Rodzice uczniów szkoły podstawowej w Bogdanowie protestują przeciwko ewentualnemu zlikwidowaniu placówki. Podczas czwartkowego spotkania z władzami gminy przedstawili argumenty przeciwko jej zamknięciu.
Chcemy uratować szkołę i zrobimy wszystko, aby dzieci chodziły właśnie do placówki w Bogdanowie. Jest mało dzieci, teraz w szkole jest 56 dzieciaków. Gdy szkoła byłaby zlikwidowana, dzieci będą musiały dojeżdżać do szkoły w Woli Krzysztoporskiej. We wrześniu dowiedzieliśmy się, że szkoła może być zamknięta, zorganizowaliśmy się i będziemy bronić szkoły - mówiła Paulina Dolata.
Dyskusja w sali obrad Urzędu Gminy Wola Krzysztoporska była burzliwa. Rodzice przedstawili swoje obawy i zaprotestowali przeciwko ewentualnemu zamknięciu szkoły. Wójt gminy Wola Krzysztoporska Roman Drozdek zapewnił, że będzie starał się szkołę utrzymać.
Ja oraz rada w kadencji 2002-2006, aby szkołę w Bogdanowie utrzymać, bo to wtedy były plany reorganizacji. Zabiegałem za tym, aby ze względu na geograficzne położenie, szkołę ratować i utrzymać i udało się to przez 23 lata. Do dzisiaj mam wielki sentyment do tej szkoły, to wschodnia część naszej wspólnoty i powinna tam funkcjonować. Robiłem, robię i będę robił wszystko, aby szkoła pozostała - mówił Roman Drozdek, wójt gminy Wola Krzysztoporska.
Wójt podkreślał, że w szkole są klasy, do których uczęszcza mniej niż pięcioro uczniów. Aby szkoła mogła dalej funkcjonować, musi uczęszczać do niej więcej dzieci z terenu Bogdanowa, które obecnie chodzą do innych placówek na terenie gminy.
Dyskusja była merytoryczna, myślę, że dała wszystkim dużo do myślenia. Postaramy się zrobić wszystko, aby dzieci wróciły do szkoły w Bogdanowie, aby placówkę utrzymać. Musimy namówić rodziców, którzy z jakichś powodów dali dzieci do innych szkół i spróbujemy zrobić wszystko, aby spełnić oczekiwania rodziców, zwiększyć klasy i utrzymać szkołę w Bogdanowie - mówiła Agnieszka Kopacka, nauczyciel.
Posłuchaj programu Faktograf emitowanego na antenie radia Strefa FM o proteście rodziców z Bogdanowa