Z artykułu wynika, że prowadząca sklep wyraziła wolę zakupu proponowanego sprzętu, nikt jej do głowy pistoletu nie przykładał, nikt nie zmuszał. Więc w sumie czemu przez jej naiwność ta dwójka jest ścigana przez policję? ;)
Hmm... w sumie masz racje, dlaczego są ścigani? Myślę, że każdy adwokat ich obroni w sądzie.. Jeśli zostaną skazani to będzie można pozywać każdego sprzedawce który to samo sprzedaje drożej niż inni.. dopiero się zacznie.. :)
Kradzieży nie było, wyłudzenia też, tylko był brak logicznego myślenia. Dziwny zbieg okoliczności gdzie jeden wyraża chęć zakupu , drugi po chwili zjawia się by sprzedać.
Umowa na zamówienie 30 szt. adwokatowi nie została sporządzona więc jakby sprawy nie było a pani sprzedawczyni jest nadgorliwa. Ja też mogę wyrazić chęć zakupu 100 szt. np. .stołów co nie jest jednoznaczne z zamówieniem oraz spisaną umową na zakup - a to że stolarz tak od czapy zrobi te 100 stołów to jego sprawa Tak działa handel.
"Pan adwokat" zawsze mógł się rozmyślić co do zakupu.
Nie uważacie, że szukająca swoich pieniędzy pani może mieć pretensje tylko do siebie?
Z tekstu powyższego nie wynika,żeby ktoś kogoś oszukał.To właścicielka sklepu chciała szybko zarobić.Kupując aparaty " dla adwokata" i z zamiarem szybkiej jemu odsprzedaży, jak należy się domyślać,ze stosownym zyskiem dla siebie. Uczciwa do szpiku kości sprzedawczyni, powinna wziąć numer telefonu od "adwokata" i " przedstawicielki z Krakowa" i gratis ich skojarzyć ! ! ! Ciekawe, wg prokuratury na czym polegało oszustwo ? ? ? To każdy sklepikarz kupując pietruszkę czy armatę z zamiarem jej dalszej odsprzedaży i jeśli nie jest swojego towaru w stanie sprzedać, ponosi stratę. PROKURATURO ! ! ! Gratuluję pomysłu osobie- handlowcowi z Krakowa ! A sklepikarce- pazerności i głupoty....
dokładnie , nie było kradzieży, głupie prawo, tylko po to by trzymać ludzi pod kloszem a elyty, za[przedane urzędasy w tym czasie niekczymnie mogą prowadzić lewe interesy. taka prawda. prawo nie jest dla ludzi,a ten kto w to wierzy uległ iluzji. Jesli nie masz pieniędzy nie stać cię na "prawo". tyle.
Eeeee... do jakiego sklepu?
Oszustów? Jacy tam oszuści, po prostu sprytni akwizytorzy.
Na tym polega handel. Kupiła? Kupiła. To teraz jej problem, jak to sprzedać, aby zarobić, albo przynajmniej zminimalizować straty.
Bo frajerzy są gatunkiem szczególnie chronionym? W końcu mamy "państwo opiekuńcze", prawda?
Taki szczegółowy opis, a jakby niekompletny. No tak, cycki pominięto... Łoł! ;)
A zęby? Zębów nie miała? ;)
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!