Znów próba szantażu Państwa. Ale tym razem się nie uda i powoli Karta Nauczyciela będzie padać, ilość osób w ZNP zmniejszać się. Jakość nauki się podniesie a w szkołach nie będzie problemu już z podstawowymi sprawami, jak z papierem na ksero, toaletowym i ciepłą wodą. TAK DUŻO kosztują przywileje nauczycielskie, że nie starcza dla dzieci na podstawowe rzeczy. No i ten czas pracy... Ale bez karty wróci normalność i szkoła będzie uczyć a nie przechowywać nauczycieli do emerytury (i dłużej)...
A tak wogole to czas zebyscie w koncu zabrali sie za robote zamiast dbac tylko o bzdurne przywileje ktore dostaliscie od komuchow w stanie wojennym Nie ma kraju na swiecie wktorym ktos pracuje 20 godzin tygodniowo i ma 8 tygodni urlopu nie wspominajac o wolnych wekendach swietach .i 2 tygodniach feri zimowych 13 pensja 14 pensja jako wyrownanie od czegos tam a niektore gminy bankrutuja bo nie stac je na placenie za nic Miliony studentow pedagogiki marzy tylko o tym zeby dorwac sie do cieplej PANSTWOWEJ posadki na ktorej jest taki wypasiony SOCJAL.
Wieczne narzekania nauczycieli na swoją ciężką pracę zmusza mnie do wyrażenia swojego poglądu.Po pierwsze:nikt nie zmusza nauczycieli do pracy.Proszę znaleźć sobie lżejszą pracę.Z tego co wiem nie ma wolnych etatów nauczycielskich,wszystkie zajęte.Czyli praca jest na tyle atrakcyjna,albo płace na tyle atrakcyjne,że wakatów nie ma.Po drugie:odpowiedzialność za wykonaną pracę jest żadna.Przecież zawsze można powiedzieć,że dzieci są na tyle debilne,że nie można im nic włożyć do głowy.Po trzecie:nie patrzmy na wypłatę miesięczną.Pokaż nauczycielu PIT z całego roku,wtedy porozmawiamy o zarobkach.Po czwarte:jak w całej karierze nauczycielskiej uwzględnimy długie urlopy(wakacje,święta,ferie) i trzy letni pełnopłatny urlop zdrowotny,to wtedy możemy podyskutować o "ciężkiej"pracy nauczyciela
Zamknąć akademie nauczycielskie i wprowadzić obozy nauczania, będziesz mogła fachowo sprzątać podłogę.
KAYA to pewnie niedoceniona woźna której pewnie szkoda, że musi zamiatać.
Tak to prawda jesteś dobrym przykładem.
Popatrz do swojej kieszeni...Zero wysiłku , ale zaglądać komuś w garnki to pierwsza.
Jak nie ma wakacji i ferii to trzeba brać urlop bezpłatny. To też przywilej nauczyciela
Cóż za liberalizm w poglądach radnej SLD! Brawo! Czyżby koalicja z "Całym sercem dla Piotrkowa" tak korzystnie wpłynęła na poglądy lewicowej radnej?
Pogonić całe to "towarzystwo",zwiększyć pensum do 40h tyg.zabrać przywileje wynikające z karty belfra to przestaną gwiazdorzyć (może dać im snickersa?)
Byłam nauczycielem 30 lat. Uważam, że nauczyciel powinien pracować w szkole 40 godzin, tak, jak każdy inny pracownik. Pensum dydaktyczne należałoby jednak zróżnicować w zależności od poziomu kształcenia oraz przedmiotu. Np. nauczyciele przedszkoli, bibliotekarze, nauczania początkowego, w-f, p-o, religii, etyki, wiedzy o kulturze, sztuce ii przedmiotów podobnych, pensum na poziomie 30-35godzin, natomiast nauczyciele zawodu, poloniści, matematycy - pensum 18-20 godzin. W pozostałym czasie nauczyciel jest obowiązkowo w szkole (8 godzin dziennie) ale ma zaplecze, w którym sprawdza prace, pracuje indywidualnie z uczniem, opiekuje się młodszymi kolegami, jest do dyspozycji dyrektora szkoły w przypadku np. nagłego zastępstwa czy opieki nad dziećmi i młodzieżą, spotyka się z rodzicami uczniów czy pracuje w zespołach nauczycielskich bądź uczestniczy w radach pedagogicznych.W przypadku nadgodzin, musiałby być w pracy ponad 40 godzin. Wycieczki z uczniami rozliczać nadgodzinami. PROSTE???
Nauczyciele to oprócz kleru jedna wielka mafia zyjaca beztrosko z naszych pieniędzy (mało pracy dobra kasa)
gdyby problemem do rozwiązania była sama Karta Nauczyciela, już dawno by jej nie było. Idzie o znacznie grubszą sprawę: o mafijno-grupową solidarność tej części społeczeństwa, które zarabia na swoje utrzymanie z pieniędzy pochodzących z budżetu państwa. Również samorządowcy nie mogą naruszyć istniejącego statusu, bo nauczyciele i ich rodziny zapewniają im głosy w wyborach i zapełniają listy wyborcze. Bardzo często wójt, burmistrz, radny czy poseł to nauczyciel, który poszedł "w politykę". Ten czy ów burmistrz zdaje sobie sprawę, że wojna z KN grozi mu utratą szansy w kolejnych wyborach, a na jego miejsce środowisko i tak wybierze swojaka. Więc idzie im na rękę, udając zarazem, że jest przeciw. W istocie takie grupy, jak urzędnicy, nauczyciele, itp., a wiec budżetówka, ukradli państwo dla siebie i nie mają zamiaru z nikim się nim dzielić. To nawet nie jest patologia, to są cechy ustrojowe takiej "demokracji", jaką zbudowaliśmy w rzekomej opozycji do PRL. Wciąż jesteśmy biedni, a wydajemy pieniądze, jakbyśmy byli jakąś Norwegią śpiącą na gazie i ropie.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!