Jak można ................. winę ponosi Opel .......... radiowóz na sygnale ? ? ........
Czekam na opinię biegłych z których każdy będzie miał inną wizję. Polska to taki kraj gdzie można interpretować prawo dowolnie na swoją korzyść. Żadna ze stron tego zdarzenia nie jest bez winy.
Policjant kierujący radiowozem myślał że jak jedzie na sygnale to jest sam na drodze bo nawet kierowcę na sygnale obowiązuje metoda ograniczonego zaufania ,jechał pod prąd na skrzyżowaniu omijając wysepkę z przejściem dla pieszych powinien mieć na uwadze że nawet jadąc na sygnałach że to on jedzie nie przepisowo i pani która skręcała prawidłowo mogła nie słyszeć sygnałów ,może nie spodziewać się że w przeciwnym kierunku coś zza wysepki wyjedzie, to jest taka sama sytuacja jak kilka lat temu na rondzie Sikorskiego ,jechał policjant na sygnale na motorze i wjechał na czerwonym świetle na rondo i tam zderzył się z prawidłowo jadącym gościem który jak się okazało miał aparat słuchowy i nie słyszał sygnałów dźwiękowych a świetlnych na tych policyjnych motorach prawie nie widać.
Mogła ich nie widzieć... chociaż powinna słyszeć - tam jest pas wyłączony z ruchu - radiowóz mógł być w "martwej strefie". Poza tym nawet radiowóz na sygnałach nie powinien omijać wysepki na środku jezdni z lewej strony...
Ogólnie to sygnały słychać jak radiowóz mamy na zderzaku- wystarczyłoby żeby dyskoteka świeciła na wysokości lusterek, a nie ,ze jest na dachu i w dzień jej wcale nie widać w lusterkach
Ten słynny z cinkiego też kolumnie rządowej wymusił
Tak jeżdżą niedzielni niestety
Ze statystyk wypadków i innych zdarzeń drogowych wynika że nie tylko seniorzy i seniority, jeżdżą niebezpiecznie i powinni się badać co pięć lat, ale każdy, powtarzam każdy kierowca, mundurowy tudzież, powinien przechodzić badania kwalifikujące do prowadzenia pojazdów co pięć lat. Z tych statystyk wynika wręcz że starsi ludzie powodują zdecydowanie mniej wypadków.
Bezwzględna wina policjantów, to oni jechali po nie swoimi pasie, nawet z punktu widzenia prawa należy ustąpić pojazdowi uprzywilejowanymi ale to pojazd na sygnale zobowiązany jest do zachowania bezpieczeńtwa i odpowiada za spowodowanie zdarzenia.
Każde zdarzenie należy badać indywidualnie, nie ma tu jednoznacznych odpowiedzi. Sprawy te nie należą do łatwych, ponieważ sąd musi ustalić, czy kierowca pojazdu uprzywilejowanego zachował szczególną ostrożność. Oceny tej nie dokonuje się jednak w oderwaniu od pozostałych okoliczności zdarzenia. Pomimo tego, że przepisy stawiają kierowcę pojazdu uprzywilejowanego względem pozostałych kierowców w szczególnej sytuacji, nie oznacza to, że taki kierowca może lekceważyć bezpieczeństwo pozostałych uczestników ruchu.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!