
Wina leży po obu stronach, wiadomo na wsiach, bramy wjazdowe sa otwarte, a psy raczej na lancuchach, czy jak to nazwać. A skoro córka nie była pod okiem mamy, to coś jest nie halo i taka sytuacja jest niedopuszczalna.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!