Prezydencki półmetek

Poniedziałek, 27 października 2008256
Zbliża się połowa kadencji prezydenta Krzysztofa Chojniaka. 26 listopada 2006, druga tura wyborów wyłoniła następcę Matusewicza. Krzysztof Chojniak wygrał przewagą 568 głosów. Czy piotrkowianie są zadowoleni z dokonań prezydenta Piotrkowa ? Zapraszamy do komentowania i głosowania w sondzie.
Prezydencki półmetek

Przypominamy główne założenia programu prezydenta Krzysztofa Chojniaka: 10 priorytetów dla Piotrkowa Trybunalskiego na lata 2007 - 2010:
1. Modernizacja i rozbudowa oczyszczalni ścieków w Piotrkowie Trybunalskim
2. Budownictwo mieszkaniowe
3. Modernizacja ciągów komunikacyjnych:
a. remonty głównych dróg miejskich
b. budowa dróg lokalnych
4. Piotrków Trybunalski przyjazny i bezpieczny
5. Oświata (remonty, termomodernizacja i doposażenie szkół
6. Piotrków Trybunalski - dobre miejsce dla inwestycji
7. Poprawa estetyki miasta
8. Nowa biblioteka miejska
9. Utworzenie Europejskich Scen Teatru im. Stefana Jaracza w woj.łódzkim (w ramach projektu remont budynku MOK)
10. Trakt Wielu Kultur - rozwój potencjału turystycznego miasta poprzez rewitalizację zabytkowych obszarów Piotrkowa Trybunalskiego

Projekty pochodzą z dokumentu "NASZE MIASTO - NASZA PRZYSZŁOŚĆ" i były prezentowane na konferencji prasowej 26.11.2007 r.

ankieta Ankieta

Jak oceniasz dotychczasowe dokonania prezydenta Piotrkowa Krzysztofa Chojniaka


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (256)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Dionizy ~Dionizy (Gość)06.12.2008 10:21

"ko" napisał(a):
W umowie zawartej wiele lat temu między nami a właścicielami nie są określone dodatkowe prawa i przepisy, dotyczące dbania o dom ze strony właściciela.


Jeżeli właściciele nieruchomości wypowiedzieli wam najem lokalu w związku z koniecznością rozbiórki czy remontu (art. 11 ust. 2 pkt. 4 ustawy o ochronie praw lokatorów, a mieszkacie przed wejściem w życie ustawy, to nikt wam nie robi łaski. Prezesem TBS-u jest p. Elżbieta Sapińska (wcześniej Irena Płoska i Stanisław Boczek).
Wejdź na stronę:
http://www.lokatorzy.pl/index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=35&Itemid=39
USTAWA
z dnia 21 czerwca 2001 r.
o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego
(Dz. U. Nr 71, poz. 733)
Art. 32.[39]
W razie wypowiedzenia najmu, na podstawie art. 11 ust. 2 pkt 4, najemcy opłacającemu w dniu poprzedzającym dzień wejścia w życie ustawy czynsz regulowany, obowiązek zapewnienia temu najemcy lokalu zamiennego oraz pokrycia kosztów przeprowadzki spoczywa, do dnia 31 grudnia 2015 r., na właściwej gminie.
wejdź i tutaj:
http://www.bip.piotrkow.pl/index.php?idg=3&id=1076&x=60&y=74
patrz: - XXI Sesja Rady Miasta w Piotrkowie Tryb. 26 marca 2008 r.
- Uchwała Nr XXI/344/08 w/s zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu gminy
- Załącznik Nr 1 do Uchwały Nr XXI/344/08
- Załącznik Nr 2 do Uchwały Nr XXI/344/08
- Załącznik Nr 3 do Uchwały Nr XXI/344/08
Jeżeli budynek jest przeznaczony do wyłączenia z użytkowania spytaj w PINB kiedy i kto wydał decyzję administracyjną. Właścicieli można ukarać grzywną. Obecnie w urzędzie miasta obowiązuje zupełnie inne jak rok temu zasady umieszczania na liście oczekujących na lokal w zasobach gminy. Poczytaj wskazaną uchwałę RM i załączniki. Życzę cierpliwości i wytrwałości bo na sumienie piotrkowskich urzędasów nie masz co liczyć.

00


maja ~maja (Gość)05.12.2008 23:24

Era 'cudotwórców" typu Matusewicz, czy Munik powinna się w tym mieście skończyć. Przecież żyją tu też jacyś normalni ludzie, potrafiący się oprzeć manipulacjom. Piszmy o tym co nam w tym mieście przeszkadza i czego chcemy. Uodpornijmy się na S-beckie zagrywki, na zastraszanie i manipulację. To nie jest proste. Boicie się o pracę, o najbliższych... Życie w zniewoleniu nie jest życiem, a tylko uciązliwym spędzaniem czasu. To co od 6 lat wyprawia sie w tym mieście przekroczyło wszelkie granice przyzwoitości. Na nic sie nie zda kupowanie jakiś miejsc w rankingach i mącenie ludziom oczu. To nie ciemnogród panie Munik. Baw się Pan dalej, tylko zmień teren bo tu kompromitujesz kolejnego Prezydenta.

00


k-o ~k-o (Gość)05.12.2008 13:58

Co dalej:
Nigdy żaden urząd w niczym mi nie pomógł. Od szkoły średniej włącznie, za swoją
edukację płaciłem z własnych, ciężko zarobionych pieniędzy. Nigdy nie dostałem
jakiegokolwiek dofinansowania, czy zapomogi. Odprowadzam do budżetu Państwa
pokaźne podatki a właściwie - daninę. Wygląda więc na to, że i tym razem Państwo
nam nie pomoże - sami zmuszeni będziemy sobie pomóc...
W umowie zawartej wiele lat temu między nami a właścicielami nie są określone
dodatkowe prawa i przepisy, dotyczące dbania o dom ze strony właściciela.
Ooooczywiście jest wspomniane o tym, że lokal należy użytkować zgodnie z jego
przeznaczeniem oraz dbać o jego stan techniczny w zakresie niezbędnym dla
najemcy, lecz ciężko tu coś mówić o dbaniu np. o sufit, skoro z niego co chwilę
cieknie woda. Cierpi też i podłoga. Leje się po ścianach, więc i one
"wymiękają". Z oknami też jest licho, bo nie były wymieniane a z pół wieku, albo
i lepiej. Wymiana całej stolarki okiennej, drzwi, podłogi, sufitów - czyli
generalny remont, to ze sto tysięcy złotych dla jednego mieszkania! A ich jest
bodaj 8!
Właściciele się wypinają, gdyż:
1. Liczą na to, że się sami wyprowadzimy.
2. Płacony czynsz (156zł/m-c za nasz lokal) wydaje się im zbyt niski, aby
cokolwiek przy budynku robić.
3. Nie ma w tym interesu, gdyż jak się zawali, to wreszcie będzie mógł
rozszerzyć Biedronkę o nowo nabyty (w części) plac...
Prawo obliguje właściciela do zadbania o właściwy stan zabudowy
mieszkalnej, lecz kogo to... PINB wydał decyzję o wyłączeniu obiektu z użytku.
Właściciel został zobowiązany do zabezpieczenia stropów, schodów, bramy i kilku
innych rzeczy do czasu wysiedlenia mieszkańców i... tego nie zrobił. Lokal miał
być wyłączony z użytku bodaj z dniem 1 października, a jednak nadal w nim
mieszkamy. Może formalnie jest wyłączony, ale fizycznie wręcz przeciwnie. Takich
przykładów mogę podać więcej, ale po co? Przecież to i tak nie zmieni stanu
faktycznego. Poza tym urzędnicy mówią, że to właściciele powinni nam zapewnić
lokal i to oni odpowiadają za nasze bezpieczeństwo, zaś Ci ponoć twierdzą, że
nie mają na to kasy, aby nam dać mieszkania, albo doprowadzić to, co jest do
stanu prawidłowego.
Ogólnie rzecz ujmując - miałem nadzieję, że sprawa przechodząc przez te
wszystkie struktury państwowych instytucji wreszcie dotrze do celu, ale jednak
okazało się, że utkwiła w TBS-ie, który nie zamierza nam zapewnić lokalu
zamiennego, gdyż ważniejsi są najemcy lokali należących do Państwa. Nie liczy
się, jak widać stan zabudowy, lecz kolejność na liście oczekujących...
Napiszę nawet więcej! W pewnym momencie rozmowy między mną a Panią
kierowniczką TBS-u usłyszałem sugestywne pytanie, czy aby nie próbuję wyłudzić
drugiego mieszkania!? No bo przecież w kwietniu będziemy mieli nowe mieszkanie
na Modrzewskiego w zasobach TBS-u (nie na własność, lecz wynajem wieczysty, co
nas kosztowało łącznie ~50 tysięcy zł), więc to mieszkanie, co próbuję drogą
urzędową zdobyć, to jakiś przekręt (próba wyłudzenia)! Nie wiem, czy dotarło do
Pani kierowniczki to, co powiedziałem, że gdybym dostał mieszkanie "z urzędu",
to zrezygnowałbym z nowego mieszkania i za odzyskaną kasę spłacił kredyt oraz
wykończył i umeblował pozyskany w ten sposób lokal. Ktoś inny mógłby zdobyć
mieszkanie i się nim cieszyć. Po co mi dwa mieszkania. Kogo stać na utrzymanie
dwóch, skoro każde kosztuje (te nowe w TBS-ie, to ponad 700 zł + opłaty za media).
Gdybym liczył na urzędników, to i za pięć lat nadal mieszkalibyśmy w tej
ruinie. Dzięki temu, że dość dynamicznie za to się wziąłem i kilkoma drogami
postanowiłem dojść do celu, jedna z nich okazała się trafną i możliwą do
osiągnięcia.
Nie chcę już szarpać się w sądach w sprawie zamieszkiwanej przez nas
obecnie kamienicy. Nie mam już ochoty więcej łazić do TBS-u i spierać się o
przyznanie mieszkania, skoro i tak go od nich nie otrzymam. A nawet gdyby, to
ponoć i tak byłby to lokal w jakiejś innej starej kamienicy. Po co mi przesiadać
się z deszczu pod rynnę. Bloków rzekomo nie mają w swojej jurysdykcji (pomijając
typowe zabudowy TBS-u z partycypacją, nie przewidzianych do zamiany).
To jest nasz kochany kraj. Pomóż sobie sam Polaku, abyśmy nie musieli tego
robić za Ciebie...

