Socjaliści odegrali kluczową rolę w odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku.
Z dymów I wojny światowej zaczyna się wyłaniać niepodległa Polska. Od pierwszych dni w walce o Niepodległą najwięcej zasług przy tworzeniu rządu i zrębów przyszłego parlamentu odegrali socjaliści spod sztandarów Polskiej Partii Socjalistycznej.
Należy zauważyć, że podczas rewolucji 1905 roku pierwszy raz (po powstaniu styczniowym) uczyniono wyraźny i wymowny krok w kierunku wskrzeszenia koncepcji walki zbrojnej z caratem w celu odzyskania niepodległości.
Jan Tomicki tak o nim pisze, o towarzyszu "Wiktorze" - dla najbliższych "Ziuku", późniejszym Marszałku Polski, który zachorował na Niepodległą: Świetny konspirator, dobry organizator, umiejący łatwo nawiązać kontakt z otoczeniem i narzucić mu swój punkt widzenia, Piłsudski szybko wysunął się na czoło działaczy PPS.
Świętując 1 Maja wykazujemy niezadowolenie swoje z dzisiejszej niewoli, w której carat nas trzyma, gwałtem hamując nasze kroki ku lepszej przyszłości. Chcemy mieć całkowitą swobodę w walce z fabrykantami, chcemy sami rządzić się we własnym kraju, by żadna przemoc nie panowała nad nami, oddając nas na łup wyzysku kapitalistycznego.
Upadek powstania styczniowego doprowadził do apatii, zobojętnienia i załamania społeczeństwa polskiego w zaborach. Hasło walki o niepodległość Polski zostało przez nie odrzucone. Można stwierdzić, że pogodziło się Ono z daną sytuacją, niekorzystną dla walki o Niepodległą.
Żyjący przed wiekami wielki filozof Arystoteles, uznając wprawdzie monarchię za ustrój najlepszy, ale niemożliwy do zastosowania w praktyce, opowiedział się za demokracją jako ustrojem możliwym do realizacji. Odtąd demokracja nie została zastąpiona niczym lepszym.
Wrzucanie do jednego worka w dzisiejszych czasach socjalizmu i komunizmu jest błędne. Społeczeństwo polskie jest zmanipulowane tymi pojęciami, bowiem stawia się znak równości między tymi dwoma różnymi prądami dziejowymi w ruchu robotniczym, niemożliwymi do pogodzenia z sobą.
W ramach „Akademii Niepodległości” wykład na temat piotrkowskich socjalistów w okresie walk o niepodległość i granice wygłosi dr Maciej Hubka. Już 30 stycznia o godz. 17.00 w piotrkowskiej Filii UJK.
- Bardziej odpowiadało mi przyjęcie od Chrystusa szlachetnych i pięknych elementów jego nauki, które również w życiu współczesnym reprezentował dla mnie socjalizm. Nie doszedłem więc do zasadniczego negowania religii, ale związane z nią obrządki stały się dla mnie obce - mawiał Witalis Zygmunt Zaremba, urodzony w Piotrkowie działacz PPS-u.