Na zmywak do Londynu, powiadasz? Hm.
____________________
Sporo wody w Strawie upłynęło, zanim trafiło mi do przekonania porzekadło "Żadna praca nie hańbi".
Najpierw powoli zacząłem się do tego przychylać, gdy zrozumiałem, że największe pieniądze robi się na świecie na... śmieciach.
Reszta moich wątpliwości rozproszyła się ostatecznie, kiedy słyszę zewsząd, jak prostytutki mówią, że - sorry - ale ja wcale nie jestem prostytutką, nie czuję się nawet taką!
Ja przecież mam tylko sponsora! Zabiera mnie na obiad, wyjeżdżamy na weekend do Zakopca, coś złego?
Albo oburzenie galerianki: Jak to, prostytutka?
Nic podobnego! Inne koleżanki też do galerii przychodzą.
Ja chcę tylko nowe dżinsy z zary, dobry obiad zjeść, no i jeszcze od czasu do czasu doładowanie telefonu w orange, bo cały limit na esemeski tracę.
Poza tym, przecież ja podchodzę tylko do takich czystych, dobrze ubranych, ładnie zaczesanych i wyglądających na trzydzieści kilka najwyżej. Do starucha nie podeszłabym, w życiu, więc o co kaman?
_____________________
A w tym Londynie, dla tych, co na zmywaku, to pewnie jakiś odrapany hotelik w hinduskiej dzielnicy, bez neta...
Nie wiem, kiedy były te Pana czasy w Chrobrym, ale technika remontowo-budowlana poszła trochę naprzód i po wykonaniu remontu budynku żadna sklepienia się nie zawalą spokojna głowa. Co do dyskusji w sprawie aresztu to jest ona typowo polska - jak się walił jęk i narzekania, jak coś się dzieje intensywność narzekań wzrasta. Utworzenie w murach dawnego aresztu jakiegoś muzeum, o którym było tu wspominanie jest tylko pobożnym życzeniem i wcale nie chodzi o pieniądze, które rzeczywiście są środkiem wtórnym. Otworzenie muzeum nie jest prostą sprawą - biurokracja z tym związana ciągnie się latami, a i tak o wszystkim decyduje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego - to tak jak w przypadku odbudowy ratusza - co z tego, że były różne projekty adaptacji budynku(niektóre nawet bardzo ciekawe) skoro Ministerstwo uznało pomysł za nonsensowny. Oprócz tego pozostaje jeszcze kwestia eksponatów - to czym my dysponujemy w Chrobrym jest ciekawą ekspozycją, ale jak Pan pewnie wie dość niewielką. Eksponaty trzeba zdobywać przeważnie za pomocą kupna, ale od kogo? - inne muzea nie odsprzedają swoich obiektów, a eksponatów zgromadzonych w "kolekcjach" prywatnych jest jak na lekarstwo i za ceny niebotyczne. Wiem coś na ten temat, ponieważ jeszcze zanim w ogóle usłyszano o remoncie dawnego aresztu marzyło mi się, aby w jego murach utworzyć Muzeum Martyrologiczne regionu piotrkowskiego inaczej mówiąc muzeum obrazujące losy mieszkańców Piotrkowa pod okupacją niemiecką i w latach PRL - niestety pracując dłuższy czas nad tą wizją dostrzegłem, iż jest to nierealne. Jedynym wyjściem jest wystawienie na przetarg tego obiektu i zagwarantowanie jego generalnego remontu.
Pytanie: czy ktoś wie, czy przy okazji likwidacji wąskotorówki pozbyto się również eksponatów z tamtejszego małego muzeum i sali pamięci?
Mniejsza o tzw. "moje czasy" - oczywiście, nie śmiem wątpić w możliwości współczesnej techniki budowlanej, ale nie zmienia to faktu, że w ostatnich latach parę kamienic nam się zawaliło, a kilka następnych jest w drodze. Zdaje się, że i tak najczęściej decyduje tzw. czynnik ludzki...
Co do dyskusji, pozwolę sobie się z Panem nie zgodzić. Co złego w dyskusji? Nie sądzę, aby ktoś z wypowiadających się nie był zainteresowany zmianami na terenie aresztu, uratowaniem tego miejsca. Ale proszę sobie przypomnieć, jak, i co najważniejsze w jakim momencie informacja o inwestycji dotarła do opinii publicznej. Było już praktycznie po wszystkim. Wszystkie decyzje podjęto po cichu, nie pytając o opinię społeczeństwa. Na dodatek próbując to przedstawić jako wybitny sukces.
