Dziwi mnie to "oburzenie". Przecież praca w tej komisji jest normalna pracą dla lekarza, który w tym przypadku jest orzecznikiem. Nie wiem o co tu chodzi. Czyżby piszący chcieli, by p. Błaszczyński w ogóle nie pracował. Lekarzem się jest a przewodniczącym sie bywa, jak mówi takie przysłowie.
To ty chyba w tym zdziwieniu już ostatni Mohikanin w mieście jesteś albo rżniesz głupa.
Nie, przeciwnie przecież on "pracuje" (czytaj zatrudniony jest) już w tak bardzo wielu miejscach, że samo przemieszczanie się pomiędzy tymi pracami tyle mu czasu zajmuje, że na samą pracę czasu już mu nie starcza !
Ale wypłaty na konto wpływają mu ze wszystkich miejsc prac i co dzisiaj takie powszechne nie jest, zawsze w terminie.
Akurat odwrotnie jest. I to jest właśnie nienormalne. Przepraszam, rozmawiajmy językiem medycznym, chore !
Wiesz, wiesz, tylko udajesz że nie wiesz.
I tutaj znów się zasadniczo mylisz.
Otóż w tym konkretnym przypadku przewodniczącym się jest, a lekarzem się bywa. Choć w to bywanie lekarzem to szczerze wątpię. Kiedy, przy tylu obowiązkach?
A pro pos, pamięta ktoś zadymę z Zarządem Rejonowym PCK za kadencji tego pana jako prezesa? Co najmniej z 10 lat temu? beknął ktoś czy łeb sprawie ukręcili ?
Głupa nie rżnij. Wniosek.
Chciałbym zwrócić uwagę, że od 20 lat mamy kapitalizm i praca w wielu firmach, czy też ściślej w tym przypadku zlecenia z kilku/wielu firm są normalne. Tak robi np. i radca prawny i lekarz (zawody te podaje dla przykładu). Trudno jest mieć do tych ludzi o to pretensje, chyba że te pretensje ma pracownik etatowy, który nie ma takich możliwości. A bliżej tematu, to przecież normalne, że wśród radnych są przedstawiciele różnych zawodów m.in. tzw. wolnych zawodów i urzędnicy i przedsiebiorcy. Byłoby niedobrze, gdyby byli to np. sami urzędnicy innego szczebla np. wojewódzkiego, czy powiatowego (a przecież tacy w Radzie Miasta są - nie będę podawać nazwisk).
W sprawie p. Błaszczyńskiego, to większością kieruje chyba zazdrość i coś więcej (obym sie mylił, bo chyba nie jest to dbałość o sprawy miasta).
Nie w tym rzecz, że Marian.B. jest przewodniczącym, lecz że jako radny miejski i lekarz orzecznik prowadzi działalność gospodarczą i czerpie korzyści finansowe miejskiego Zespołu Orzekającego o Stopniu Niepełnosprawności przy Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie łącząc dwie funkcje: radnego miejskiego i lekarza orzecznika w miejskiej komisji. W poprzedniej kadencji stracił mandat radnego za to że był wiceprezesem miejskiego klubu sportowego który prowadził działalność gospodarczą a Marian B. w tym samym czasie był radnym miejskim.
Ten człowiek jest cudo stwórcą jestem chory na SM czyli stwardnienie rośiane choroba nie uleczalna a ten człowiek uczynił mnie zdrowym czyli odebrał mi grupę i nadzieje na przetrwanie teraz mamy takich lekarzy chorych na kasę jak Błaszczyński przez te okulary widzi tylko kasę a nie ludzi a jednak życzę mu zdrowia i rozumu którego nie ma
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!