jeżeli kierujący pojazdem sygnalizuje wyraźnie i zawczasu zamiar skręcenia w lewo, to wyprzedzania nie wolno podejmować. Wynika to z postanowień art. 24 ust. 5 ustawy: "Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony".

12

Ciekawe tu są opinie że policjanci jechali swoim pasem pod prąd. A czy zachowali szczególne warunki ostrożności do czego zobowiązują ich przepisy? Wątpię.

14

Policjanci musieli ominąć przejście dla pieszych z lewej strony więc Pani z opla nie mogła ich zauważyć i na pewno mieli policjanci dużą prędkość,ciekawe czy nie ma tam gdzieś kamerki?

155

A gdyby na tym przejściu dla pieszych znajdował się akurat pieszy to co wtedy policja by go zmiotła i oczywiście wina pieszego co nie

1110

Niepotrzebna brawura policji.To jest piractwo drogowe. Gdzie się tak spieszyli, przecież zawsze policja jest ostatnia, najpierw jest pomoc drogowa , pogotowie, później straż pożarna, a dopiero policja.Ten policjant nie powinien już więcej zasiąść za kierownicą radiowozu.

76

podstawą w takim wypadku jest odmowa przyjęcia mandatu ,dopiero po czasie można na chłodno przeanalizować swoje i innych postepowanie ,ewentualnie z prawnikiem ,przyjęcie mandatu zamyka tą drogę

60

Kodeks prawa o ruchu drogowym jasno definiuje kiedy można wyprzedzać i z której strony. W Polsce ma się z tym cały czas problem. A sprawy są rozpatrywane na niekorzyść ludzi bez układów. Dodam jeszcze ,że radiowóz oznakowany nie ma bezwzględnego prawa pierwszeństwa. O czym panowie policjanci zapominają!

85

wina kierujacego radiowozem

85

Do tych wszystkich mądrych. Proszę mi pokazać w przepisach prawa o ruchu drogowym artykuł, który umożliwia wyprzedzanie z lewej strony prawidłowo skręcającego w lewo! Nie ma czegoś takiego a przepisy mówią wyraźnie kiedy i z której strony można wyprzedzać. To jest naginanie przepisów i zgoda na piractwo drogowe.

204

Podobny wypadek miał znajomy na Krakowskim Przedmieściu wiele lat temu. Jechał w stronę Rozprzy i w trakcie skrętu w lewo do gazowni uderzył w niego wyprzedzający go pojazd ( nie był uprzywilejowany ). Były sprawy sądowe, nic mu to nie dało, bo za każdym razem sądy uznawały jego winę.

50