Trwają targi, który ksiądz odprawi lepiej mszę żałobną w intencji nieboszczki Piotrkowskiej Fabryki Mebli: Chycki czy Bochyński. I za resztki załogi, która po upadku tego znaczącego kiedyś na mapie kraju zakładu, została na lodzie. We wtorek grupka pracowników śp. fabryki przyglądała się, jak buldożery równają z ziemią jej teren. Ostał im się ino sznur... O, pardon - komin. http://piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl/serwisy/8024/1967044,bez-sciemniania-kocyk-ze-swinka-piggy-i-fanpage-radnego,id,t.html
Tylko ponury śmiech pozostał??
A ja do dzisiaj mam meble z PFM i w pracy i w domu. Mają ponad 20 lat i do dziś robią wrażenie na wszystkich. A co ciekawe, używane meble PFM można kupić tylko z ostatnich lat produkcji. Chciałem dokupić coś na rynku wtórnym, ale nic nie znalazłem. To też o czymś świadczy. Dla mnie firma była synonimem jakości i nieosiągalnej obecnie trwałości produktu. Rola w tym wszystkim FAMEGU jest dokładnym odbiciem zasad gospdoarki rynkowej. Ograniczamy konkurencję - likwidujemy ją. Nie tylko w Piotrkowie. Pozdrawiam wszystkich byłych pracowników.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!