Tak sobie myślę:
Dwulatek nie nadaje się do przedszkola, to raz. Są przepisy.
19-ścioro dzieci w różnym wieku w jednej grupie - to przechył, to dwa.
Opiekunowie nie znali wszystkich dzieci, bo to niemożliwe, skoro te dzieci zostały zapisane "do przechowalni" na wakacje, to trzy.
Dzieci w tym wieku są ruchliwe, jak zdrowe plemniki, więc trzeba mieć spore doświadczenie, żeby w ogóle umieć je policzyć, to cztery.
Nie wyprowadza się dzieci w tym wieku na ogólnie dostępne place. To pięć.
Od sześciu do nieskończoności nich sobie rodzice policzą.
1. 2,5 letnie dziecko może iść do przedszkola. Przepisy.
2. Zależy ile było opiekunek.
3. Racja, ale chociać liczbowo dzieci powinny się zgadzać.
4. Racja. Jest coś takiego jak węże do chodzenia na wycieczki, wtedy wiadomo, które dziecko gdzie idzie i kogo ma po swojej stronie. A zbiórkę w parach też łatwo zorganizować.
5. Czasem nie ma innej możliwości, niestety.
A, że opiekunki czasem zamiast zajmować się dziećmi namiętnie plotkują i zajmują się nie tym co trzeba to jasna sprawa.
Ilościowe zgadzanie się dzieci to ja najlepiej pamiętam z filmu: "Kevin sam w domu":)
Porażka! Wydawałoby się że w przedszkolu prywatnym dzieci będą jeszcze lepiej dopilnowane a tu takie rzeczy...niedarowałabym.To mogło się skończy tragicznie...Wszystkie opiekunki powinny za to odpowiedziec! Co to za tłumaczenie że za dużo dzieci i ciężko dopilnowac? Kpina
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!