Po wielu interwencjach i usilnych staraniach PKP zgodziło się na zmianę. O zmianę nazwy starano się 8 lat. W tym czasie zabytkowy budynek dworca, będący w fatalnym stanie, trafił do tomaszowskiego Skansenu Rzeki Pilicy. Tam, po odrestaurowaniu, jest atrakcją turystyczną. Na dawnej stacji Czarnocin - dziś Wolbórce - pozostała tylko stara nieczynna nastawnia.
Zmiany w rozkładach jazdy PKP, które pociąga za sobą powrót do dawnej nazwy, sfinansuje gmina Będków.
- Z tą stacją związany jest Władysław Reymont. W poczekalni stacji Wolbórka noblista pisał swoje powieści - podkreśla radny Krzysztof Pilarski. - Tutaj zaczynał pracę. Pracując w Rogowie, też często tu wracał. Stąd wyjeżdżał do Łodzi, a także za granicę, m.in. do Paryża czy Rzymu. W niezwykły sposób opisywał Wolbórkę - dodaje radny.
W miejscu poczekalni władze Będkowa chcą postawić obelisk z informacją o burzliwych losach stacyjki. Szkoda, że nie powstanie nowy budynek, może pojawiłby się w nim jakiś kolejny noblista.