00


opty ~opty (Gość)04.12.2008 21:23

Chcąc podsumować połowę kadencji wystarczy przytoczyć jeden przykład niespotykanej pazerności Prezydenta.Najpierw sam podnosi swoją pensję a dopiero po kilku miesiącach czyni to w stosunku do urzędników,lecz w ramach tzw. regulacji płac niewielkie grosze daje tylko 60% ludzi zarabiających 4-krotnie mniej od niego.Nie interesuje go,że pracodawcy w roku 2007 w spsób znaczący podnieśli pensję ze względu na sytuację na polskim rynku pracy.Mamy dość takiego traktowania ludzi.

00


k ~k (Gość)04.12.2008 20:09

te zdjęcia są przerażające nie potrafię uwierzyć że dla tych ludzi w 80 tysięcznym Piotrkowie nie ma lepszego lokum na święta.
Drodzy urzędnicy , drogi panie prezydencie zbliżają się święta może dobry uczynek ?
pozdrawiam
p.s. gofnet z klubu mazdy ?

00


Dionizy ~Dionizy (Gość)04.12.2008 19:28

Taki smutny, opłakany jest los ludzi niezamożnych. Obejrzałem te wszystkie fotki i nie wyobrażam sobie, mieszkać w takich warunkach sanitarnych. Przecież ci właściciele powinni wam jeszcze dopłacać. Przecież oni ewidentnie sprowadzają zagrożenie dla waszego zdrowia i życia. Ale uważaj, bo chyba o tym im chodzi, żebyście się wyprowadzili. Oni sprzedadzą tę ruderę która jest nic nie warta w porównaniu do ceny jaka uzyskają za działkę na której stoi.