A dlaczego niby "władza" musi koniecznie mieć monopol na rację? Wiedzieć lepiej? Władzy korona by z głowy nie spadła, gdyby sama zaanimowała dyskusję na ten temat. Zapytała społeczeństwa. Tym bardziej, że społeczeństwo (prawda - rzadko) czasem jest jednak wladzy potrzebne.
Uważam więcej, że skoro już dyskusja przy jakiejś okazji rozgorzała, to trzeba ją kontynuować i rozszerzyć o inne świadome jednostki. Areszt to już historia, już go nie ma, więc zostawmy go historykom. Ale jest jeszcze sporo rzeczy na starym i nowym mieście, które, że tak nieładnie powiem za poetą, można by jeszcze spieprzyć. Może z tego wyjdzie co dobrego?
Krytyka wcale nie musi być zła, nawet narzekania. Przede wszystkim świadczy o tym, że są jeszcze ludzie, którym to miasto nie jest obojętne. A widziałem też w tym wątku komentarze konstruktywne. Może to kogoś zainspiruje do działania?
Opowiada Pan o swojej inicjatywie, i że nie znalazła zrozumienia wyższych czynników, a biurokracja praktycznie uniemożliwiła działanie. Ja z kolei słyszałem, że piotrkowskie muzeum potrzebuje lokalu, gdzie mogła by się pomieścić ekspozycja historyczna z prawdziwego zdarzenia. Biblioteka pęka w szwach (choć podobno ostatnio już nie :-) ). Zatem potrzeby lokalowe są. Nie ma pewnie pieniędzy, ale zgodził się Pan, że to sprawa wtórna.
Z drugiej strony twierdzi Pan, że jedynym wyjściem jest sprzedać lokal, aby zagwarantować jego generalny remont. Jakie są skutki takiego prostego oddawania atrakcyjnych terenów czy budynków, to już chyba wszyscy powinniśmy się nauczyć: kompleks Piotrcovii na Sikorskiego, hala na Batorego, Szpital na Wojska Polskiego, Europa, areszt (proszę mnie poprawić, jeśli coś ważnego pominąłem lub pokręciłem). W większości przypadków skończyło się się to rozbióką, kompletną degradacją albo utratą pierwotnych, pożytecznych funkcji. Czy to aby jest najlepszy sposób na uratowanie obiektu?
Następna w kolejce jest Hawana. Prawie na Trakcie wielu kultur, a jakże. Co prawda nie należy do miasta, ale stadion Piotrcovii też przecież nie należał.
Pozwalam sobie rzucić pytanie, co z tym fantem zrobić? Może jeszcze jest czas na pomysły i działanie? Kto wie, co tam urzędnicy mielą w swoich młynach?
Pomyślcie: "Centrum Handlowo-Rozrywkowe Hawana" - to jest nazwa! Błękitna woda w pobliżu już tryska, dodać kaskady, palmy i... niech Areszt się schowa!
a może w ten sposób
No, to już taki wyższy lewel, bo do tej pory po mszy tłumy ciągnęły do Carrefoura, a teraz pełna kultura i zacieśnianie więzi rodzinnych - wspólne zakupy, wspólne spacery, wspólne posiłki, a czasem nawet "łyk" kultury i sztuki omieciony spojrzeniem pomiędzy wypatrywaniem super hiper promocji i przecen. Always look on the bright side of life droga Lolu :)
No i co - uważa Pan, że społeczeństwo powie niech będzie np muzeum, szkoła i od razu to będzie zrealizowane? Rozpisano przetarg i postawiono określone wymagania - wygrał inwestor, które je spełnił. Podaje Pan przykłady oddawania atrakcyjnych terenów takich jak Stadion, czy Hala przy Batorego z tą jednak małą różnicą, że to nie były obiekty zabytkowe. Co z tego, ze opinia publiczna rzuci jakiś pomysł skoro niemożliwa jest jego realizacja. Aby zrobić w budynkach aresztu coś w rodzaju muzeum, czy edukacyjnego centrum trzeba mieć zielone światło od Ministerstwa a niech mi Pan wierzy, że właściwie póki samo Ministerstwo nie wpadnie na pomysł "zróbmy centrum edukacyjne o szkolnictwie polskim w Rzeczypospolitej" nie da żadnej pozytywnej odpowiedzi na składane projekty. Dopiero kiedy minister sam wychodzi z taką inicjatywą można zgłosić swój projekt i powiedzieć "zróbmy to w Piotrkowie, bo mamy idealny lokal, bo był jednym z najważniejszych ośrodków edukacyjnych etc."
