Teraz krewni poległego żołnierza, mieszkający w Mińsku, odwiedzili jego grób na piotrkowskim cmentarzu wojskowym. Do Polski przyjechali bratanek i imiennik poległego żołnierza Franciszek Żyłko wraz z zięciem Witalisem Dudalem. - Miesiąc temu mój teść otrzymał list z Czerwonego Krzyża z informacją, że w Piotrkowie jest mogiła Franciszka Żyłko. Od razu napisaliśmy do Urzędu Miasta w tej sprawie. Tak się udało, że trafiliśmy na pana Jacka Bykowskiego, który powiedział, że wszystko nam pokaże. Bardzo nam pomógł. Chcemy też jechać na cmentarz w Milejowie, zobaczyć także miejsce bitwy, w której zginął Franciszek Żyłko. Nasz krewny został zidentyfikowany dzięki nieśmiertelnikowi, który znajdował się przy zabitym żołnierzu - tłumaczy Witalis Dudal.
Rodzina Franciszka Żyłki przywiozła z Białorusi ziemię z miejscowości, gdzie urodził się poległy żołnierz i rozsypali ją na jego mogile. Apelują także do wszystkich piotrkowian o informacje dotyczące 86. Pułku Piechoty, ponieważ chcą poinformować inne rodziny z kresów, które nadal szukają wiadomości na temat swoich krewnych.
Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu Tygodnia Trybunalskiego. W sprzedaży od 18 grudnia.