Problem dotyczy szczególnie Przedborza, gdzie znajduje się ambulatorium nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. Obsługuje ono kilka gmin z powiatu radomszczańskiego oraz gminy Gorzkowice, Ręczno i Łęki Szlacheckie z powiatu piotrkowskiego. Tak więc pacjent przedborskiego ambulatorium po skorzystaniu z koniecznej porady lekarskiej w nocy przepisane leki może wykupić dopiero rano bądź musi po nie jechać do... Radomska lub Piotrkowa. Zgodnie z prawem harmonogram dyżurów aptek ustala rada powiatu.
- O nocne dyżury aptek szczególnie walczą radni z Przedborza, których jest w radzie kilkoro. Temat wraca na każdej sesji, kiedy jest uchwalany harmonogram pracy aptek - mówi Aneta Niedźwiecka, rzecznik prasowy radomszczańskiego starostwa. - Rozmawiamy z aptekarzami, bez powodzenia - dodaje.
Apteki mogłyby dyżurować w nocy pod warunkiem, że powiat by za to zapłacił. A na to pieniędzy w budżecie nie ma. Jest też propozycja, by z czterema przedborskimi aptekami nocne dyżury pełniły na zmianę apteki z Wielgomłyn i Masłowic. Każda z nich miałaby więc 5 dyżurów miesięcznie, a pacjenci z kilku gmin wokół Przedborza nocą po leki nie musieliby jeździć 30 czy 40 kilometrów. Jak na razie nic z tego nie wyszło.
- Poprosiliśmy o opinię okręgową izbę aptekarską, a także inspektorat farmaceutyczny w Łodzi i delegaturę inspekcji farmaceutycznej w Piotrkowie Trybunalskim. Nad tą sprawą pracują też nasi prawnicy. Chcemy, aby wypowiedzieli się na temat tego, czy starostwo zgodnie z prawem może zmusić aptekarza do nocnych dyżurów - mówi Aneta Niedźwiecka.
Lepiej jest w niedziele, bo przedborskie apteki (choć nie wszystkie) pełnią naprzemiennie kilkugodzinne dyżury.
(jd)