„Pan Turner” to nominowana do czterech Oscarów opowieść o schyłku życia wielkiego brytyjskiego malarza, Williama Turnera. Uczta dla oka i aktorski popis Timothy’ego Spalla.
Przełom XVIII i XIX wieku. William Turner (Timothy Spall) jest uznanym brytyjskim malarzem. Uwielbiają go zwykli obywatele, a także rodzina królewska. Mężczyzna uchodzi w towarzystwie za ekscentryka. Znany jest z miłości do podróży i kobiet, które stanowią dla niego ogromną inspirację. Jego temperament bywa nieposkromiony. Turner sypia ze swoją gospodynią (Dorothy Atkinson), odwiedza domy rozpusty i wdaje się w liczne romanse. Artysta eksperymentuje również ze swoją twórczością. Próbuje uchwycić ducha współczesności i zgłębić naturę światła. Przepiękny, urzekający wysmakowaną stroną wizualną film biograficzny o genialnym brytyjskim artyście, Williamie Turnerze. Za reżyserię tego wspaniałego obrazu odpowiedzialny jest jeden z najwybitniejszych twórców współczesnego kina, zdobywca siedmiu nominacji do Oscara Mike Leigh („Sekrety i kłamstwa”, „Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia”). Rewelacyjną, pełną niuansów kreację stworzył ulubiony aktor reżysera Timothy Spall („Topsy-Turvy”, „Jak zostać królem”), który otrzymał za swój występ Złotą Palmę w Cannes oraz Europejską Nagrodę Filmową. Produkcja zdobyła cztery nominacje do Oscara, w tym za stylizowane na obrazy Turnera, mistrzowskie zdjęcia Dicka Pope’a („Vera Drake”, „Iluzjonista”). Operator, znany z długoletniej współpracy z Mikiem Leigh, został wyróżniony ponadto Złotą Palmą i nominacją do przyznawanej na festiwalu Camerimage, prestiżowej Złotej Żaby.
- Seniorzy dla seniorów w Sulejowie
- Działacze kultury z Piotrkowa i powiatu nagrodzeni przez sejmik
- Czołowe zderzenie na wiadukcie w Siomkach
- Wybrano Młodzieżową Radę Miasta Piotrkowa Trybunalskiego
- Ambitne plany na rok Władysława Reymonta
- W Akademii Piotrkowskiej zebrano ponad 21 litrów krwi
- Wypadek z udziałem nauki jazdy na Narutowicza
- W mieszkaniu miał ponad 170 gramów narkotyków
- Czad zabił dwóch mężczyzn