Muzeum szuka lokalu, ale tak naprawdę nie ma pomysłu ani na wystawę z prawdziwego zdarzenia, ani rzetelności w działaniu. Problemem jest to, że w Muzeum, czy PTTK są od lat Ci sami ludzie, którzy nie chcą tak naprawdę niczego zmieniać, nie wspominając już o ludziach z TPMP, którzy w rzeczywistości nie są przyjaciółmi Piotrkowa.
Dyskusja tak, ale dyskusja o sensie dyskusji - to zbyt wiele. Dlatego pozwolę sobie tylko podsumować Pana wypowiedź, która wydaje mi się znamienna, pozostawiając ją bez komentarza: 1. Nie ma sensu, aby społeczeństwo się wypowiadało, bo i tak z pewnością nie da się zrealizować tego, co społeczeństwo wymyśli. Więc niech się społeczeństwo nie wysila, już tam mądrzejsi zadbali o atrakcyjność naszego grodu.
2. Jak rozpisano przetarg, stawiając "określone" wymagania, i ktoś go wygrał, to wszystko jest w porządku i bez względu na efekty nikt za to nie odpowiada. Cieszmy się więc. Turyści przyjadą, zobaczą i oniemieją. Widząc ten stan Miasto poczuje się zdopingowane do rozpisywania kolejnych przetargów i stawiania jeszcze bardziej "określonych" wymagań.
3. Stadion, hala sportowa, basen nie są zabytkowe, więc się nie liczą, można je zburzyć lub przerobić na market. To z pewnością podniesie atrakcyjność naszego miasta. Areszt jest zabytkowy w jednej piątej, dlatego należy go wyburzyć i zbudować market, a resztę przerobić na hotel lub biura - to rozpali do czerwoności ruch turystyczny w naszym mieście. W ślad za turystami, którzy przyjadą podziwiać naszą mekkę szopingu, zjawią się biznesmeni. Zobaczą i oniemieją. A potem - dalejże inwestować.
4. A w ogóle, to i tak o wszystkim decyduje Ministerstwo, więc nie ma sensu czegoś wymyślać i próbować coś zrobić, bo wymyślanie najlepiej wychodzi Ministerstwu. A właściwie to ministrowi - bez ministra ani rusz.
5. Muzeum się lokal nie należy, to tam są sami niekompetentni, bez pomysłów i chęci - niech sobie gniją w zamku. W PTTK też nie chcą chcieć, więc ich oblać smołą, posypać pierzem - i won za miasto. A TPMP to już całkiem wrogowie publiczni numer 1, których czym prędzej należy zdelegalizować. No nikt nie chce pomóc temu udręczonemu miastu!
Dlatego chwalmy Inwestora. I tego, który nam go zsyła. Ich racja jest najracniejsza, a pomysły ich - najpomyślejsze.
Pan nie podsumowuje tylko manipuluje moją wypowiedzią.
1. Tyle ile osób w społeczeństwie tyle zdań i znakomitych pomysłów - kompromis jest wątpliwy. Nie można poza tym żyć w świecie marzeń, a patrzeć na pewne projekty realnie - muzeum, ośrodek edukacyjny i inne bardzo fajne wizje jakie Pan roztacza są niemożliwe do realizacji. Chciałbym zwrócić uwagę, że kiedy więzienie stało opuszczone i niszczało społeczeństwo jakoś nie kwapiło się do roztaczania wizji nad budynkiem, czy przedstawiania władzom Miasta swoich pomysłów. Komentarze były krótkie "powinni coś z tym zrobić" a na pytanie "co?" padała odpowiedź "nie wiem".
Nie jest też prawdą, że głos opinii nie był uwzględniony. Wiele osób narzekało, że w tej części Miasta jest problem z usługami handlowymi.
2. Nie jest tak, że wygrywając przetarg inwestor może sobie robić co chce - musi dotrzymać warunków umowy co oznacza, że zabytkowa część więzienia nie może być zburzona, czy przerobiona w sposób nie do poznania - w przeciwnym razie grożą poważne sankcje karne. Remont więzienia z pewnością zdopinguje do podejmowania remontów na ulicy Rwańskiej. Jeśli utworzą tam biura to nikt nie chce mieć za oknem widoku wypalonych i rozwalających się ruder. Turyści nie mają tracić mowy patrząc na budynki aresztu, tylko zobaczyć zadbany piotrkowski zabytek, a nie wpatrywać się w rozsypującą się ruderę uważając, aby przypadkiem na głowę nie spadł im kawałek tynku, bądź nawet cała ściana z elewacji.
