metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
comment ~comment (Gość)04.06.2012 22:46

Specjalnie dla autora tego doniesienia: http://www.otop.org.pl/aktualnosci/2012/05/11/340-zostaw-sowe-w-lesie/

00


marian ~marian (Gość)05.06.2012 07:37

Może i jestem gamoń, ale jadu w tym co napisałem nie widzę. Na pewno większymi gamoniami byli "znajomi którzy znaleźli sowę". Zabranie jej z miejsca gdzie pewnie była karmiona przez dorosłe ptaki było największym błędem. Jeśli już tak się stało to Pani Małgorzata powinna jak najszybciej oddać puszczyka do ośrodka w Kole. Prawdopodobnie za kilka miesięcy odda go tam jako ptaka - kalekę, który nigdy nie wróci do przyrody

00


Maciek z Białej ~Maciek z Białej (Gość)05.06.2012 08:52

Do wszystkich "pohukujących" - mała sowa została znaleziona nie w lesie w dzikim środowisku ale na podwórku jednego z gospodarstw, prawdopodobnie wypadła z gniazda na starej lipie, więc nie zaopiekowanie się nią na 100% spowodowało by jej śmierć. Pani Małgosia wychowała już nie jednego "ptaszka", zajączka czy sarenkę, a mieszka w miejscu (lasy, lasy i lasy,..) gdzie od dziecka ma się możliwość obcowania z przyrodą i rozumie oraz czuje ją lepiej niż większość z Was. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia sówce a Pani Małgosi gratuluję wytrwałości. Tak trzymać.

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga05.06.2012 09:17

"Mieszkaniec-Piotrkowa" napisał(a):
Co za gamonie jakieś się tu zarejestrowały...

Właśnie, że się nie zarejestrowały. To niezalogowani użytkownicy.

Komentarz był edytowany przez autora: 05.06.2012 09:18

00


ehhhh ~ehhhh (Gość)05.06.2012 21:47

Do Maćka: 1. małe sowy nie żyją w tylko "dzikim środowisku", a obok nas: w parkach, byle zadrzwieniach i wokół domów - wszystko jedno skąd są zabrane - to zło 2. małe sowy "nie wypadają z gniazd", one same je opuszczaja i sa karmione nawet na ziemi, gdzie calkiem dobrze sobie radzą - wystarczyło ją przenieść w bezpieczne miejsce 3. Pani Małgosia zabierając do domu każde napotkane dziecię: "zajączka", "sarenkę" i "ptaszka" czyni źle i permanetnie narusza prawo....

00


pohukujący marian ~pohukujący marian (Gość)06.06.2012 07:40

jeśli młodemu puszczykowi zagrażały psy czy koty na podwórku to rozumiem reakcje ludzi, ale wciąż upieram się przy fachowej opiece. Wykarmić sową, a "zajączka" (ten też się znalazł na podwórku ?) to chyba dwie różne sprawy. Kto wie czy złamana noga to nie efekt niewłaśiwej diety. Jej nie wystarczy samo mięso, musi jeść sierść i kości. Jeśli teraz się tego nie dopilnuje to czarno widzę przyszłość puszczyka

01


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat