Plansza sugeruje, że na terenie parafii prowadzona jest zbiórka podpisów pod kandydaturą urzędującego prezydenta. O sprawę zapytaliśmy rzecznika Archidiecezji Łódzkiej, księdza Pawła Kłysa, który o całej sytuacji dowiedział się od nas. Poinformował nas, że na terenie kościoła absolutnie nie ma miejsca na agitację polityczną.
Do tematu odnieśli się także młodzi ludzie wychodzący z rekolekcji... "Osobiście uważam, że mieszanie polityki z kościołem nie jest dobre, takie po prostu mam przekonanie, że rozdział pomiędzy kościołem, a polityką istnieje i powinno się go przestrzegać". Podobnego zdania była również inna wierna udająca się akurat do kościoła: "Wiadomo, Prezydent potrzebuje głosów i jak wszyscy dobrze wiedzą PiS ma pewien związek z Kościołem Katolickim i w bardzo wielu czynnikach wzajemnie na siebie oddziałują, ale uważam, że takie miejsce jest złym wyborem... są jakieś inne miejsca i placówki, gdzie to się może odbywać, a nie w miejscu, gdzie ludzie przychodzą się pomodlić, nie żeby oddawać głosy, więc uważam, że miejsce jak najgorzej dobrane".
Staraliśmy się również uzyskać komentarz od księdza proboszcza, jednak nie udało nam się z nim skontaktować.