Kocham psy. Są szczere, oddane, wierne, itd. Wiem, że nie ma dla nich większej radości jak swobodnie się wybiegać. Jednak patrzę realistycznie - NIE DA SIĘ ZAWSZE przewidzieć zachowania nawet najbardziej ułożonego psa. 100 razy może nie zaatakować, a 101 to zrobi. Albo kiedy przewidzimy, co może się stać to np. nie zdążymy zareagować i dojdzie do nieszczęścia. Kogo będziemy za to obwiniać? Bo przecież chyba nie psa...
Zadowolony w zasadzie ma rację. Z tym zastrzeżeniem, że beton jest psom przyjazny. Na betonie psy ścierają pazury. Że nie wspomnę o nocnym tupaniu po parkiecie. Tu zdecydowanie wolę jeża, jest cichszy.
Najcichsze jeże są te rozjechane... ;)
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!