Błażej Spychalski otrzymał tę propozycję w miniony wtorek, a dzień później spotkał się z prezydentem.
- To było olbrzymie zaskoczenie, ale też ogromna nobilitacja, jednak nie codziennie zostaje się ministrem w Kancelarii Prezydenta RP, najważniejszej osoby w państwie i mam nadzieję, że pan prezydenta Andrzej Duda będzie zadowolony z mojej pracy - powiedział nam Błażej Spychalski.
Nowy prezydencki minister mieszka w Tomaszowie Mazowieckim i nie zamierza się stamtąd wyprowadzać.
Już na początku swojej kadencji nowy rzecznik prasowy musiał się tłumaczyć z wpisu opublikowanego na Facebooku w 2012 roku, podał wówczas fałszywe informacje, w których zarzucał czołowym dziennikarzom, że ich rodzice i dziadkowie to byli agenci służb komunistycznych. Dziennikarze dementowali później te informacje. Błażej Spychalski twierdzi, że niczego nie żałuję, natomiast uczy się na błędach i dzisiaj by takiego wpisu nie zrobił.
Błażej Spychalski ma 33 lata, do tej pory był radnym Prawa i Sprawiedliwości w Sejmiku Województwa Łódzkiego, pełnił też funkcję prezesa tomaszowskich spółek, najpierw Zakładu Gospodarki Ciepłowniczej, a ostatnio Zakładu Gospodarki Wodno-Kanalizacyjnej.