Psy nadal w złych warunkach. Co dalej z hodowlą na Jagodowej?

Tydzień Trybunalski Niedziela, 09 lutego 201415
Mieszkańcy Piotrkowa, a zwłaszcza ci z osiedla Wierzeje pamiętają sprawę hodowcy owczarków niemieckich z ulicy Jagodowej...
Psy nadal w złych warunkach. Co dalej z hodowlą na Jagodowej?

Bez jedzenia, bez wody, bez dachu nad głową, w błocie – w takich warunkach przebywały zwierzęta, w efekcie jeden z psów został zagryziony przez pozostałe. „Hodowca” miał usłyszeć zarzut znęcania nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Okazuje się, że hodowla - w co trudno uwierzyć - nadal istnieje.

Niepokojące sygnały z Jagodowej docierały do pracowników schroniska we wrześniu 2013 roku. Obrońcy praw zwierząt prosili o dowody w postaci zdjęć. Długo na ich interwencję nie trzeba było czekać. 18 września do piotrkowskiego schroniska zatelefonowała Straż Miejska z informacją o tym, że w tym samym rejonie miasta mieszkańcy słyszeli straszliwy skowyt zwierząt. Właściciele posesji nie chcieli wpuścić funkcjonariuszy na swój teren. Doszło do siłowego wejścia na teren podwórka. Widok był makabryczny. - Dwa boksy. Jeden 2 metry na 2,5 metra. Drugi nieco tylko większy. W pierwszym była suka, możliwie „szczenna” i trzy młode pieski – około roczne – prawdopodobnie jej dzieci. Do tego jedna buda - w dodatku dziurawa. W drugiej zagrodzie cztery owczarki żywe i jeden zagryziony (prawdopodobnie przez współtowarzyszy - z głodu), którego tamte wciągnęły za budę. Błoto, miski tylko dwie i poza osłoniętymi wkoło boksami. Zwierzęta wychudzone, brudne i wygłodniałe – opowiadała wtedy Maria Mrozińska, kierownik piotrkowskiego schroniska.
Na miejscu czynności prowadzili też policjanci, przyjęli zawiadomienie o przestępstwie z ustawy o ochronie zwierząt.

Dziś, po upływie 4 miesięcy, hodowla przy Jagodowej nadal istnieje. Pracownicy schroniska wraz z przedstawicielem powiatowego lekarza weterynarii 21 stycznia przeprowadzili inspekcję. Wg prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami psy nadal przebywają w złych warunkach. - Szczenięta przebywają na mrozie. Najgorsze jest to, że on te owczarki nadal rozmnaża - dodaje Grażyna Fałek.

Pani prezes przypomina, że mieszkańcy wystąpili do Urzędu Miasta o zlikwidowanie tej hodowli, O sprawie powiadomili również wojewódzkiego lekarza weterynarii. - My jako TOZ wystąpiliśmy do Urzędu Miasta z wnioskiem o wydanie decyzji o odebraniu psów temu człowiekowi. Urząd wydał taką decyzję, jednak hodowca zaskarżył tę decyzję do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, teraz sprawa jest w Naczelnym Sądzie Administracyjny.

Kilka miesięcy temu TT pisał, że sprawą hodowli z Jagodowej zajmie się sąd, który miał rozpatrzyć zawiadomienie o przestępstwie złożone w piotrkowskiej komendzie policji przez TOZ. - Zgadza się, sprawa miała trafić do sądu, ale z moich informacji wynika, że jeszcze nie trafiła, ponieważ policja nie zakończyła jeszcze swojego postępowania.

Zgadza się, policja nie zakończyła jeszcze postępowania, bo czeka na opinię biegłego z dziedziny weterynarii (przypominamy, że służby zajęły się sprawą 4 miesiące temu!).
Co dalej z hodowlą na Jagodowej? - Udało nam się nakłonić tego pana do zobowiązania, że w terminie do 15 lutego wszystkie zwierzęta „wyda” w dobre ręce i nie będzie utrzymywał już psów na terenie swojej posesji - poinformował nas kilka dni temu Paweł Śpiewak, przedstawiciel powiatowego lekarza weterynarii. - To była taka obopólna ugoda. Uzgodniliśmy, że odda te psy innym hodowcom. Do 15 lutego wszystkie zwierzęta maja mieć zapewnione odpowiednie warunki zakwaterowania.

Jak pokazała jednak inspekcja z 21 stycznia, warunki, w jakich przebywają zwierzęta nadal nie są „odpowiednie”.


Szanuj psa, dbaj o kota!

- Psy i koty to nasi braci mniejsi. Jesteśmy im należni szacunek i dbałość o nich - mówi Paweł Śpiewak z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Piotrkowie. - Do obowiązków wobec zwierząt, obwarowanych prawem należy przede wszystkim zapewnienie właściwej opieki tak, aby spełnione były zasady dobrostanu zwierząt. Jeśli psy są na łańcuchu, długość łańcucha musi wynosić minimum 3 metry. Jeśli zwierzę przebywa w budzie, buda na okres jesienno-zimowy musi być odpowiednio uszczelniona i ocieplona. Jeśli zwierzę znajduje się w kojcu, kojec musi być ogrodzony (szczególnie w przypadku psów ras agresywnych i ras dużych), a powierzchnia kojca musi być odpowiednio duża i dostosowana do wielkości zwierzęcia. W okresie jesienno-zimowym zwierzęta powinny otrzymywać wystarczającą ilość karmy, odpowiednio zbilansowanej pod względem energetycznym, i ciepłą wodę. Zimą nie dajemy psom, przebywającym poza domem, zimnej wody. Psy powyżej 3 miesiąca życia podlegają obowiązkowemu szczepieniu przeciwko wściekliźnie. Szczepienie takie prowadzone jest przez prawie wszystkie gabinety weterynaryjne, jest obowiązkowe raz na rok, nie rzadziej. Na spacerze każdy pies powyżej 6 miesiąca powinien mieć kaganiec. Jeśli wyprowadzamy psa na spacer, wskazane jest mieć przy sobie świadectwo szczepienia psa przeciwko wściekliźnie.


Zainteresował temat?

3

0


Zobacz również

Komentarze (15)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Viola ~Viola (Gość)13.02.2014 14:06

"Miodek123" napisał(a):

Nie znasz realiów życia. Bezdomnym często proponuje się różne rozwiązania, z których oni sami nie chcą korzystać (bo np. wiąże się to z zaprzestaniem picia). Matkom dzieci odbiera się w ostateczności i na pewno nie z powodu biedy... Człowiek ma rozum, może szukać pomocy, a zwierzę? No cóż ono zależy tylko i wyłącznie od nas, ludzi. Ono nie pójdzie do urzędu i nie nakrzyczy, że pomoc mu się należy...

10


Miodek123 ~Miodek123 (Gość)11.02.2014 01:42

Cytuję:
Psy i koty to nasi braci mniejsi. Jesteśmy im należni szacunek i dbałość o nich - mówi Paweł Śpiewak z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Piotrkowie.

Cytuję:
Do obowiązków wobec zwierząt, obwarowanych prawem należy przede wszystkim zapewnienie właściwej opieki tak, aby spełnione były zasady dobrostanu zwierząt.


No tak... A pytam się gdzie szacunek dla ludzi bezdomnych? Dlaczego nikt nie spróbuje chociaż wyciągnąć ich z padołu w którym się znaleźli? Gzie szacunek i dobrostan jak to Pan mówi dla naszych małych ale tych ludzkich braci których samotna matka do gara niekiedy nie ma co włożyć i chodzą głodni i niezadbani albo zabiera jej się dzieci a rodzina zastępcza która je weźmie dostaje pieniądze na ich wychowanie jakby tych pieniędzy matce nie można było przekazać! Dlaczego w tym kraju bieda kojarzona jest z patologią a przez brak pieniędzy wyklucza się ze społeczeństwa i uznaje się za gorszych? Bieda a patologia to dwie różne rzeczy. Gdzie szacunek i opieka dla ludzi ciężko chorych których państwo ma gdzieś i nic im nic się nie należy a do specjalistów latami czekać muszą a kundlowi potrąconemu przez pociąg wózki czy tam protezy w kilka dni się robi! Pies i kot to nasi mali przyjaciele a nie bracia Panie Pawle!

21


Kropka ~Kropka (Gość)10.02.2014 14:54

Moja córcia ogląda Policję dla zwierząt w Huston. Tam nie do pomyślenia byłoby zostawić zwierzęta w takich warunkach! Właściciel tłumaczyłby się przed sądem, a zwierzęta od razu byłyby mu odebrane. Tylko u nas prawo pozwala męczyć zwierzęta i zabijać dzieci (Trynkiewicz).

30


Radny-bezradny ~Radny-bezradny (Gość)10.02.2014 09:03

"Waldek" napisał(a):
Koryto najważniejsze a nie tam z jakimiś psami im d zawracacie. Władza,Władza . Kasa.Kasa !Może pomogą dwa dni przed wyborami jak przyciśniecie - wtedy będą wychodzić jak z lodówek!!!


O tak wkrótce się radni uaktywnią!

21


Waldek ~Waldek (Gość)09.02.2014 17:15

Rada Osiedla Wierzeje to twór do zdobycia władzy i utrzymania się na stołkach radnych a nie do załatwiania spraw społecznych. Koryto najważniejsze a nie tam z jakimiś psami im d zawracacie. Władza,Władza . Kasa.Kasa !Może pomogą dwa dni przed wyborami jak przyciśniecie - wtedy będą wychodzić jak z lodówek!!!

41


Pietrek Pietrekranga09.02.2014 15:31

Do klatki z wyglodnialymi psami w poniedzialek wpuscic Trynkiewicza. Tylko oby psy sie nie rozchorowaly

60


do Agata. ~do Agata. (Gość)09.02.2014 15:27

to tyś jesteś facet AGATA.. "Mieszkam na ulicy Jagodowej prosiłem Rade osiedla Wierzeje o interwencje w tej sprawie... zostałem wyśmiany" - na tej ulicy to nie mieszka też radny wszystkich radnych, a jeżeli to on, to chyba ujawnia się jego drugie imię: AGATA B.

60


Agata . ~Agata . (Gość)09.02.2014 13:15

Mieszkam na ulicy Jagodowej prosiłem Rade osiedla Wierzeje o interwencje w tej sprawie... zostałem wyśmiany

43


Ja ~Ja (Gość)09.02.2014 12:18

Ciekawe, czemu komentarze o zamknięciu właściciela, mają negatywne głosy..

50


prawdaaa ~prawdaaa (Gość)09.02.2014 11:32

żałosne jest jak działa prawo urzędy i policja w naszym kraju. wszystko to znajomosci i przekety. nie ufam policji, ani rządowi i mediom. wszyscy to ustawka i jeden broni drugiego , łapie się jakies osoby co systuacja zyciwoa zmusila do przestępstw a prawdziwe grube ryby siedzą sobie bezpieczne.

50


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat