Raport komisji w sprawie wypadku na przejeździe w Piotrkowie

Poniedziałek, 01 maja 201719
Wracamy do mglistego poranka z 8 listopada 2016 roku, gdy 31-letni mieszkaniec Rozprzy w powiecie piotrkowskim – w drodze do pracy - ginie na przejeździe kolejowym przy ulicy Moryca w Piotrkowie Trybunalskim. Czy śledczy zbliżają się do wyjaśnienia przyczyn tragedii – pytają dziennikarze Telewizji NTL Radomsko?
PrtSC tvntl.plPrtSC tvntl.pl

Ważnym dokumentem w sprawie ma być właśnie opublikowany raport Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych przy Ministerstwie Transportu. Sprawę nadal prowadzi także prokuratura.

- Jedną z przyczyn pośrednich wypadku było niezachowanie szczególnej ostrożności przez kierowcę samochodu osobowego, o innych przyczynach nie mogę mówić, gdyż ich ujawnienie mogłoby wpłynąć na przebieg prowadzonego postępowania karnego – skąpo wyjaśnia Sławomir Kierski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie.

 

Dróżnik  przyznał się do winy tylko częściowo podkreślając, że nie dostał informacji o konkretnej godzinie przejazdu pociągu. Mirosław Siemieniec rzecznik PKP PLK w rozmowie z telewizją NTL podkreśla jednak, że pracownik kolei powinien natychmiast zamknąć przejazd po pierwszej informacji o spodziewanym przejeździe pociągu.  

- W raporcie znajdujemy informację, że dróżnik otrzymał jednoznaczne polecenie od dyżurnego ruchu, które przyjął i potwierdził wpisem. W tym momencie jedyna decyzja jaką powinien podjąć to zamknięcie rogatek. Dodatkowo na tym posterunku było zamontowane urządzenie o nazwie „System wsparcia dróżnika przyjazdowego”, które również informowało o przyjeździe pociągu, podawało jego minutę  a nawet sekundę przybycia na posterunek.  Już przy zamkniętych rogatkach dróżnik powinien oczekiwać na pociąg, obserwować szlak. Sądzimy, że dalsze postępowanie wyjaśni dlaczego tych czynności nie wykonał – dodaje rzecznik PKP PLK.

 

Śledczy z raportem już się zapoznali, ale ma to być jedynie dokument pomocniczy w śledztwie. – To jest  jeden z dowodów zgromadzonych w tej sprawie, na pewno bardzo ważny – przyznaje prokurator Sławomir Kierski.  


Zainteresował temat?

4

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (19)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

abc ~abc (Gość)01.05.2017 12:23

Jeśli "jedną z przyczyn było niezachowanie szczególnej ostrożności przez kierowce samochodu", tzn. że współwinni we WSZYSTKICH wypadkach na przejazdach kolejowych są kierowcy samochodów. A to absurd. Akurat na tym przejeździe kolejowym jest słaba widoczność i kierowca nie zobaczy pociągu jadącego 100 km/h dostatecznie wcześnie. Jeśli są zapory sterowane przez obsługę na przejeździe, to powinny być zamykane w odpowiednim momencie, a tak nie było. I nie było żadnych innych ostrzeżeń. Każdy inny kierowca w tym samym miejscu i okolicznościach niestety by zginął.

133


Bernie ~Bernie (Gość)01.05.2017 16:33

Zrzucanie w tej sytuacji winy na kierowcę to absurd totalny. PKP to państwowa spółka i mamy prawo wymagać, żeby robili to co do nich nalezy w odpowiedni sposób. Przecież po to jest zatrudniony dróżnik, żeby dbać o bezpieczeństwo na przejeździe. Warunki tego dni były fatalne. Widoczność mocno ograniczona (jadąc od strony Bujen i skręcając w Żelazną kompletnie nie widziałem skrzyżowania Roosevelta z Glinianą, mimo iż oba te skrzyżowania dzieli stosunkowo niewielka odległość). Kierowca nie miał wyjścia i musiał totalnie zaufać dróżnikowi. Dróżnicy nie są zatrudnieni po to, żeby posiedzieć w ciepełku, wypić kawkę, rozwiązać krzyżówkę, czy poczytać książkę, a na koniec miesiąca skasować pensję. Oni są tam po to, żeby dbać o nasze bezpieczeństwo.

