Pracuje nad wieloma projektami, w Polsce, w Europie, na świecie. Zatrudnia 6 pracowników. Cały czas się uczy. Rzeźbi w kamieniu, w drewnie, w kości. - Ludzie czasami nazywają mnie artystą. Czasem się zapadam w sobie, opuszczam głowę, jest godzina 22, podnoszę głowę, jest 3 nad ranem, a dla mnie minęła sekunda. To są magiczne chwile, nie da się tego przeliczyć na pieniądze. To jest gigantyczna radość pracy, jestem spełniony w tym, co robię – mówi Dariusz Bergier, rzeźbiarz z Tuszyn-Lasu, który jakiś czas temu wykonywał meble na ślub Kate Middleton i księcia Williama.
Pierwszą rzeźbą, którą wykonał był portret dziadka. - To właśnie dziadek uczył mnie kręcić imadłem, uczył mnie pierwszych zachowań, jak nie uciąć sobie palca, jak trzymać piłkę i dłuto, jak przycinać kawałek drewna. Mając 11 lat wyrzeźbiłem portret z kawałka lipy. Wysuszyłem sobie kawałeczek drewna przy piecu. To była moja pierwsza rzeźba. Bardzo słabo się uczyłem w szkole. Jedynie plastyka była moją pasją. Robiłem różne rzeczy, lepiłem z plasteliny Indian, kowbojów. To były początki. Kiedyś mama przeczytała w „Przyjaciółce”, że niedaleko Torunia jest taka szkoła ucząca w zawodzie stolarz mebli stylowych. Pomyślała sobie, żeby byłoby fajnie, gdybym do takiej szkoły pojechał. Tak zrobiłem i... to było to. Zobaczyłem starych mistrzów, którzy pracowali przy ornamentach w sposób tradycyjny, rzeźbili dłutami. Uczyłem się 3 lata. Spotkałem tam kolegę z Gdańska, z którym się bardzo zaprzyjaźniłem. Moją pasją było również granie na gitarze, chciałem być rockmanem, wiadomo, dziewczyny itd. Miałem gitarę i uczyłem się grać. Przyszedł do mnie taki jeden kolega, który miał tatę stolarza. Powiedział: „Fajną masz gitarę. Może byś mi ją sprzedał?” Mówię mu, że nie bardzo, ale w końcu powiedziałem, że gdyby jego tata dał mi klocek drewna, to ja mu dam gitarę. Nie zostałem rockmanem, zostałem rzeźbiarzem. Rzeźbę, która wyszła z tego kawałka drewna mam do dziś – mówi rzeźbiarz.
Własną pracownię założył w 1993 roku. Mówi, że minęło jak z bicza trzasł, ale dodaje, że dopiero teraz zaczyna się ten właściwy czas, bo właśnie teraz wie już, czego nie potrafi, czego jeszcze chciałby się nauczyć. Pracownia Dariusza Bergiera przy ul. Krótkiej 10 w Tuszyn-Lesie zajmuje się dziś rekonstrukcją mebli historycznych z dowolnej epoki. - Ktoś do nas przychodzi, mówi nam o swoich pragnieniach, pytamy go o wrażenie, jakie chciałby uzyskać i tworzymy dla niego mebel z dowolnej epoki. Zdarzało nam się jednak robić meble arcywspółczesne – mówi.
Przyszedł ten dzień, że pracownia Bergiera otrzymała zamówienie wykonania mebli na ślub. Zamawiającym był hotel, w którym przebywać mieli goście ślubni Kate Middleton i księcia Williama. - To była bardzo interesująca praca, aczkolwiek końcówka zupełnie szalona i nerwowa – opowiada artysta. - Jest kontrakt. Rozmawiamy o projekcie. Rozmowy trwają, projektanci myślą, przerabiają. Zbudowali stół, który ma 4,5 metra, a który pod własnym ciężarem zapadał się, po prostu blat uginał się 4 cm. Co robić? Projektanci wyrywają sobie włosy z głowy, przyjeżdżają do nas i mówią: „No niech pan ratuje, niech pan coś zrobi!” A ja mówię, że przecież sami zaprojektowali stół, który się po prostu załamuje. Na tym stole jeszcze miało znaleźć się 8-milimetrowe szkło hartowane, a na nim komputery. Ten stół zwyczajnie by się załamał. Wymyśliliśmy, co zrobić. Zastosowaliśmy pod blatem taką nutę, w którą wpuściliśmy drut stalowy ze śrubą rzymską, dzięki czemu można było regulować wygięcie stołu. Rozwiązywanie trudnych technicznie rzeczy również jest naszą pasją.
- Jak wybrać idealny zestaw mebli ogrodowych na taras?
- 5 najważniejszych cech, na które warto zwrócić uwagę przy zakupie podnośnika samochodowego
- Nexera: Twoje Okno na Świat - Internet dla Ciebie i Twojej Rodziny
- Jakie kabiny prysznicowe są najlepsze?
- Jak dopasować pergolę metalową do stylu ogrodu i elewacji?
- Byliny, które ozdobią twój ogród nawet w grudniu
- Kongres Sportu Powszechnego na PGE Narodowym - Inwestycja w Zdrowe Społeczeństwo
- Samorządowcy przyłączają się do apelu: niemal 2 miliony Polaków nie ma apteki w gminie
- Nie tylko dla plażowiczów! Piasek kinetyczny w domu