A ja nie wiem czy akurat jest to dobry pomysł, bo z jednej strony, owszem, było by lepiej, gdyby tzw. Elki znikły z ulic i mniej przeszkadzały w ruchu (szczególnie właśnie w godzinach szczytu) ale trzeba też patrzeć na to inaczej...
Jeśli nie wyuczymy młodych kierowców jeździć w takich warunkach to niestety, ale będą później kiepskimi kierowcami...
A tak na prawdę, to dużo zależy też w nauce od instruktorów... niestety jak patrzy się na co niektórych nich i ich zachowanie to człowiek sam się zastanawia kto dał im prawko i uprawnienia do uczenia, skoro sami nie potrafią odpowiednio zareagować. Kpiną jest to, że kierowca który ma 2lata prawo jazdy może już uczyć kursantów.
Wg. mnie sprawę rozwiązało by otworzenie WORD także w innych miastach, bo w tym momencie mamy 4 takie ośrodki na całe województwo ( z czego do Piotrkowa ściągają również nie tylko ludzie z Bełchatowa, Opoczna czy Tomaszowa ale także i z Łodzi...)
Pomysł jest super, ile razy na sekwencji świateł Słowackiego Kostromska przy skręcie w lewo idzie jedna elka zamiast 4-5 wozów w przypadku jak nie ma elki w kolejce, niech jeżdżą w kółko po obwodnicy najlepiej i TIRy prowokują.
Pomysł moim zdaniem ograniczający konstytucyjne prawo równości w prowadzeniu działalności gospodarczej. Bo dlaczego nie wprowadzić zakaz wjazdu do centrum dla BUSów, które do korkowania miasta też w dość znaczący sposób się przyczyniają., czy też pojazdów z rejestracjami EPI... itd? A dając zezwolenie na Focusa nikt nie pomyślał, że sparaliżuje to miasto? Tam jest ogromna kasa to dajemy zezwolenia, a właściciele "Elek" nie są tak "majętni i szczodrzy" więc im zakażemy, bo do Focusa trzeba dojechać, ale że w przyszłości dojazd do tego centrum dla niektórych może byc pierwszą podróżą (i niedaj Boże ostatnią) jazdą w centrum to co to kogo obchodzi.
Postulat, aby było więcej ośrodków egzaminowania jest OK, pod warunkiem, że ośrodek taki powstanie w mieście gdzie jest kilka skrzyżować a nie np. w Woli Krzysztoporskie (bez urazy).
No ale Bełchatów by zapewne mógł zostać miastem ze swoim WORDem, nie wiem jak Tomaszów i Opoczno, ale one też by się mogły o to postarać
Wiele przepisów ogranicza prawo konkurencji, ile mamy dzisiaj rodzajów działalności z koncesjami różnego rodzaju na przykład. Pojazdy nauki jazdy nie są aż tak widoczne w dużych aglomeracjach gdzie na kilku pasmowych jezdniach nie przeszkadzają w tak rażący sposób.
W Bełchatowie jeśli nawet powstałby WORD to po roku też by wprowadziliby zakaz, tam jest 3 razy ciaśniej niż w Piotrkowie a poza 5-6 ulicami tzw. centrum reszta to osiedlówki.
Dlaczego na przykład nie buduje się na 10-20 ha skrzyżowań poprzedzonych 20-30 metrowymi prostymi np. za WORD i niech tam sobie same eLki jeżdżą ile chcą.
Ja rozumiem, że każdy ma prawo do działalności, do pracy, ale za często instruktorzy robią sobie żarty. Na miasto wyjeżdża się od pierwszej godziny z gościem, któremu co postój silnik gaśnie ... a nie da się wyegzekwować żeby po 30h dopiero wyjechał żeby podstawowe pojęcie miał o podstawach, no bo jak to sprawdzić? Sami sobie tworzycie wrogów na mieście biorąc zielonego kursanta na miasto.
No więc właśnie, pytanie do instruktorów, co oni robią i w jaki sposób uczą ? Przecież mają sprzęgło, dlaczego go nie trzymają żeby silnik nie gasł kursantowi. Mój instruktor do jakiejś 10godziny jazdy cały czas mi trzymał sprzęgło i zawsze powtarzał jedną ważną kwestię:
Wyjeżdżaj szybciej z tego skrzyżowania bo inni też chcą wyjechać! no gazu!
To chory pomysł.Ja proponuję zakaz poruszania się RADNYM w godzinach szczytu - będzie luźniej.
Tu się z tobą zgadzam. Szkolenie powinno być dostosowane do umiejętności kursanta i trudności jakie pojawiają się na drodze powinny być zdawkowane. Ja nigdy nie wypuszczam kursanta na pierwszych godzinach w centrum bo nie jestem samobójcą (uczę w Łodzi). Pierwsze godziny upływają na obyciu się z pojazdem, nauce ruszania, zmiany biegów, posługiwania się urządzeniami (wycieraczki, kierunkowskazy, nadmuch, ogrzewanie szyby itp). Podczas pierwszych godzin wielu kursantów nie widzi nic poza odcinkiem kilkunastu metrów asfaltu przed maską. Jednak z czasem i w centrum musie się on pojawić.
Nie popieram!!! Ja na pierwsze godziny z kursantem wyjeżdżam na obrzeża miasta. Problem tak naprawdę polega na tym że instruktorzy są do bani. Nie raz i nie dwa zdarza mi się wyprzedzać elką elkę. Lepiej niech radni zajmą się czymś sensownym i potrzebnym!!!
200% racji!
Kilka miesięcy temu widziałem w odstępie kilkunastu minut 2 eLki wjeżdżające na skrzyżowaniu na czerwonym świetle! Obie miały tablice EOP - pierwszy przypadek tak mnie zszokował, że pamiętam do dziś: skrzyżowanie Jerozolimska - Wojska Polskiego. ELka jechała ul. Jerozolimską od strony ronda Sulejowskiego. Gdy zapaliło się czerwone światło stanęła za przejściem dla pieszych przy krawędzi ul. Wojska Polskiego. Samochody na ul. Wojska Polskiego ruszyły. Gdy kilka samochodów przejechało i ul. Wojska Polskiego była pusta, eLka mimo czerwonego światła, ruszyła i spokojne skręciła w lewo. Był to samochód ze szkoły Atos, a instruktorem była kobieta.
Inny ciekawy przypadek widziałem dziś przed godz. 11 na al. Piłsudskiego. Jechałem od strony ronda Sulejowskiego w kierunku Belchatowa lewym pasem. Prawym jechała eLka, która zbliżając się do przejścia dla pieszych przed wiaduktem, ni stąd ni z owąd nagle zatrzymała się przed przejściem, mimo, że żaden pieszy nie był na przejściu, ani na nie nie wkraczał - po 1 osobie stało po przeciwnych stromach przejścia na chodniku. Jak widać sporo instruktorów uczy jeździć niezgodnie z przepisami i stąd potem tak dużo wypadków z udziałem młodych stażem kierowców.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!