Do wszystkich malkontentów:
1. jako jedyna,powtarzam jako jedyna grupa zawodowa w strefie budżetowej od 11 lat nie otrzymaliśmy jakichkolwiek poważnych podwyżek tzn. przynajmniej 200 zł brutto-120 zł netto,
2. Tusk w expose informował, iż grupy zawodowe które od wielu lat nie otrzymały podwyżek teraz je otrzymają,
3. około 5-6 lat temu jak bym boom w gospodarce wszyscy dostali podwyżki, budowlańcy zarabiali b. dobrze i inne grupy zawodowe też, wtedy nikt się nie przejmował nami, nikt nas nie zauważył, nikt nie dał podwyżki. Obecni kryzys trzeba ciąć i co????? Grupy zawodowe, które systematycznie od wielu lat otrzymują podwyżki dostają je i obecnie. przykład straż graniczna i celnicy i służba więzienna. Tydzień temu podwyżki o 300 zł!!!!
4. Nasze płace tj. pracowników sądów (NIE MYLIĆ Z SĘDZIAMI!!!) od 5 lat są zamrożone, więc nie dostajemy nawet 30 zł brutto (20 zł netto). Przez 5 lat inflacja zeżarła nasze pensje o około w sumie 20-30% wg GUS (sic!). Inni dostali podwyżki a my nawet nie dostaliśmy tej śmiesznej waloryzacji. A co z realnymi podwyżkami, których nie było od ponad 11 lat???
5. Praca w Sądzie wygląda jak i w innych instytucjach (budżetówce) starsze osoby pensje mają jako takie, a młodzi, którzy przyszli do pracy 10-12 lat temu no cóż. Ja jestem po 3 fakultetach, 2 studia podyplomowe. Musiałem wziąć kredyt na nie w wysokości 10 tys. zł Czy ktoś mi kazał. Tak Minister, żebym nie stracił pracy. Ile mi z tego oddali nic! Kredyt będę spłacał jeszcze przez 4 lata. Na konto obecnie po odliczeniu rat kredytu pożyczki z pracy wpływa mi obecnie 800 zł. Pytacie jak żyć???? Mówicie jak się nie podoba to się zwolnij. Ok. Ale czy byłoby Wam miło znaleźć się w takiej sytuacji??? Czy wiecie, że pracownicy Sądów nie mają płacone za nadgodziny???Że wykonują wiele pracy za Sędziów, których płace są kilkukrotnie wyższe? Czasem na sali rozpraw zobaczcie, że oprócz Sędziego obok niego siedzi pracownik Sądu, tuż po prawej stronie. Czy wy wiecie, zdajecie sobie sprawę, że od jego sprawnej pracy, umiejętności zależny to ile czasu poświecicie na załatwienie jakiejkolwiek sprawy w Sądzie? Nasza praca to tak trochę jak praca pielęgniarek i lekarzy, a właściwie jeśli chodzi o zarobki to salowych/sprzątaczek i lekarzy.
6. Pracowników Sądów proszę nie mylić z urzędnikami urzędów skarbowych, czy samorządów. Tam płace są na odpowiednim poziomie a nie jak u nas. Pracownik, który pracuje około 2-3 lat ma pensję 1800 zł brutto. 1200 zł netto i zero szans na podwyżkę. A na co ma szanse? Na więcej pracy, do upadłego, na wieczny opier....l i niezadowolenie takich ludzi jak Wy. Postawcie się w naszej sytuacji bądźcie katolikami jak deklaruje 90% społeczeństwa. czy to jest takie trudne? Chyba tak, lepiej się upić, mieć ze 2,5 promila jak jeden biskup i zabawiać się w Kubicę,
7. Jeszcze jedno pracownicy Sądów nie mają prawa do strajku i nie mają prawa do dodatkowego zatrudnienia. Wiele osób chciałaby sobie dorobić po pracy w Sądzie,ale nie może. I co? Czy coś wam to przypomina. Bo mnie tak psa przywiązanego do budy, któremu cały czas skraca się łańcuch i skraca racje żywnościowe. Tylko jest jedna różnica między tym psem a nami, od zeszłego roku tego burka chroni ustawa o ochronie zwierząt i nie może mieć za krótkiego łańcucha a co z nami?Likwidować, cisnąć i zabierać wszystko co się da. Mam tylko pytanie dlaczego tylko nas a czy nie ma innych grup dobrze, b. dobrze uposażonych. Wymienię kilka,: lekarze, politycy, ministrowie, sędziowie, górnicy, hutnicy, straż więzienna, graniczna, policja, służba celna, pracownicy urzędów miast/gmin, urzędów skarbowych itd. itd. itd. Czy nikt kur..... tego nie widzi, czy wszyscy są ślepi. Pomroczność jasna ogarnęła całe społeczeństwo włącznie z tym niby premierem????
To tyle na dzisiaj. Następne akcje protestacyjne na pewno się odbędą. Wkrótce. Acha i do tych z tekstami „jak się nie podoba do won” to jak się wam nie podoba to zrezygnuj ze swojej pracy lub zasiłku i przyjdź zap... ć za 1300 zł opłaca ci się? U nas była już taka jedna. Zrezygnowała z pracy w sklepie. Przyszła do Sądu, popracowała 1 dzień i się zwolniła, bo w sklepie lepiej, więc zapraszam. Ps. takich osób jak ona było 13 w ciągu 1 roku. Więc zapraszam do pracy w Sądzie.

