metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
CoolMen ~CoolMen (Gość)18.07.2013 08:15

"Piotrkowianin" napisał(a):
Ma i to chyba dłużej niż Ty żyjesz. Tylko że ja nocą nie jeżdżę szybciej niż jestem w stanie zobaczyć w światłach mojego samochodu - to taki skrót myślowy, nie wiem czy rozumiesz. Na pewno nie rozumiała tego sprawczyni wypadku, której nikt nie powiedział, że samochód to tona albo więcej rozpędzonego żelastwa, którym bardzo łatwo pozbawić kogoś życia.


Zbyt łatwo przychodzi Ci ferowanie wyroków bez dokładnego poznania okoliczności w jakich to zdarzenie nastąpiło. Poczytaj sobie komentarze do podobnych zdarzeń (R.A.Stefański - "Prawo o ruchu drogowym" - wyd W.Kluwer 2008) gdzie m.in. na str.244 napisano: Trafnie Sąd Najwyższy przyjął, że kierujący nie ma obowiązku przewidywania powszechnej obecności takich przeszkód, stwierdzając, że: "Nałożenie na kierujących bezwzględnego obowiązku przewidywania powszechnej obecności nieoświetlonych przeszkód na drodze zmieniłoby zasadę ograniczonego zaufania w zasadę braku zaufania, a obowiązek zachowania ostrożności rozciągnęłoby do granic sparaliżowania ruchu pojazdów samochodowych w nocy".

00


:P ~:P (Gość)18.07.2013 14:44

"Piotrkowianin" napisał(a):
Skąd masz informacje, że był pijany i że jej wyszedł? W artykule nic na ten temat nie ma, na stronie policji również. Na razie wiemy jedynie, że 23-letnia mistrzyni kierownicy nie potrafiła ominąć stojącego na drodze człowieka, tylko go przejechała. Ciekawe od ilu tygodni miała prawo jazdy?


I tu jesteś w błędzie, gdyż mam takie informacje od 'znajomych' tego mężczyzny i wiadomo, że był on pijany

00


sdfsf ~sdfsf (Gość)20.07.2013 14:29

Tak jej bronicie, a ona nawet ponoć przeglądu w aucie nie miała, pomijając to, że zawsze pisała esemesy podczas jazdy. Tak, tak wszyscy jej współczują, wiem, ja też jej współczułam, mimo tego, że jej szczerze nie lubię, bo to trauma na całe życie. Jednak nie dla niej. Ona ciągle chodzi roześmiana po wsi, gra w piłkę, i ogólnie nikt by nie pomyślał, że zrobiła coś takiego, bo zachowuje się jak zwykle. Czy normalna osoba tak postępuje? Wątpię. Myślę, że nawet naprawdę złego człowieka ruszyłoby to, że zabił drugiego, niezależnie od tego, z czyjej winy. Pozostaje zatem współczuć jedynie rodzinie zabitego.

01


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat