Problem w tym, że ustawodawca, jak to ma w zwyczaju, napisał kompletnie niezrozumiały przepis o pierwszeństwie pieszego wchodzącego na przejście, a chyba nikt do końca nie wie, co to znaczy pieszy wchodzący na przejście. Pojawiły się nawet pseudouczone dyskusje, czy np. pieszy idący w stronę przejścia i będący jeszcze ileś tam metrów od tego przejścia jest wchodzącym na to przejście, czy też nie. Rozbieżne jest też orzecznictwo sądów w kwestii, czy kierowca musi się zatrzymać, albo zwolnić, żeby przepuścić pieszego, który stoi przed przejściem najwyraźniej chcąc na to przejście wejść, ale jeszcze nie wchodzi. Gdyby przepis mówił jednoznacznie, że kierowca musi przepuścić pieszego stojącego przed przejściem to sprawa byłaby dużo prostsza. Ale poza tym pieszy nie powinien wchodzić na przejście nawet nie patrząc, czy nie nadjeżdża jakiś pojazd. Ja, jako pieszy, nigdy nie wchodzę gwałtownie na przejście jeśli widzę, że zbliża się do niego samochód, ani nawet nie sygnalizuję tego wejścia. Po co mi to? Żeby zmusić kierowcę do ostrego hamowania i mieć dziką satysfakcję, że oto jestem panem na pasach i niech sobie kierowca zdziera opony? Nie kręci mnie to wcale! Jako kierowcę natomiast wkurza mnie nagłe wchodzenie na przejście przez pieszego np. nie widzącego bożego świata poza swoim ukochanym smartfonem.
Kierowcom zawsze cos przeszkadza.Sami lamia przepisy na potege,a chcieliby,zeby inni byli wzorowi.Ilu kierowcow przejezdza na czerwonym?Poczytajcie komentarze kierowcow o skrzyzowaniach z kamerami wylapujacymi przejezdzajacych na czerwonym.Przepisy sa jakie sa i tego sie trzymajmy.W kazdej grupie zawsze znajda sie lamiacy przepisy,ale uogolnianie typu swiete krowy to przegiecie.Osobiscie jestem glownie rowerzysta w ruchu miejskim i nie ma tygodnia,gdzie na sciezce rowerowej i przejazdach kierowcy wymuszaja na mnie pierwszenstwo.Oczywiscie nie jestem samobojca i nie pcham sie pod kola jak widze,ze specjalnie przyspiesza albo nie zamierza zwolnic.W takim kraju mieszkamy,ze kazdy chce byc ponad kazdym.I tyle.
Przepis jest tak głupi jak rządzący którzy go wprowadzili.
Często przejścia dla pieszych są niedostatecznie oświetlone i nocy podczas deszczu najnormalniej na świecie pieszego nie widać. Do tego jak pieszy nie myśli s jest tak często to sam pcha się w gips
Do pieszych,zapłacę mandat i żyje, a Ty pchasz się w gips,albo w trumnę
Pytam się kto więcej straci ?
Chory przepis. Mnie uczono,że jak chce przejść na drugą stronę ulicy to najpierw mam spojrzeć w lewo później w prawo i jeszcze raz w lewo. Nic nie jedzie to przechodzę. Dziękuję. A teraz pchasz się pod samochód z nadzieją, że się zatrzyma.
A co zrobią z przejściami koło parku Poniatowskiego tam młodzi ludzie bez opamiętania chodzą w koło tworzą się korki nie samowite tam jest problem który powinni ogarnąć władze
Po wejsciu tych przepisów miałem taki przypadek, że stojąc jako pieszy z czerwonym dla mnie światłem przy przejściu, zatrzymał się kierowca, który miał zielone i pokazał gestem żebym przechodził. Pokiwałem, że nie a on machnął ręką "nie to nie" i pojechał. Kierowca ok. 40-stki w dostawczaku. Żałuję, że nie pokazałem na sygnalizator.
Najpierw wprowadzają przepisy w ruchu drogowym nijak mające się do rzeczywistości a teraz zastanawiamy się czy to dobrze czy źle. Dekady temu ostrzegało się pieszych żeby przechodząc przez jezdnię zachowywali szczególną ostrożność. Nagle jakiś osioł w Warszawie wpadł na to ,że pieszy.... itd. Spowodowało to ,że niektórzy piesi myślą ,że są batmanami i że prawo ,prawo ponad wszystko ...a nie rozum.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!