00

Do ~naiwna –
wbrew temu co Tobie się wydaje te „3- 4 panie ,,mocno pracowały"” faktycznie, a nie tak jak Tobie się wydaje, że siedziały i miały Cię w nosie. Te inne osoby mają swoje zakresy obowiązków i to niemałe. Tak się składa, że obsługą interesantów w sekretariacie zajmuje się tylko i wyłącznie jedna osoba. Poza tym długość czekania wynika z tego, że jedna osoba wchodzi jak Ty na chwilę, a innej godzina nie starcza, żeby pozałatwiać swoje sprawy, bo ludzie przychodzą z różnymi sprawami, mają po kilka spraw, nie rozumieją wyjaśnień i trzeba im wyjaśniać sprawę aż do skutku, czasem sami nie wiedzą czego chcą, itd. A każdy musi zostać załatwiony najlepiej jak się da. A do tego trzeba poszukać akt, potem odnieść je na miejsce, przygotować odpisy, zanieść je do podpisu, itp. Osoby, które częściej „bywają” w sądzie znają te fakty. Może lepiej nie oceniać pracy urzędników po pozorach, ale przyjrzeć się faktom. Pozdrawiam.

00

Jak za mniejsze pieniądze?mniej niż 1126 zł (płaca w Sądzie)- tyle wynosi minimalne wynagrodzenie, nie pracuje się w Polsce, a jak ktoś chce na czarno i nie odprowadza składek na ubezpieczenie zdrowotne i podatków to potem niech nie korzysta ze służby zdrowia, szpitali itp.

00

No to jak jesteś taka niezadowolona to po co przychodzisz do Sądu, za sztachetę lub grant i jak Kargul postaw na swoim, weź sprawiedliwość we własne łapska.

00

Jaasne... Tylko ja chcąc uzyskać informację w sekretariacie sądu czekałam pod drzwiami 1 godzinę! Nie było interesantów wewnątrz, 3- 4 panie ,,mocno pracowały" ale wpuścić do środka nie chciały ... po godzinie zirytowana spod drzwi zadzwoniłam do owego sekretariatu i otrzymałam informacje w ciągu 3 minut!
Czas moje Panie przecieka wam między palcami, gdybyście same za siebie musiały odprowadzić zus i podatki wtedy mogły byscie zastanawiać się ,,jak żyć". Łatwo jest narzekać za pieniądze podatników- jest Wam źle - nikt Was tam siłą nie trzyma!

00

za mniejsze pieniadze ludzie ze średnim wykształceniem i maturą pracują na drogach,przy smieciach,w lesie,w magazynach - i to mocno fizycznie ! Paranoją w POLSCE jest stosunek zarobków do cen i do innych państw UNI ! (jes to eksterminacja 70 % społeczeństwa)

00

popieram protest....pracuję w sądzie 22 lata, jestem urzędnikiem i zarabiam 2311 zł....czy to jest dużo....może dla tego co siedzi na pomocy z MOPS-u to bardzo dużo.....ale większość z nas pragnie normalnie żyć i być niezależnym, zapewnić dzieciom podstawowe potrzeby i nie zaciągać pożyczek.....osoby zaczynające pracę w sądach zarabiają ok. 1200 zł....i Panie Premierze JAK ŻYĆ?????

00

i nigdy nie będziesz, bo nie wytrzymałbyś nawet godziny.

00

no ja wiem, ze mało bo sam pracuję w sądzie i biorę na rękę 1190zł wiec, wiem ze mało w pełni popieram akcję protest. sędziowie bez protokolanta są jak bez ręki

00

Czego mało??? Kasy? A myślisz, że ile zarabia się w sądzie? Frustracja pracowników sądu jest zupełnie normalna - moja pensja po 12 latach pracy w sądzie nie przekracza 2000zł brutto - a takich jak ja jest tysiące w sądach!!! Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma - lepiej pomyśl nim wspomnisz o likwidacji, bo pewnie nie chcesz być na naszym miejscu!!!

00