A oglądaliście piątkowe wydanie Informacji Piotrkowskich? Prowadząca Karolina Paras najpierw wspomniała, że wydarzenia te miały miejsce w 1905 roku, a następnie stwierdziła, że obchodzimy ich sto pięćdziesiątą (!) rocznicę. ;) I tak samo było na pasku napisane. Poziom dziennikarstwa od dawna stuka w dno od spodu, ale żeby prostego odejmowania nie ogarniać i nagrać program z takimi błędami to już jest naprawdę dziadostwo i partactwo.
Delegacja ósmoklasistów (młodsze roczniki nie za bardzo wiedziały w czym biorą udział) żądała od dyrektora szkoły przekazania kuratorowi okręgu przekazania postulatu wprowadzenia języka polskiego jako wykładowego i administracyjnego, kontroli społecznej nad szkołą, zniesienia systemu policyjnego, zniesienia ograniczeń wyznaniowych, narodowościowych i stanowych dla uczniów i nauczycieli i poza tym prawa do stowarzyszania się. Takie żądania zapamiętał i zapisał w memuarach uczestnik tego strajku Zygmunt Tanenbaum. Nie wiem skąd autor artykułu wziął żądanie wprowadzenia kontroli rodziców nad doborem kadry nauczycielskiej, brzmi to trochę współcześnie.
To miło, że pamięta się o historycznych wydarzeniach, szkoda tylko, że nie sięgnięto po tą formę protestu, kiedy pod pretekstem "pandemii" wprowadzono tzw. zdalną edukację. Zniszczono uczniom dwa lata nauki szkolnej. I w tym cyrku zgodnie brali udział i nauczyciele i uczniowie - jedni się cieszyli, że mogą "pracować z domu", a drudzy, że bimbając można dobre oceny dostawać. Nikt nie protestował przeciwko masowemu ogłupianiu, a masowe ogłupianie jest chyba czymś znacznie gorszym niż nauczanie w języku obcym, czyż nie?
Za rogiem czai się "nauczanie włączające" polegające na przeniesieniu uczniów szkół specjalnych do zwykłych szkół, co będzie się wiązało ze znacznym obniżeniem poziomu edukacji. Kolejna sprawa to to, że eurokołchoz pracuje nad JEDNOLITYM programem nauczania dla wszystkich eurolandów - już nie w Warszawie będą decydować czego w polskich szkołach będą uczyć na historii czy matematyce. Kształtowanie polskich postaw patriotycznych w tym programie uwzględnione na pewno nie będzie. I też larum nikt nie podnosi. I jeszcze nowy przedmiot mający wejść do szkół już od września - tzw. edukacja zdrowotna. Z analizy zagadnień jakie ma obejmować wynika jasno, że program nie będzie się skupiał na kwestiach dietetycznych, aktywności fizycznej czy suplementacji witaminą D - będzie za to rozpasanie seksualne, propaganda szczepionkowa i klimatyzm.
Czy ktoś będzie przeciwko temu strajkował? Nie sądzę.
Pamiętanie o przeszłości jest ważne, ale kształtowanie teraźniejszości rzutującej na naszą przyszłość, jest chyba ważniejsze, czyż nie?
A pamiętają uczniowie strajk nauczycieli w 2019 r. Co do szkoły nie chcieli Was wpuszczać?
Co mnie obchodzi co było w szkolnictwie na ziemiach polskich ponad 120 lat temu. Mnie obchodzi co będzie z polskim szkolnictwem za 5 ,10 lat....
ND i Dmowski to rojaliści? Dlatego założyli koło polityczne i weszli do dumy bo byli rojalistami, chyba takimi samymi jak dzisiaj Braun. Natomiast sam fakt że Dmowski byl posłem do dumy nie przesądza że był prorosyjski, gdzie miał reprezentować interesy polski jeśli nie w parlamencie państwa który ma pod zaborem największy obszar ziem polskich. Z Kościołem katolickim jest podobnie jak z ziemiaństwem, jak można mówić że byli prorosyjski po represjach jakie na nich spadły po powstaniu styczniowym, o które ogromna większość z nich się nie prosiła, ale skoro na nich spadło to odpowiedzieli na nie. W zamian spotkały ich konfiskata majątków, kasata klasztorów, kościołów, poza tym polski kościół katolicki po upadku powstania mógł kontaktować się z dyplomacja papieską tylko via Petersburg, wiadomo tak z zamiłowania dla imperium rosyjskiego (sarkazm).
Wydarzenia te były częścią rewolucji 1905 roku w Królestwie Polskim. Polacy walczyli nie tylko o swobodny dostęp do modlitwy i nauki po polsku, chcieli też przywrócenia urzędowego języka polskiego w przestrzeni publicznej. Domagano się 8 godzinnego dnia pracy, ubezpieczeń społecznych, zakazu pracy dzieci i darmowej opieki zdrowotnej. Przeciwko sobie i tym postulatom strajkujący (strajki organizowała głównie Polska Partia Socjalostyczna) mieli własnych rodaków i Kościół katolicki. Narodowa Demokracja Dmowskiego była partią rojalistyczną, która sprzymierzała się z okupantami. Kler katolicki pod groźbą ekskomunika zakazywał przynależności do organizacji socjalistycznych, zakazywano czytania polskich poetów z XIX wieku, których umieszczano na Indeksie Ksiąg Zakazanych (aktualnym do końca lat 50). Dziś wielu nie pamięta kto stał po stronie narodu w walce o wolność. Narodowcy z Dmowskim na czele i Kościół byli uosobieniem poddaństwa wobec carskiej dyktatury. Dziś PiS jak i Konfederacja krzykliwie powracają do tradycji Narodowej Demokracji, zapominając o bohaterstwie trzeciego powstania narodowego z czasu zaborów - robotniczej rewolucji 1905 roku.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!