Pub Analog Chat Room. Polska to nienormalny kraj.
Jak można nazywać między Bugiem a Odrą coś "Pub Analog Chat Room". Chyba, że urzędowym językiem naprawdę ogłoszono już angielski.
Pretensja podwójna, bowiem ten pub jednak nie jest prywatną knajpą artysty Gajdy (choć tak mu się wydaje), lecz placówką piotrkowskiego samorządu, finansowaną m.in. z moich podatków. A nikt ze mną nie uzgadniał, czy spodoba mi się ta durnota językowa.
W dodatku nieprzyzwoicie chlupocze w tej głowie i jeszcze ten tupot białych mew.Ech!
Upomnij się o uwzględnienie cię w decydowaniu o kolorze autobusów komunikacji miejsciej.
Brak tej możliwości to skandal!
...i zdrada...
Tak! "Amzetki" powinny być w niebieskim, maryjnym odcieniu. Będą się pięknie prezentowały na przystanku koło "bernardyn" ;)
Taka moda i nic na to nie poradzimy. Kiedyś na salonach królował francuski, potem (z przymusu) rosyjski, teraz jest angielski, bo świat potrzebuje języka uniwersalnego.
Ważniejsza jednak od nazwy pubu jest muzyka w nim prezentowana. Ciekawym pomysłem jest możliwość puszczania muzyki z płyt winylowych przyniesionych z domu. Być może stworzy to swoistą atmosferę tego pubu (tak na marginesie, jak po polsku brzmiałby "pub"?). A na pewno wydarzeniem będzie piątkowy koncert. Polecam, szczególnie po udanym występie Grzegorza Rogali we wrześniu w Piotrkowie.
Gratuluję organizatorom i wykonawcom za miły wieczór i wspaniałą muzykę. Panowie Janiak i Rogala pokazali, że jazz nie umarł, ma się znakomicie i ma coś jeszcze do zaoferowania nowym słuchaczom. Szkoda tylko, że widownia trochę nie dopisała, ale może spowodowała to niegościnna aura. Z niecierpliwością czekam na następny koncert z cyklu Old Town Jazz.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!