Podobne instytuty w innych europejskich miastach pięknie funkcjonują (wystarczy wklepać w google). Daleko szukać też nie trzeba, w Łodzi Instytut Europejski ma się doskonale.
W instytutach organizowane są spotkania młodzieży europejskiej, prowadzone są badania naukowe, odbywają się międzynarodowe spotkania w zakresie promocji i edukacji europejskiej, organizowane są wyjazdy do europejskich instytucji, zatrudnieni są fachowcy, jest praca. A za wszystko płaci Unia, mając na promocję gigantyczne środki. Trzeba tylko mieć chęć działania, napisać projekt, złożyć go i korzystać. A tymczasem mamy w urzędzie jakiś referat funduszy unijnych, który zatrudnia sztab ludzi i co ??? I nic...
A w Brukseli kiedyś pytali, czy można w Piotrkowie zorganizować wyjazdowe posiedzenie jednej z komisji europejskiej? Przyjechaliby dziennikarze z całego świata, mnóstwo gości, hotele wypełnione, restauratorzy zacieraliby ręce, promocja miasta na całą Europę. I tak, raz do roku takie wyjazdowe posiedzenie. Za wszystko płaci Unia.
Nikt tematu nie podjął z rządzących miastem, bo po co robić cokolwiek :(
Jedyne pieniądze, które dostał - przefikał na bardzo ważny PONAD MIESIĘCZNY (!) wyjazd do Szwecji... Ręce opadają... Trzeba zatrudnić młodą, myślącą osobę, a nie dziadka, który nie ma o niczym pojęcia...
Na co komu zbedne stanowiska i wydawanie publicznych pieniędzy na coś co nie przynosi pozytku i nie daje miejsc pracy ludziom .Piotrków kiedys moze i miał znaczenie jak I Wolbórz ale dzis to jest upadek tych miejscowości bo całe województwo łódzkie to dno i zjmuje ostatnie lub przedostatnie mijsce od tyłu w notowaniach .Tu w centrum kraju jest najgożej i osobiscie uważam ,ze nie ma ludzi tu to rządzenia a sami ludzie sa jacys inni .Wystarczy jechać do innego województwa i jakos jest innaczej a ludzie bardziej zyczliwi i uczynni.W naszym województwie jak i powiecie czy mojej gminie nie ma gospodarza zwyczajnie mówiąc
Pan profesor Mierzwa nie podzielił się jedynie z nami czy przez cały okres piastowania stanowisk sprzątaczki, sekretarki i dyrektora pobierał jakąś pensję. Pan profesor jest wykładowcą uczelni wyższej i nie wie, że na naukę nikt nie daje pieniędzy zwłaszcza marszałkowie Sejmu i Senatu? O jaki grant badawczy wystąpił Pan profesor np. do Narodowego Centrum Kultury? Odpowiedź prosta: o żaden, bo co pisać liczne wnioski, tłumaczyć je na język angielski, zbierać zespół badawczy itd. jak można napisać do marszałka Sejmu i latami czekać na odmowną odpowiedź a inkasować miesięczne wynagrodzenie. Kiedy Instytut został powołany trzeba było przede wszystkim rozmawiać z posłami z okręgu, by lobbowali np. przeniesienie do Piotrkowa Wydawnictwa Sejmowego, może przynajmniej część archiwum itd., a na badania naukowe trzeba rozpisywać granty. Jeżeli profesor wyższej uczelni tego nie wie to trudno się dziwić, że piotrkowska uczelnia upada.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!