Obowiązek przykrycia gnojowicy wg Rozporządzenia z dn. 16 kwietnia 2008 mówi: "Nawozy naturalne przykrywa się lub miesza z glebą nie później niż następnego dnia po ich zastosowaniu, z wyłączeniem nawozów stosowanych w lasach oraz na użytkach zielonych".
I wg tego rolnik wozi 4 dni gnojowicę (bo nie skończył w jeden dzień), a piątego dnia dopiero miesza z ziemią...
Mieszkałem kilka lat w Niemczech na wsi i tam jakoś ujadania psów, pinia kogutów, pracy kombajnów, traktorów w nocy nie było słychać, ba gnój leżał po drugiej stronie ulicy i jakoś nikomu nie śmierdział. Niemcy to dzika kraja, zanim popełnisz wykroczenie policja już się pojawia.
Zatem jeśli mieszkam w mieście, to żaden smród nawozu naturalnego czyli gnojowicy, nie powinien się tu przedostawać ze wsi i podrażniać mojego wrażliwego nosa! A tu wręcz odwrotnie! Jak zaczyna śmierdzieć to w całym mieście. Nie sądzę, żeby jakiś rolnik przykrywał odchody zwierzęce!
Przeprowadziłam się z miasta na wieś, miałam świadomość tego jakie "aromaty" mogą mnie tam spotkać. Niestety to co obserwuje od ok 3 lat to jest jakieś przerażające zjawisko!!! Ilości "gnojowicy" jakie wylewane są na pole (niestety to co wylewane jest na pola raczej gnojowicą nazywać się nie powinno),wszystko aż kipi. I tak jak napisał "kb" miesza dopiero 5 dnia, bo wcześniej nie dałby rady wjechać na pole, bo by się zwyczajnie w tym syfie "utopił". Dodam tylko, że ten smród zaczyna już przeszkadzać również mieszkańcom wsi. Tylko chyba co niektórym "rolnikom" pieniądze przysłoniły logiczne myślenie.
najbardziej rażące są opryski w południe, a potem jęki: ratujmy pszczoły!
Jak komuś przeszkadza Wieś to niech przeprowadzi się do miasta chcieliście unię europejską to ją macie wszystko idzie z zachodu ja jako rolnik nie będę chodowal jak tu pisza parę swinek bo sie z tego nie da rodziny utrzymać wiec trzeba się rozwijać
lekki smrodek pianie koguta czy kwiczenie paru świnek nie jest wcale złe , ale smród wydobywający się z chlewni która przyjmuję ponad 1000 świń do tego odgłosy nie jest wcale przyjemne .Smród wydobywający się z takiej chlewni jest odczuwalny w promieniu do 2km więc proszę mi nie mówić że trzeba było się wyprowadzić do miasta , w mojej miejscowości zaznaczam że wsi wszyscy którzy mieli gospodarstwa albo hodują parę kurek i krowę albo w ogóle zaprzestali jakiejkolwiek działalności rolnej i mają normalne pracę , więc z osady czysto rolniczej ta wieś przekształciła się coś na wzór "przedmieść" i ludzie z miast osiedlają się tutaj więc na ten moment prawdziwych rolników jest niewielu i to oni są mniejszością która smrodzi , oczywiście pieniądze nie śmierdzą ale powinni zrobić tak żeby jedni i drudzy byli zadowoleni i nie tłumaczyć się ,że to są tereny wiejskie i tu ma tak być
Jakie zdjęcie... manipulacja pierwszej wody! Widział ktoś krowe na trawie... hodowla przemysłowa wygląda inaczej. Nie zamazujcie prawdziwego obrazu. Pokażcie jak naprawdę wyglądają np. chlewnie.
szczerze mówiąc mieszkając niedaleko koło chlewni i czując te "zapachy" i słysząc ryki wydobywające się z niej , zrezygnowałem całkowicie z jedzenia wieprzowiny i tak już 2 lata
To po co ludzie ze wsi przeprowadzają się do miasta ? Przecież tak dobrze im na wsi a potem wiochę robią w mieście... Szkoda słów...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!