Wygląda rzeczywiście na to, że wypowiedź emerytowanej nauczycielki została spreparowana na użytek tematu wątku.
Jednak nie jest ona daleka od prawdy i została sporządzona w dużej zgodności historycznej.
Moi rodzice poznali się jeszcze w szkole średniej. Ojciec skończył Studium Nauczycielskie w PT, a matka takie samo w Zgierzu. Pobrali się, pracę dostali od razu, mimo że urodzeni w PT, przenieśli się bez problemu do szkoły w Woli Krzysztoporskiej, gdzie podjęli pracę i gdzie dostali służbowe mieszkanie 3 pokoje jako rozwojowe małżeństwo. Tak było. Tam żyli całe życie, do emerytury. Prezenty dostawali, fakt, ale drobiazgi, może użyteczne, ale drobiazgi. To co wypisuje emerytowana nauczyciela nt. prezentów to raczej bujda, jakie telewizory, lodówki czy Egipty z Orbisu? Potwierdzam za to co do słowa jej relację o pracy przez wakacje na koloniach, ja z siostrą rokrocznie jeździliśmy z rodzicami na kolonie letnie (2 m-ce) do Sielpi (woj. kieleckie wtedy, k/Końskich) gdzie Wolskie Zakłady Barwników miały świetny ośrodek wczasowo-kolonijny.
Z tymi imprezami co noc to też bujda, nie aż tak, a już na pewno nie kąpiele nago, nie wtedy. Generalnie we wpisie emerytowanej nauczycielki tak ze 60-70 procent prawdy jest, co potwierdzam z autopsji. Coś do jedzenia rodzice uczniów rzeczywiście podrzucali, ale nie tak, żeby nic więcej nie musieć kupować, przesada. To było środowisko mocno rolnicze, mimo dużego zakładu chemicznego, a też inne zwyczaje, taki chłop obraziłby się, gdyby z tą kurą pod pachą musiał wracać do domu. Pamiętam, że co rok była też od kogoś wspaniała choinka, nie takie drapaki, co w mieście sprzedawali. Świat się zmienił i dziś to by nie uszło.
To mieszkanie rodzice jeszcze za komuny wykupili z jakieś śmieszne pieniądze i do dziś ono jest w gestii naszej rodziny. Faktycznie, nauczyciele wtedy a dzisiaj to dwa światy. Podobnie, jak i młodzież, a całe szkolnictwo to jedna wielka patologia od tej Hall począwszy, gdzie by wtedy minister pokazywała kulochy gołe aż do majtek podczas jakiejś fizjoterapii do kamery. I smutne jest to, bo częściej niż się uważa, zdarzają się prawdziwi nauczyciele. Pieniądze moi drodzy to liczcie swoje, a nie cudze. Zazdrościsz, przekwalifikuj się i idź do szkoły pracować, proste.
Są nauczyciele i nauczyciele...
W czasie swojej edukacji spotykałam i wspaniałych pedagogów i oszołomów, pasjonatów i obiboków, pedagogów z powołania i karierowiczów. Przy każdej szkole istnieje instytucja Rady Rodziców, która może wnioskować do Dyrekcji o wyróżnienie lub udzielenie nagany nauczycielowi. Z tego się korzysta drodzy rodzice, a nie tylko narzeka i biadoli na forum, że wszystkie belfry są be. Proponuję zacząć od wychowywania swojego dziecka, regularnego sprawdzania jego postępów w nauce i nie oczekiwania piątek i szóstek w sytuacji, kiedy potomek nie uczy się. Nawet najlepszy nauczyciel do głowy wiedzy nie wleje. Moje dziecko nie było nigdy świadkiem kiedy to nauczyciel na lekcji rozmawia przez telefon z lowelasem, spożywa posiłek czy śpi... kto wypisuje więc takie brednie i w jakim celu?
Jest cały rok na naprawianie szkolnictwa i krytykę nauczycieli.
Rodzice powinni nauczyć, jak należy się zachowywać. Dzisiaj nie powinno się nauczycielom robić przykrości, nawet jeśli ktoś ma uzasadnione pretensje. Rodzice powinni nauczyć, że nie pluje się na podłogę, nie smarka się w rękaw, nie puszcza wiatrów przy stole, nie sika się w bramach, nie zagląda się pod spódniczki w kościele.
Jeszcze ze trzy pokolenia muszą urodzić się w mieście, aby ich dzieci nabrały trochę ogłady.
Nauczycielom życzę wszystkiego najlepszego!
Spiętym rodzicom - powściągliwości w osądach.
A to niby dlaczego nie można nauczycielowi zwrócić uwagi, jeśli spostrzeżenia rodzica są prawdziwe i uzasadnione? Czy to jakiś kolejny przywilej nauczyciela?
do gościa: przyjdź i popracuj w tym zawodzie jak tak cudownie; do piotrk - nie bardzo wiem o co Ci chodzi: ja bronię nauczycieli, Ty cytujesz przysłowie w sumie broniące nauczycieli, więc czemu utrzymujesz, że piszę bzdety?
Pan Konrad Chęciński- najlepszy nauczyciel/wicedyrektor na świecie ♥
Życzę wszystkim żeby mieli tak świetnego nauczyciela od języka angielskiego :) .
Trochę "odparowałem" z emocji więc piszę.
Nagrody ? Za co ???
Miliony innych Polaków spędzają "resortowe święta" w normalnej robocie. Czy ktoś słyszał, żeby wygaszać hutnicze piece w dzień hutnika, nie przyjmować chorych w dzień lekarza czy pielęgniarki, albo zawieszać transport kołowy (pasażerski i towarowy) w dzień transportowca?
Czy ktoś widział zamknięte banki w dzień bankowca?
W Barbórkę nie zatrzymują też kopalni.
O realnym czasie pracy nauczycieli też nie warto pisać. Oficjalnie wyliczone 34 godz. zwiera przecież aż 8 godz. na "czynności administracyjne" w tygodniu. Jakie?
Czy ktoś mógłby zebrać informacje, ile dniówek przeleciało nauczycielom na wycieczki szkolne z zapałem organizowane we wrześniu i październiku ??? Ile dni nauki straciła młodzież?
I za to wszystko akademia, medale i kapucha do ręki ???
Kto z tym wreszcie zrobi porządek?
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!