Powinni więcej zbierać pod sklepami dziwię się że nie ma ich przy żabkach albo pod kościołem
Ukraina to błogosławieństwo dla Europy. Przelewają swoją krew w obronie przed bolszewicką r0SSją.
no wiadomo, lepiej żeby ukraina przegrała, rosja ją pokonała i wtedy nasza sytuacja będzie cudowna. Nasi piloci będą mieli szansę bronić nas przed hordami ze wschodu, a to nasze a nie ukraińskie miasta będą płonąć. No ale przynajmniej będziemy mieć zachowany "topowy sprzęt" xD
Widać wyraźnie, że nie rozumiesz o co toczy się walka.
23 i 24 stycznia ukraińska Rada Ministrów i prezydent Wołodymyr Zełenski zatwierdzili dymisje, które złożyli: zastępca szefa Biura Prezydenta Kyryło Tymoszenko, odpowiedzialny za nadzór nad administracją regionalną i za odbudowę kraju ze zniszczeń wojennych; pięciu wiceministrów (Jurij Szapowałow - wiceminister obrony odpowiedzialny za zakupy; Wasyl Łozyński, Iwan Łukeria i Wiaczesław Nehoda z Ministerstwa Rozwoju Wspólnot, Terytoriów i Infrastruktury oraz Witalij Muzyczenko z Ministerstwa Polityki Społecznej) oraz dwóch szefów administracji obwodowych, zamieszanych w afery korupcyjne.
400 tysięcy dolarów łapówki
Najgłośniejszym echem odbiła się sprawa Wasyla Łozyńskiego, wiceministra ds. wspólnot, terytoriów i rozwoju infrastruktury, którego zatrzymano, kiedy odbierał 400 tysięcy dolarów łapówki. Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) poinformowało, że Łozyński i jego wspólnicy chcieli zgarnąć część z 46 mln dolarów, które państwo przeznaczyło na zakup generatorów.
A to nie koniec fali odejść. Do dymisji podał się również zastępca prokuratora generalnego Ołeksij Symonenko. Powód? Wyjazd na urlop noworoczny do Hiszpanii samochodem wpływowego biznesmena z branży tytoniowej Hryhorija Kozłowskiego. Z kolei 26 stycznia z prezydenckiej partii Sługi Narodu wykluczony został Mykoła Tyszczenko. Polityk, jak gdyby nigdy nic, wyjechał do Bangkoku, rzekomo na "spotkanie z ukraińską diasporą".
"Problemem jest nacjonalistyczny rząd Ukrainy, który postanowił walczyć z Rosją" - trochę jak w tym dowcipie "Agresja to zaatakowanie wojsk rosyjskich na terenie dowolnego kraju".
Dmitrij Miedwiediew.
"Tych skomplikowanych zadań nie da się wykonać z dnia na dzień. I nie będą one rozwiązywane wyłącznie na polu walki. Najważniejszym celem jest zmiana krwawej i pełnej fałszywych mitów świadomości części dzisiejszych Ukraińców. Celem jest pokój dla przyszłych pokoleń samych Ukraińców i możliwość zbudowania wreszcie otwartej Eurazji - od Lizbony po Władywostok" - przekonuje.
Ciekawe czy ci biedni Ukraińcy co wymuszają socjale i wołają daj pod sklepem, jeżdżąc samochodami za grube tysiące też wspomagają swoich
Historia uczy że nie można nigdy, Nigdy wierzyć ruskim. Najnowsza historia pokazuje, że nie wywiązują się z umów. Zerwali obowiązujący kontrakt na dostawę gazu nie tylko do Polski zadając zapłaty w rublach mimo że w umowie widnieją dolary.
Kolejna sprawa to memorandum Budapesztańskie. Ukraina w zamian za przekazanie głowic nuklearnych ruskim otrzymała gwarancję bezpieczeństwa w 1994r. od USA i UK. Oczywiście ruskie umowy nie dotrzymała mimo, że w 1991r. uznała niepodległość Ukrainy.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!