jezdzę często pomiędzy miejscowościami przygłów i koło ale jeszcze mi się nie zdarzyło żeby drzewo wybiegło mi pod koła....
Zadam proste pytanie.
Czemu pomimo przejechania 1 mln km na kat.b i 2 mln na ce nie uderzylem nigdy w zafne drzewo? A mijanki byly ciasne. Dwa gabaryty i drzewo na poboczu skladajace mi lustro.
Czemu nie przywalilrm w zadne drzewo?
a co drzewa mają wspólnego z głupotą kierowców ?
...równie dobrze można osuszyć oceany bo samoloty wpadają do wody
Prawie na pewno, ten co walnął w drzewo jeśli go zabraknie, znajdzie sobie inny słup,
lub twardą bryłę w którą z dziką rozkoszą wyrżnie.
Statystyki są kłamliwie wykorzystywane. Rocznie ginie około 2000 osób, z tego na drzewach
niewielki odsetek, a zamierza się wyciąć MILIONY DRZEW!!!!!!, w zamiarze uratowania kilku idiotów, którzy i tak sa nie do uratowania.
Wycinać wycinać i jeszcze raz wycinać.Od tego jest las a nie pobocze.Pomijam fakt że drzewo więcej pobiera tlenu w ciągu 24h niż je produkuje.Ale to jest na osobną dyskusję..
"Boże słyszysz i nie grzmisz?"
W następnej kolejności pójdą ludzie,bo mogą wtargnąć na jezdnię.
Później zwierzęta,bo nie znają się na przepisach,a droga wiedzie przez las.
Domowe psy i koty do odstrzału ,bo chodzą jak chcą po ulicy.
Wszelkie wichury i opady atmosferyczne i inne zjawiska przyrody niekorzystne da kierowców- do aresztu ,bo są zagrożeniem dla kierowców.
Latarnie przydrożne,słupki metalowe i łańcuchy przetopić na stal,bo nie ustępują kierowcom na poboczu.
Zwęzić i tak wąskie ulice,bo pobocze niepotrzebne.
I tylko pytam się:GDZIE rozum u kierowcy i czy zdając na egzaminie na prawo jazdy też jechał z prędkością kosmiczną na zakrętach i wyprzedzał co popadnie pod wpływem alkoholu i innych substancji?
Auto jest jak REWOLWER w rękach kowboja.Trzeba umieć się nim posługiwać i mieć świadomość tego w głowie,że można nim jechać ,ale też zabić siebie i innych.
Dlatego zostawmy drzewa ,gdzie trzeba. Wytnijmy ,gdzie zasłaniają(naprawdę) widoczność...a jedźmy bezpiecznie,trzeźwi,spokojnie i wolniej,ale Z ROZUMEM.
Głupoty opowiada ten emeryt! Na skrzyżowaniu Krakowskie Przedmieście - Moryca jakiś miesiąc temu, już po wycięciu drzew, był kolejny wypadek. Tym razem sprawca tłumaczył się mgłą.
Przyczyną wypadku była prędkość i stan nawierzchni a nie drzewo,które przechodziło nieoswietlone przez jezdnię. Te drzewa nie chodzą pijane poboczem. Ludziom się coś pomyliło. W samochodzie włącza im się nieśmiertelność bo mają ABS, asr, tc całą resztę. A ja myślę że na każdej lampie powinien wisieć granat i jestem pewien że nie byłoby ani wypadków ani fotoradarów bo te drugie stały by się nierentowne. Drzewo to nie sarna, tych ludzi zgubiła głupota lub brawura względnie warunki na drodze.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!