- Śmietnik opróżniany jest zawsze w soboty. Mamy poniedziałek, a śmieci jeszcze nie zostały zabrane. Już w sobotę wszystko się wysypywało, a teraz, jak widać, jest tragicznie. Nie wiem, czy to spółdzielnia nie może dojść do porozumienia z firmą zajmującą się wywozem odpadów, czy jest jakaś inna przyczyna takiej sytuacji, trudno powiedzieć. Przecież my też jesteśmy ludźmi i nie chcemy mieć takich widoków z okna – mówi mieszkanka osiedla.
Z informacji uzyskanych od mieszkańców wynika, iż zgłaszali oni kilka razy w ciągu ostatniego roku prośbę o przebudowę śmietnika. Śmietnika, który powstał przeszło 20 lat temu i w związku z brakiem renowacji po prostu się sypie. Poza tym jego ściany przystosowane były do o wiele mniejszych pojemników, których zresztą przybywa i które ustawiane są już poza ogrodzeniem śmietnika. – Kiedyś tych pojemników było mniej i aż tak to nie przeszkadzało. Dalej znajduje się śmietnik, który jest ładnie zbudowany, zamykany na kłódkę i tylko mieszkańcy mogą z niego korzystać. Tutaj przychodzi kto chce i kiedy chce, na przykład osoby zbierające nakrętki, które rozrzucają śmieci poza pojemniki i robią dodatkowy bałagan. Przeważnie w godzinach od 6 do 7 w każdą sobotę śmietniki są opróżniane, a teraz co się stało? Nie wiadomo. Firma HAK nie jest przecież odpowiedzialna za murek, ilości kontenerów i ogólny porządek. Zatem coś jest chyba nie tak ze strony spółdzielni, bo nasza dozorczyni dba o porządek, jak może, ale w tym stanie śmietnika zrobić nic nie można. A za to wszystko przecież my płacimy – informuje mieszkanka.
Mieszkańcy są oburzeni, gdyż zgłaszają do spółdzielni problem ze śmieciami, ale - jak twierdzą - nie ma żadnego odzewu. Dodatkową kwestią jest to, że nawet jeżeli śmieci nie wypadają z kontenerów, to sytuacja jest bardzo nieprzyjemna latem, kiedy są one otwarte. Pojawiają się muchy i przykry zapach.
A co na to spółdzielnia? - Śmietnik nie może często zostać wyczyszczony ze względu na to, iż zazwyczaj kiedy podjeżdża śmieciarka mająca do opróżnienia ogromny kontener, śmietnik zastawiony jest samochodami. Mieszkańcy wiedzą, że musi być sporo miejsca, aby mogła podjechać – mimo to często nie reagują. I ten problem jest zawsze. Wtedy zazwyczaj spółdzielnia szuka właściciela samochodu i prosi go, aby udostępnił dojazd. Jeśli jest więcej samochodów, to oczywiście nie da się znaleźć wszystkich i śmietnik zostaje opróżniony później – kiedy auta odjadą – mówi pracownica Administracji “Centrum” Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Dodatkowo, według informacji otrzymanej ze spółdzielni, ze strony mieszkańców nie było żadnych zgłoszeń w sprawie śmietnika. Co do przebudowy rzeczonego śmietnika, to planowana ona jest na wrzesień i do końca bieżącego roku prawdopodobnie będzie zakończona. Śmietnik nie zostanie przeniesiony, ale zostanie zamknięty, a każdy z mieszkańców dostanie klucze i będzie porządek. Postawiony ma być także zakaz wjazdu, co rozwiąże problem dojazdu śmieciarki.
Mieszkańcy marzą o tym, aby śmietnik został przeniesiony spod ich okien dalej. Marzenia te trzeba jednak ostudzić, gdyż takich planów spółdzielnia nie ma, a użytkownicy muszą zadowolić się na razie planowaną przebudową. Teraz śmietnik wygląda nieciekawie. Być może jego renowacja w jakiś sposób rozwiąże problem mieszkańców i poprawi ich opinię o spółdzielni mieszkaniowej, bo - jak twierdzą - wygląd tego śmietnika jest w jakimś sensie jej wizytówką.