Byłem w piątek w swoim parafialnym kościele na Drodze Krzyżowej i... nie wiem, czy to miała być Droga Krzyżowa, czy polityczny wiec. Obecny był jeden z kandydatów na prezydenta miasta, a tzw. rozważania przy każdej stacji nie były raczej o Piłacie, Weronice, Cyrenejczyku, czy kolejnych upadkach Chrystusa, tylko stanowiły coś w rodzaju bogoojczyźnianej papki o tym, że Polska musi być katolicka, że jest niestety dużo zdrajców naszej katolickiej Ojczyzny, że grozi nam tzw. wolność propagowana przez zły Zachód i ideologia gender, że dużo jest przykładów bohaterstwa na naszych dziejach, a dziś Ojczyzna jest zagrożona itd. itd. Nie wiem, czy obecny kandydat na prezydenta pisał te ”rozważania”, ale po nabożeństwie stał przed kościołem i rozdawał wyborcze ulotki...
Zapaski opoczyńskie w Jerozolimie dwa tysiące lat temu?
osiołku i w skromnych szatach, a plebanek klasą premium i w ornatach ze złotem...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!