O naturę tego zjawiska zapytaliśmy Jacka Stańczaka, opiekuna planetarium w I Liceum Ogólnokształcącym w Piotrkowie Tryb.
- Odpowiedzialne za powstawanie zorzy polarnej jest nasze Słońce, a dokładniej mówiąc wiatr słoneczny. Ziemia jest wielkim magnesem, dlatego gdy wiatr znajdzie się w jej pobliżu to zostaje ukierunkowany w stronę biegunów magnetycznych. W wysokich partiach atmosfery dochodzi do zderzeń między jądrami tlenu i azotu i są przez to pobudzane do świecenia. Dzięki temu możemy oglądać różnokolorowe zjawiska na niebie. Ostatnio były intensywne wybuchy na Słońcu, dzięki którym zachodzi prawdopodobieństwo, że zorzę będzie można oglądać również z naszej szerokości geograficznej. Co prawda nie będzie aż tak efektowna jak zorze z okolic biegunów - u nas zwykle przybiera formę czerwonych plam na niebie - ale i tak warto jej wypatrywać, bo to zjawisko dość rzadkie. Kilkanaście lat temu na południu Polski pojawienie się takiej zorzy postawiło na nogi straż pożarną, ponieważ sądzono, że gdzieś w pobliżu wybuchł pożar - tłumaczy Jacek Stańczak.
Zorzy wypatrywać można w godzinach nocnych na północnym horyzoncie. To, czy będzie widoczna w dużej mierze zależy też od warunków atmosferycznych. W Polsce kolorowym spektaklem na niebie cieszyli się już mieszkańcy Mazur i Suwałk. Przez najbliższe 3-4 dni można się go spodziewać także w okolicach centralnej Polski, a więc warto patrzeć w piotrkowskie niebo.
fot. Anton Nikolov; unsplash.com