Sylwester to ciężki okres dla mojego psa. Nie pomagały zabawy, bieganie, znajome głośne dźwięki jako "zagłuszacze", a już tym bardziej tabletki ziołowe z zoologicznego. W tym roku jak na razie sprawdzają się tabletki od weterynarza (na receptę). Póki co, psina ma dość obojętny stosunek do huków, z chęcią wychodzi na dwór, zobaczymy jak będzie 31 grudnia :) Myślę, że dobry weterynarz jest tu kluczem do sukcesu.
Co do artykułu, należy dodać ważną rzecz, psy bojaźliwe nie powinny być w takie dni wypuszczane bez smyczy, bo może dojść do tragedii lub zaginięcia zwierza.
mój burian to jeszcze mi petardy odpala zapalniczką.W czasie wojny też psom dawano środki na uspokojenie i apelowano by nie strzelać?
Reasumując, postarajcie się wyjątkowo nie przyklejać psu, kotu albo innemu królikowi rakiety taśmą do grzbietu albo gdzie indziej, gdyż ponieważ, on tego okazuje się nie lubi delikatnie ujmując.
Będą, już są "próby petard".
W ŻADNYM WYPADKU nie przytulać, pocieszać, karmić smakołykiem psa! Pies to odczyta jako nagrodę za okazane zachowanie, czyli - strach.
Nie reagować. Jeżeli będzie się pchał pod stół, trudno. Nie reagować.
Artykuł jest dobry i dobre rady daje: zapewnić psu normalne dźwięki: radio, telewizor, szum czegoś. Pies ma cholernie wybiórczy słuch: potrafi spać przy black metalu 120db, ale szmer pod drzwiami w tym hałasie natychmiast podniesie go na nogi.
Niektóre psy potrzebują leków, bo są z ras bojaźliwych, albo po traumach. Zaprzyjaźniony lekarz weterynarii zawsze zapisywał mojemu zwierzęciu hydroxizynę.
Ostatecznie: zdarzało się wcześniej, że opiekuna nie było w domu, a nad domem przeszła burza. I pies jakoś przeżył.
Co do kotów - te istoty mają wszystko i wszystkich gdzieś, więc z pewnością przeżyją sylwestra w swoim unikalnym stylu.
Bez przesady raz do roku jak ludzie sie pobawia i postrzelaja troche to nic sie nie stanie.. lepsze to niz schlanie sie do upadlego albo siedzenie przed telewizorem w domu.. kiedy sie bawic jesli nie w noc sylwestrowa. Zeby tak czlowiek dla drugiego czlowieka byl kochajacy i dbajacy.. sa tacy ktorzy wprost uwielbiaja zastraszac i dreczyc psychicznie ludzi przez caly :)
Mój pies ma już prawie 18 lat i zauważyłem że nie robi to na nim żadnego wrażenia. Kiedyś się trochę bał a teraz wcale.
Dochodzenie - prawdopodobne;
System działania "marcusa" - plotki;
Umowa adopcyjna - rzeczywista;
Opinia pań ze schroniska - typowa;
Historia Pankracego - po prostu smutna.
Stan faktyczny: pani "tutaj" dowartościowała swoje ego poświęcając bezpieczeństwo i życie starszego, schorowanego i bezbronnego psiaka - amoralność.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!