Z Johnem Porterem o muzyce i Piotrkowie

Tydzień Trybunalski Niedziela, 17 czerwca 20184
Gwiazdą tegorocznej Nocy Bibliotek, zorganizowanej przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Piotrkowie, był John Porter, muzyk i kompozytor. Tuż przed występem udało nam się porozmawiać z artystą. Walijczyk opowiedział nam nie tylko o swoich muzycznych planach, o tym, co myśli o naszym mieście, ale także komu będzie kibicował podczas mundialu.
fot. MBPfot. MBP

Na podstawie Pana twórczości, można odnieść wrażenie, że jest Pan rockmanem o duszy romantyka. Rzeczywiście tak jest?

Raz tak, raz nie. Wszystko zależy od sytuacji, z kim jestem, z kim gram. Czasem zdarza mi się nawet mieć ducha szatana.

 

Urodził się Pan w Walii, ale od ponad 40 lat mieszka Pan w Polsce. Czy to jest właśnie Pana miejsce na ziemi?

Tak się stało, znalazłem miejsce, znalazłem ludzi. Na początku nie miałem żadnego planu muzycznego, grałem głównie z gitarą przy ogniskach. Jednak jak widać, miało być inaczej, muzyka stała się moim sposobem na życie. Tak, jestem głównie w Polsce, ale często gram też poza nią.

 

A co najbardziej się tutaj Panu podoba?

Ostatnio… niewiele (śmiech). Wrócę może do czasów, kiedy zaczynałem mieszkać w Polsce. Wtedy bardzo podobał mi się duch Polaków, ich przyjacielskość, jedność, to, czego obecnie niestety już nie ma. Kiedyś tutaj nie było nic, ludzie mieli zdecydowanie mniej, przez co mieli niematerialne podejście do życia. To było naprawdę super. Spotkałem tu wielu wspaniałych ludzi, wiele pięknych miejsc. Ostatnio grałem koncert w Krynicy Zdroju i obiecywałem sobie, że jak będę wracał, to muszę zrobić sobie zdjęcie.

 

Często wraca Pan do Walii?

Nie czuję jakiegoś mocnego związku z Walią. Moja rodzina już nie żyje, większość moich znajomych przeprowadziła się stamtąd. Czasem zdarzają mi się sentymentalne momenty. Mam także swoje ulubione miejsca w Walii, ale to bardziej te, które pamiętam z dzieciństwa.

 

Był Pan w długoletnim związku z Anitą Lipnicką, która jest z Piotrkowa. Często tu przejeździliście?

Dość często, bo mama Anity tutaj mieszka. Zawsze, kiedy przyjeżdżaliśmy, żal nam było patrzeć na stary rynek, który mógłby być bardzo ładny, a niestety niewiele się tam działo. Przyznaję, że dawno tam nie byłem, ale kiedyś mieliśmy wrażenie, że miasto trochę umiera.

 

Ostatnio nawiązał Pan współpracę z Nergalem. Dwa silne, męskie, charaktery. Nie mieliście problemów z porozumieniem się?

Tak, wiele razy były problemy, dlatego w końcu odpuściłem. Nie wszystko wyszło tak jak chciałem. Były fajne przygody, graliśmy dobre trasy koncertowe, w Polsce, w całej Europie. Płyta trochę mniej mi się podoba. Jest dużo plusów, jest dużo minusów. Nergal jest bardzo profesjonalny, aż do bólu, co bardzo szanuję. Ale trzeba jednak uważać z kim się współpracuje.

 

Jakie plany na najbliższe miesiące? Praca czy może odpoczynek?

Teraz pracuję nad nowym projektem z Wojtkiem Mazolewskim. Materiał mamy już gotowy, w lipcu zaczniemy nagrywać. Prowadzę też prace nad solową płytą, także równolegle będę robił dwa projekty. Mniej koncertów, a więcej pracy w domu. Jestem bardzo podekscytowany. Nie chcę wydawać zwykłych płyt, chcę żeby wychodziły z nich emocje.

 

Czy ma Pan piosenkę bądź płytę, którą szczególnie na Pana wpływa?

Moje największe emocje wzbudzają nowe projekty, to, co dopiero stworzę. Wszystko, co już powstało jest dla ludzi i ma na nich oddziaływać. Nie chcę się na tym zatrzymać. Jestem artystą i chcę szukać dalej.

 

Na koniec zapytam, czy będzie Pan kibicował naszej reprezentacji podczas mundialu?

Dopóki nie grają z Anglią, to jak najbardziej. Jeżeli dojdzie do meczu Polska – Anglia, to sorry (śmiech).


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (4)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

porter_band ~porter_band (Gość)18.06.2018 19:47

Chwila oderwania od otaczającego chłamu disco-rock-polo. Dzięki za koncert!

00


gość ~gość (Gość)18.06.2018 07:24

Pytanie jest jedno ile to kosztuje i kto zatoki płaci

12


Karola12 ~Karola12 (Gość)18.06.2018 09:35

Nie byłam na koncercie, niestety, ale uważam, że to jest fajny normalny facet, rozsądny, szkoda, że nie są już razem z Anitą, świetny duet, ale ludzie się zmieniają z czasem i niekoniecznie ta zmiana wychodzi na dobre...za dużo się chce...powodzenia...przyznaję rację Polacy robią się bardziej hermetyczni...każdy sobie i o sobie...tylko ja i ja i ja...takie to życie

20


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat