Ja się spodziewam po nowych władzach miasta, że się wreszcie wezmą na poważnie za psiarzy, bo już śnieg zasypał trawniki i psie kupy leżą pod nogami, a honorem psiarza jest NIE SPRZĄTANIE po swoim pieseczku. A psów mamy... jak psów! Obrzydliwość! Najlepiej byłoby znaleźć sposób na wprowadzenie całkowitego zakazu trzymania psów w blokach i o to gorąco apeluję do lokalnej Władzy, a póki co do Straży Miejskiej o bezlitosne karanie za takie rzeczy, jak dzisiaj widziałem: pieseczek za przyzwoleniem swojego pana robi kupeczkę na zaśnieżony chodnik w centrum miasta i oczywiście pan (bo przecież nie: Pan!) nie posprząta, bo to by uwłaczało jego... godności. Psiarze nauczyli się działać według zasady Papkina: "Każdy siebie ma na względzie, a drugiego za narzędzie..." Ich interesuje tylko zaspokojenie swojego kaprysu posiadania pieseczka, a że ktoś będzie chodził po psim łajnie, o to mniejsza... Jest adwent i ciekawe też, czy psiarze-katolicy się z tego przed świętami wyspowiadają i czy będzie jakaś poprawa.... Obawiam się, że jednak nie i dlatego nie można im popuścić. Ja będę oceniał skuteczność nowych władz lokalnych między innymi po skuteczności walki z psią plagą.
Historia zatoczyła koło :) Tak było:
http://www.fakt.pl/Tak-wygladala-zima-w-PRL,artykuly,88715,1.html
http://www.fakt.pl/Tak-wygladala-zima-w-PRL,galeria-artykulu,88715,1.html
Tak też było:
Wczoraj strasznie nasze radio informowało, jak to miała być odśnieżana ulica min. Mieszka I, a tu niespodzianka....., koparka z pługiem raz przejechała rozbryzgała błoto na boki, a blok nr 4 i 8 ominęła szeeeeeeeeeeerokim łukiem! Ale propaganda była, radio ogłaszało i wszyscy zadowoleni...tylko nie mieszkańcy w.w. ulicy!!! : )
Tak sobie z nudów, do ginu z tonikiem, czytam te wypociny o tych wszystkich standardach II, III, IV, V, VI i zachodzę w głowę, gdzie jest I standard?!
Może I standard to jest wtedy, kiedy lipiec i sierpień? Więc po co taki I standard - słusznie - wymieniać.
No i patrzę tępym wzrokiem na te odstępstwa - śnieg, śnieg luźny, błoto pośniegowe, śnieg zajeżdżony, śnieg cienką warstwę, śliskość zimową, gołoledź, szron, sadź, pośniegową (ale co - pośniegową?), lodowicę, ba - zaspy! A nawet - nabój śnieżny!
Na te podane godziny gapię się bezrozumnym okiem: 24, 8, 6, 4...
I tak sobie myślę, przepraszam, jako amator i laik, bo uczony w tej materii nie jestem, ale myślę, że to chyba jakiś uciekinier z Tworek musiał wszystko powymyślać.
Normalny człowiek by czemuś takiemu nie podołał, sorry.
A gdybym miał tu pod ręką ten wspomniany nabój śnieżny, to z dziką rozkoszą bym nim komuś strzelił.
Szanowny Wyborco, dziękuję Ci za Twój komentarz. Przywrócił on mi wiarę we własny umysł. Czytałam, patrzyłam, mrugałam jak oszalała powiekami i nijak tych dyrdymałów pojąć nie mogłam. Obawy mnie złapały, że może szare komórki mi zamarzły albo że korę mózgową drążyć zaczęły zmutowane korniki... A Pan przyszedłeś mi tu z pomocą. Albo więc mam towarzysza mroźnej niedoli, albo jednak nie jest jeszcze tak ze mną źle ;)
Większe idiotyzmy w życiu czytałem i większe widziałem. Jeżeli coś mnie tu boli, to tylko to, że za te niepojęte dyrdymały ktoś wziął jakieś wynagrodzenie.
Okay, ale te głupoty powstały przecież na czyjeś zamówienie, czyż nie tak?
Sam z siebie ten z Tworek tego nie stworzył przecież.
Co więcej, ktoś pod tymi urzędniczymi bździnami przecież musiał się podpisać, nadając im urzędową formę i rangę.
I to jest dopiero straszne.
Na tym - w sumie, smutnym - przykładzie widać, kto nami rządzi. No, przynajmniej mu się tak wydaje...
A jeszcze co do tego naboju śnieżnego!
To może być na tej samej zasadzie, co za PRL-u:
- zwis męski ozdobny (krawat)
- trójkąt męski elegancki (slipy)
- upiór dzienny (liczba sztuk wypranej przez pralnię odzieży w danym dniu)
- podgardle dziecięce (śliniaczek)
- zwis sufitowy czteroramienny (żyrandol)
- eksport wewnętrzny (sklepy Pewex)
- bananowa młodzież (dzieci prywaciarzy albo badylarzy z kasą)
- okres błędów i wypaczeń (sk.........o stalinowsko-bierutowskie)
- obóz pokoju (Układ Warszawski)
- nieuzasadnione przerwy w pracy (strajki)
- głodówka (strajk głodowy)
- przejściowe trudności w zaopatrzeniu (braki towarów na półkach)
- cukier komercyjny, szynka komercyjna (dostępne bez kartek, za to po znacznie wyższych cenach)
- nastroje kolejkowe (wku.....i ludzie w kolejce po mięso)
- wyrób czekoladopodobny (a chust wie, co!)
- niepokoje inspirowane przez zachodnie ośrodki dywersji propagandowej (demonstracje)
- wichrzyciele i warchoły (strajkujący robotnicy)
- politykierzy, ludzie z marginesu społecznego, męty społeczne, darmozjady, polityczni bankruci, mydłki polityczne (działacze opozycji)
- nie najlepiej (źle)
- demokracja socjalistyczna (tu nie potrafię wyjaśnić)
- trabant limuzyna (też jestem bezradny)
Z pewnością narażę się na super krytykę!
Szanowny 'Panie wyborcoPT'śledząc Pana wypowiedzi(z resztą tylko i wyłącznie anty-),uważam,że brak Panu zajęcia.
Jak można siedzieć non stop przed monitorem i tylko krytykować?!
ludzie nie przejmujcie sie juz po wyborach teraz wladze maja was w dupie...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!