3 O stadionie i hali sportowej mówiłem w innym kontekście - chodziło mi o to, iż dyskutujemy tu Starym Mieście, oraz ruchu turystycznym, a więc wrzucanie w tym miejscu innych obiektów jest bezcelowe - to wątek na inną dyskusję
4 Ta część pańskiej wypowiedzi wskazuje, że nie zna Pan realiów i praw jakimi rządzą się programy. Na realizację pańskich pomysłów o centrum edukacyjnym, czy moich jak np. utworzenie muzeum trzeba mieć zgodę Ministerstwa i nie ruszy Pan z niczym dopóki tej zgody Pan mieć nie będzie. A realia w Ministerstwie są takie, że to ono określa co jest dobrym i opłacalnym pomysłem i czy akurat w tym a nie innym mieście można to zrobić. Jako przykład posłużę się sprawą którą znam dobrze, a mianowicie od kilku lat bezskutecznie próbuje się utworzyć Muzeum Kresów Wschodnich - znam kilka projektów i jeden jest lepszy od drugiego. Zdziwiłby się Pan jakie ludzie potrafią mieć niesamowite pomysłu. Gdyby któryś zrealizowano mielibyśmy drugie obok Muzeum Powstania Warszawskiego najnowocześniejsze muzeum w Polsce, gdzie historii można dotknąć, gdzie ekspozycja jest pokazana jak na miarę XXI w. A przecież przeczytałem tylko kilka projektów! Ministerstwo nie musiałoby szukać jakiś ogromnych pieniędzy, bo znaleźliby się poważni sponsorzy, a także możliwe byłoby pozyskanie funduszy z UE. W zasadzie wszystko gotowe i nic tylko budować. Ale nie ma zgody Ministerstwa i dlatego ten obiekt nie powstanie. Na wszystko trzeba patrzeć realnie i pragmatycznie.
5 Nie zrozumiał mnie Pan - Muzeum należy się lokal, ja tylko poddaje w wątpliwość zrobienia przez tych ludzi czegoś naprawdę porządnego. Przez tyle lat dyrektorem Muzeum był Pan Gąsior i proszę mi powiedzieć co dla niego zrobił? Jak je wypromował? Nawet aby zrobić zdjęcia trzeba uiścić opłatę nie wspominając już, że przy zwiedzaniu towarzyszą sprzataczki, które patrzą na Ciebie jak na złodzieja i dyszą Ci dosłownie nad karkiem.
Co TPMP to nie wiem czy orientuje się Pan jak działają tego typu towarzystwa w innych miastach. Proszę mi powiedzieć jakie konferencje naukowe zorganizowało TPMP? Jak włącza się do promocji Miasta? Ilu ludzi młodych należy do TPMP? Jak rozwija się działalność wydawnicza? Jedyne czym się tam Panowie zajmują to wmurowanie od czasu do czasu jakiejś tablicy i dobrze, że akurat to robią - tylko to trochę za mało. Jest jeszcze kwesta na rzecz cmentarza i też bardzo dobrze, tylko to jest bardzo mało, bo po co chcieć więcej. Zwróciłbym jeszcze przy okazji uwagę na to, że podczas kwesty zbierane są pieniądze tylko na cmentarz rzymskokatolicki. A co z cmentarzem prawosławnym i ewangelickim? Tam się groby niech walą? Z PTTK jest jeszcze gorzej - od lat siedzi tam ta sama klika, za stołem przy budynku przy pl. Czarnieckiego ta sama Pani paląca mocne papierosy. Kilka razy podejmowałem próbę zdobycia informacji o kursie na przewodnika otrzymując od różnych osób wykrętne odpowiedzi, bo nie daj Boże by pojawił się ktoś młody, kreatywny ze świeżością spojrzenia - mam nadzieję, że CIT będzie współpracował tylko symbolicznie z PTTK i przyczyni się do rozbicia tej postkomunistycznego reliktu przeszłości. Od lat te same rajdy i robienie spędów ze szkół, a poziom przewodników? Pisałem już o tym. Udzielają tych samych niekiedy błędnych informacji - niestety badania poszły naprzód i może należałoby się tym zainteresować, a nie opowiadać przyjezdnym głupoty.
Szanowni forumowicze tacy jak Marcin Majewski, Piotr Włostowic, Dawny Piotrkowianin i inni: Nie piszcie tak długich jak epistoły komentarzy, bo ludzie tego nie czytają.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!