Za niedługo psychologowie i dietetycy będą mieli ręce pełne roboty
Co tam piątki. Teraz aspiracją są szóstki!!! Wystarczy sprytnie podejść nauczyciela, żeby dał coś na szóstkę. Nie jest do udowodnienia, że ktoś inny to zrobił, a jakby nauczyciel miał obiekcję, to niech udowodni!! Do szkoły zawezwać nie może więc mamy babę pod ścianą i 6 murowaną! Polecam. Udało mi się na półtocze tak z sześciu przedmiotów. Szach mat
Sądzę, że takie rozwiązanie mógł wprowadzić tylko ktoś, komu zależy na zniszczeniu tego kraju. To "nauczanie" wiąże się ze zmianą mentalności i zwyczajów młodzieży. Trwa już drugi rok, i końca nie widać, bardzo prawdopodobne że jest to przymiarka do całkowitego przejścia na zdalne nauczanie. Wtedy wszyscy w całym kraju będą nauczani i sprawdzani według jednego szablonu. Krótko mówiąc, wszyscy będą jednakowo ogłupieni. Tylko co ci biedni nauczyciele zrobią ze swoim życiem, bo większość z nich stanie się zbędna w nowym systemie. Ale sami będą sobie winni, bo milcząco zaakceptowali to patologiczne rozwiązanie wprowadzone pod pretekstem pLandemii.
Uczniowie nie tylko przestali się uczyć, ale i mało co się teraz w ogóle ruszają. Wcześniej uczeń musiał wstać wcześniej, wyszykować się do szkoły i do niej pójść, a potem wrócić. Po szkole też musiał się poruszać pomiędzy lekcjami, do tego dochodziły lekcje WF. Teraz zwleka się z łóżka 10 minut przed lekcjami i włącza komputer. Praktycznie cały dzień w domu, z czego większość czasu lampi się w monitor, bo potem trzeba jeszcze lekcje odrobić i odesłać nauczycielowi. Poza tym każdy lubi sobie pograć albo posiedzieć w internecie. Jak to się ma do wcześniejszych zaleceń ekspertów, żeby przed ekranem spędzać dziennie jak najmniej czasu? Dziś już ci eksperci nie biją na alarm?
Przez taki system wyrośnie nie tylko pokolenie przygłupów, ale i oferm żyjących w wirtualnym świecie z nadwagą i poważnymi wadami sylwetki. Do tego dochodzi eliminacja bezpośredniego kontaktu z rówieśnikami - w założeniu: nowy człowiek ma nie wymieniać bezpośrednio informacji z innymi, a jedynie przez kontakt elektroniczny (internet, telefon), a ten jak wiadomo jest pod pełną kontrolą władzy.
Czy naprawdę nikt tu nie dostrzega analogii z chowem klatkowym kurczaków? Kurczak w przemysłowym kurniku też się prawie nie rusza, tylko żre i całe życie widzi wyłącznie sztuczne światło, bo nawet na ubój jest nocą wywożony. Jak najmniej wychodzić z domu, jak najwięcej wirtualnej rzeczywistości - obraz "nowej szkoły".
Tak naprawdę chodzi wyłącznie o "papierek".
Sami, jako środowisko nauczycielskie, jesteście winni tej chorej sytuacji. Wystarczyło zrobić strajk generalny, może wtedy nie-rząd by się nieco ogarnął. Ale Wy potraficie strajkować wyłącznie w celu wywalczenia podwyżek, cała reszta jest nieistotna dopóki hajs się zgadza. Przestanie Wam się zgadzać, gdy większość z Was stanie się zbędna, wspomni Pan jeszcze moje słowa.
Najgorsze jest to że covid 19 przejdzie kiedyś do historii a nawyki ze zdalnej nauki pozostaną naszym dzieciakom na długie lata ,widzę to po swoich dzieciach co lekcja to długa przerwa albo okienko gdzie się uczeń dowiaduje czasem w ostatniej chwili ,wstawać nie trzeba o 7.00 tylko leżąc w łóżku siedzii się na lekcjach , wf w praktyce nie istnieje bo choć dzieci go uwielbiają to przez zdalne lekcje nikt go nie traktuje poważnie ,współczuję nauczycielom w-fu, a rodzice muszą po cichutku na paluszkach chodzić po domu bo przy trójce dzieci to każdy pokój to klasa i inna lekcja w nim.
Tesz się nie uczę i dostaje pjontki a inne ucznie czwurki
Głąb zawsze pozostanie głąbem. Covid się kiedyś skończy i za chwilę okaże się, że dziecko, które miało piątki nie zda matury :)
Duża też w tym wina nauczycieli, bo korzystają z gotowców. Wystarczy przeklepać treść zadania do wyszukiwarki i już wyskakuje cały sprawdzian. Niech się wezmą za robotę i przygotowują oryginalne sprawdziany to dzieci będą miały zdecydowanie trudniej
E-nauka i produkcja niewolnika trwa za miskę ryzy w przyszłości czym większy głąb to będzie bardziej posłuszny jako niewolnik
Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że nauczanie zdalne to katastrofa. Dzieci się nie uczą, nauczyciele mają problemy z ocenianiem i prowadzeniem zajęć, a rodzice, na których spadła funkcja pilnowania dzieci w domu, też nie dają rady. Otworzyć szkoły!
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!