Przy okazji odegrania hymnu Ukrainy organizatorzy podkreślili, że w ramach solidarności z narodem ukraińskim, dźwięki ich hymnu rozbrzmiewają w ostatnich dniach w wielu krajach. - Odśpiewajmy też "Mazurka Dąbrowskiego" i oby inne kraje nie musiały odgrywać naszego hymnu - powiedział jeden z organizatorów marszu.
- To trudne chwile nie tylko dla Ukrainy. Głos nam się łamie, gdy tłumaczymy dzieciom to, co się dzieje. Pytają dlaczego na Ukrainie spadają bomby, dlaczego dzieci z tego kraju uciekają - mówiła jedna z uczestniczek cichego protestu. - Chcemy w ten sposób sprzeciwić się złu na świecie. Putin powinien odpowiedzieć za swoje czyny, tak jak wcześniej inni ludobójcy i zbrodniarze - dodał inny z obecnych w Rynku mieszkańców Piotrkowa.
Po odegraniu hymnów kilkaset osób wyruszyło z Rynku Trybunalskiego w stronę ul. Słowackiego, by skręcić w ul. Sienkiewicza i ul. Narutowicza wrócić na Rynek. Po drodze liczba uczestników marszu milczenia znacznie się zwiększyła. - Tyle osób na proteście w Piotrkowie jeszcze nie widziałam - przyznała jedna z mieszkanek miasta. Marsz zakończyły słowa mieszkających w Piotrkowie obywatelek Ukrainy, które dziękowały za okazaną im w ostatnich dniach jedność i solidarność, a także pomoc. Zwłaszcza w sobotę, gdy w Piotrkowie zatrzymały się autokary z uciekającymi przed wojną dziećmi z ukraińskiego sierocińca.