86


takie przeznaczenie ~takie przeznaczenie (Gość)01.05.2017 19:12

Przy tej mgle i szybkosci pociągu zatrzymanie sie kierującego i tak by nic nie dało.

42


koniosraj ~koniosraj (Gość)02.05.2017 01:38

od dnia nr 1 powtarzam ze to wina dróżnika i zdania nie zmienie, chce łaski niech idzie do Jezusa, ale na tym świecie to on popełnił błąd i koniec kropka. powinien isc siedziec za nieumyślne spowodowanie śmierci. nie obchodzi mnie jego wiek, a gdyby był pedofilem, handlarzem ludzi, kanibalem to co wiek ma znaczenie?? chyba że podrzucić mu samarkę z marihuaną wtedy na bank dostał by 100 lat o chlebie i wodzie i zostal wykluczony ze społeczenstwa i niebios na wieki wieków amen.

18


Kiero BCDE ~Kiero BCDE (Gość)03.05.2017 22:29

Tak dróżnik winny, jak i kierowca. Gdyby się zatrzymał pociąg minął by przejazd po sekundzie (widać na nagraniu z pociągu jak auto wjeżdża ułamki sekund przed pociagiem). A wtedy błąd dróżnika nie wyszedł by na światło dzienne. Zawsze trzeba się zatrzymać, zawsze, nawet jak święci słońce, tory proste po horyzont. Włączcie myślenie.

40


Kiero BCDE ~Kiero BCDE (Gość)03.05.2017 09:23

Tak dróżnik winny, jak i kierowca. Gdyby się zatrzymał pociąg minął by przejazd po sekundzie (widać na nagraniu z pociągu jak auto wjeżdża ułamki sekund przed pociagiem). A wtedy błąd dróżnika nie wyszedł by na światło dzienne. Zawsze trzeba się zatrzymać, zawsze, nawet jak święci słońce, tory proste po horyzont. Włączcie myślenie.

30


zorientowany ~zorientowany (Gość)01.05.2017 18:23

To nie jest absurd, ani totalny absurd, ale Ustawa Prawo o Ruchu Drogowym. To tam jest odpowiedź na pytanie kto zawsze ponosi odpowiedzialność za zdarzenie na przejeździe kolejowym. Zawsze będzie to kierujący pojazdem przejeżdżającym przez przejazd kolejowy. Tylko brak uprawnień może tłumaczyć nieznajomość tego przepisu. Nieistotne czy przejazd kolejowy jest wyposażony w zapory czy nie, kierujący dojeżdżając i przejeżdżając przez przejazd kolejowy ma obowiązek zachowywać szczególną ostrożność. Bez upewnienia się o możliwości bezpiecznego przejazdu, nigdy na przejazd kolejowy nie wjeżdżamy.

63


Ja Abbccc Ja Abbcccranga02.05.2017 11:59

Każdy dróżnik powinien mieć uruchomioną stronę https://portalpasazera.pl/Mapa (trzeba wybrać województwo) ustawioną na okolice jego przejazdu. Nie widać tam pociągów towarowych, ale zapewne PKP takie dane "on line" też posiada.

10


Zibbos ~Zibbos (Gość)01.05.2017 22:34

ehhhh... te komentarze...
Kierowca nie żyje, dróżnik jest ciągany po sądach... a na forum tradycyjnie setki specjalistów, którzy wylewają swoje mądrości...
Odrobinę szacunku dla rodzin...

81


Kierowca CDE ~Kierowca CDE (Gość)01.05.2017 15:12

Gowno prawda. Ja zawsze sie zatrzymuje, a tym bardziej jak nic nie widac.

93


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat