Kilka miesięcy temu informowaliśmy naszych czytelników, że szpitala (Powiatowego Zespołu Opieki Zdrowotnej, któremu podlega Przychodnia nr 1) nie stać na razie na wyremontowanie pomieszczeń przy ul. Toruńskiej w Piotrkowie, które w maju kazał zamknąć sanepid. Placówka została więc przeniesiona do budynku przy ul. Roosevelta.
Władze powiatu informowały wówczas, że powrót do starej siedziby będzie możliwy, jeśli znajdą się pieniądze na remont. Właśnie się znalazły.
Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu (Starostwo Powiatowe jest bowiem organem prowadzącym szpital przy ul. Roosevelta) dyskutowano o przyszłości szpitala. Radnym przedstawiono projekt uchwały, na mocy której Starostwo umarza 300 tys. zł pożyczki, jakiej przed laty udzielił szpitalowi. Mało tego, zgodnie z uchwałą szpital otrzyma dodatkowo 150 tys. zł, z czego 50 tys. ma zostać przeznaczone na modernizację Przychodni nr 1. - Ustawa z 15 IV 2011 roku o działalności leczniczej zobowiązuje nas do monitorowania szpitala, stąd nasze działania. Chcemy, żeby PZOZ doskonalił się, aby uzyskał akredytację, bo wtedy jego sytuacja, jeśli chodzi o kontrakty z NFZ będzie lepsza – mówił podczas sesji starosta Stanisław Cubała.
Do podjęcia uchwały przekonywał też radnych sekretarz Starostwa Powiatowego. - Radni corocznie podejmują uchwałę o zatwierdzeniu wyniku finansowego Powiatowego Zespołu Opieki Zdrowotnej. Ten wynik świadczy o stabilnej sytuacji finansowej placówki, ale nie oznacza, że ta sytuacja jest bardzo dobra - mówił Piotr Wojtysiak. - Pamiętajmy o tym, że przed PZOZ jest wiele wyzwań inwestycyjnych związanych z dostosowaniem pomieszczeń do świadczonych usług. Proces inwestycyjny radni zatwierdzili w Strategii rozwiązywania problemów zdrowotnych mieszkańców powiatu piotrkowskiego. Każda sytuacja finansowa, którą zatwierdzamy oznacza mały wynik dodatni w budżecie PZOZ. Aby tę sytuację polepszyć i móc uwolnić środki w budżecie PZOZ, dyrektor zwrócił się z prośbą do Rady Powiatu o umorzenie pożyczek udzielonych szpitalowi w latach 2005 - 2008. To był trudny okres dla PZOZ, kiedy to dokonywaliśmy dużego procesu restrukturyzacji, wymagało to wspomożenia Zespołu przez powiat. Obecnie wartość tych pożyczek to ok. 500 tys. zł. Zarząd Powiatu po przeanalizowaniu wniosku dyrektora proponuje, aby umorzyć pożyczki w wysokości 300 tys. zł. Oczywiście wpłynie to pozytywnie na sytuację finansową PZOZ i pozwoli wdrożyć program restrukturyzacji w zakresie inwestycji niezbędnych w szpitalu.
Radny Andrzej Jaros pytał, dlaczego właśnie teraz (w końcu obecnej kadencji samorządu) proponuje się Radzie podjęcie uchwały. - Uważam, że nie należy czekać w związku z tym, że szpital potrzebuje pilnego procesu inwestycyjnego - odpowiadał Wojtysiak. - Każde zwlekanie naraża nas na to, że nasi pacjenci mogą utracić kontrakt i nie być leczeni w poszczególnych obszarach. Moim zdaniem Rada powinna podjąć tę decyzję, aby jak najszybciej wdrożyć te rozwiązania, które są niezbędne do akredytacji placówki i zwiększenia szansy szpitala na pozyskanie kontraktu na nowy okres. Już dzisiaj dostaliśmy informację o nowym kontrakcie ogłoszonym przez NFZ. Ja nie chciałbym ryzykować, aby niepodjęcie tej decyzji spowodowało nieotrzymanie kontraktu z NFZ. Każdy ujemny wynik finansowy rodzi konsekwencje - spłaty tego zadłużenia, przekształcenia szpitala w spółkę bądź jego likwidacji. Na to nie możemy pozwolić.
Jeszcze 10 lat temu trzeba było ratować szpital przed bankructwem, placówka miała olbrzymie zaległości. Właśnie wtedy powiat udzielił szpitalowi wsparcia, które – jak mówi dyrektor PZOZ – sięgnęło ok. 1,5 mln zł. - Jedna z pożyczek ratowała nas przed zajęciami komorniczymi. Druga była udzielona w ramach dużego programu restrukturyzacji, który objął większość placówek, które się do tego kwalifikowały - mówił Paweł Banaszek. - W toku restrukturyzacji mieliśmy możliwość kolejnego pozyskania pieniędzy, dzięki czemu z sumy 1,5 mln spłaciliśmy 1,1 mln. Byliśmy szpitalem, który oddał swojemu organowi prowadzącemu, czyli powiatowi dość znaczną sumę pieniędzy. Cały czas w naszym bilansie istnieje to zadłużenie. Przy zaciąganiu kredytów zawsze musimy się z tego tłumaczyć. Celowo nic z tym nie robiliśmy, licząc że pojawią się jeszcze jakieś programy restrukturyzacyjne i uda się pozyskać środki. Minęło już 9 lat od pierwszej pożyczki, od drugiej minęło 6. Kiedyś musimy to przecież uporządkować. Na razie mamy ujemny wynik finansowy, staramy się ten deficyt zmniejszyć.
Radni dali się przekonać, uchwała została podjęta.
as
