Dziwię się, że nie ma jeszcze komentarzy typu: " gdzie ten sklep", "ile lat ma pani ze sklepu" i "jaki ma numer buta"
Stwierdza ze mala szkodliwosc czynu i im nic nie zrobia a potem wruca i sie zemszcza na wlascicielce
Z tego odzyskanego mienia właścicielce i tak niewiele przyjdzie, bo pełnowartościowy towar to towar w nienaruszonym opakowaniu. A opis wskazuje, że gangsta-nielaty (aż dziwne, że tak ich nie opisano w myśl policyjnej nowomowy; z określeniami "rozbojarz" czy "nielat" już nieraz mieliśmy tu do czynienia) zniszczyły opakowania zabierając samą zawartość. Krótko mówiąc odzyskany towar można sprzedać najwyżej po obniżonej cenie.
Aż strach pomyśleć, co z nich wyrośnie. Dziewięć lat i już złodziej. Ja bym proponował ich na całe wakacje dać do jakiejś fabryki zabawek - codzienna ośmiogodzinna dniówka przy ich produkcji skutecznie by im zabawki obrzydziła. A może taka "resocjalizacja" byłaby zbyt brutalna? :)
To tylko małe dzieci. A za skradziony towar zapłacą rodzice. A przykład idzie z góry. Kradną i oszukują na górze i pozostają bezkarni. Każą matkom rodzić dzieci a nie pytają czy maja na chleb a nawet na te zabawki skradzione sklepie. Bronie co nie znaczy że nie potępiam.
Wiesz, pozwoliłem sobie na odrobinę sarkazmu w swojej wypowiedzi. Chyba ciężko byłoby nawet w Polsce fabrykę zabawek znaleźć, bo prawie wszystkie z Chin są...
Ale dzieci w tym wieku powinny być już świadome, że nie można w życiu mieć wszystkiego. Ja dobrze wiedziałem, że jeśli rodziców na coś nie stać, to muszę obejść się smakiem. Nawet jeśli koledzy mieli, musiałem się pogodzić, że ja nie mam, i już. W życiu by mi do głowy nie przyszło, by kraść cokolwiek ze sklepu. Zresztą w wieku 9 lat nie bawiłem się już zabawkami. Dla rozrywki czytałem książki, komiksy i "Świat Młodych", na punkcie którego miałem wtedy fioła... Ech, chyba byłem dziwnym dzieckiem :)
W moim odczuciu nic tych dzieciaków nie tłumaczy. Dobrze, że ich już teraz złapano, zanim im się ten brzydki zwyczaj utrwalił. Może rodzice będą bardziej ich teraz pilnować i jeszcze wyrosną na ludzi. Oby! :)
Mnie też by nie przyszło do głowy, żeby zabrać, bo on ma , a ja nie. Ale to nie jest reguła ani wyznacznik. Spragniony dzieciak zabierze.
Może troszeczkę " w imię sprawiedliwości społecznej'?
Zawsze i do upojenia powtarzam: człowieku, nie bądź bezwzględny w swoich wyrokach.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!