00


k-o ~k-o (Gość)04.12.2008 14:01

Mieszkamy w sypiącej się kamienicy z XIX wieku w samym centrum Piotrkowa Trybunalskiego. Ja od urodzenia, a moja mama już ponad 40 lat. Od początku lat osiemdziesiątych mama starała się o mieszkanie zamienne. Chodziła do odpowiednich urzędów, pisała podania, założyła książeczkę mieszkaniową w PKO i próbowała uzyskać mieszkanie w Spółdzielni Mieszkaniowej. Pod koniec ubiegłego stulecia, na mocy dopiero co wchodzących w życie przepisów, kamienica przeszła z rąk MZBM-u, pod płaszczyk spadkobierców właścicieli sprzed uwłaszczenia. Mimo mijających lat i komisji, nic, ale to nic konstruktywnego nie działo się w materii pozyskania godziwego lokalu.
Za zarządów MZBM-u nic nie było robione, poza remontem dachu i montażem orynnowania. Pod władaniem prywatnych właścicieli, przez te dziesięć lat nie poczyniono żadnych prac zarówno remontowych, jak również i konserwacyjnych. Właścicieli, gdyż kamienica należy do trzech, czy nawet czterech osób...
Jakieś trzy lata temu postanowiłem zastąpić mamę w staraniach mieszkaniowych. Odwiedziłem Spółdzielnię Mieszkaniową, w której się dowiedziałem że jedynie w formie przetargu mogę pozyskać mieszkanie, zaś posiadana książeczka z jakimś tam marnym po denominacji złotego kapitałem nie ma w obecnych czasach już żadnego znaczenia. A więc klapa...
Chciałem wynająć mieszkanie, ale niestety nie było nas na takie koszta wtedy stać. Niemal rok później TBS ogłosił, że odbędą się zapisy na nowe mieszkania. Nie mogłem takiej okazji przeoczyć i zadłużając się, postanowiłem uczestniczyć w projekcie TBS. Kilka miesięcy później - słusznie pokierowany przez prawnika - złożyłem doniesienie do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego o występowanie zagrożenia katastrofą budowlaną. Wszczęto procedurę, która - dzięki przepisom i terminom - trwała jednak aż około roku. Efektem była decyzja o nakazie wyłączenia obiektu z użytku, ze względu na zagrożenie wystąpieniem katastrofy budowlanej, zaś dokumentacja przekazana została do Urzędu Miasta. Tam - znów dzięki maksymalnemu wykorzystywaniu terminów urzędowych, sprawa przeleżała pół roku. Między czasie odbyłem lakoniczną i bezproduktywną rozmowę z zastępcą prezydenta miasta oraz znacznie bardziej udaną konwersację, podczas umówionego spotkania z prezydentem miasta (a raczej z jego asystentką).
Po latach walki o normalne warunki egzystencjalne wreszcie zostaliśmy wciągnięci na listę rodzin oczekujących na lokal zamienny. Nasza sprawa przekazana została do TBS-u, gdzie znów zostaliśmy przełączeni w stan oczekiwania...
Dziś odbyłem umówioną miesiąc temu rozmowę z kierowniczką TBS-u w Piotrkowie Trybunalskim, przy asyście dwóch urzędniczek TBS. Podczas burzliwej wymiany argumentów dowiedziałem się, iż mogę zapomnieć o mieszkaniu zamiennym w rozsądnym czasie. Ponoć w Piotrkowie Trybunalskim jest ponad osiemdziesiąt rodzin, oczekujących na lokale zamienne. Ze względu zaś na brak wolnych mieszkań w zasobach gminy, takie oczekiwanie może trwać nawet i dziesięć lat! I nikogo tu akurat nie obchodzi, że mamy bardzo tragiczne warunki mieszkaniowe, bo "najpierw muszą zostać zaspokojone potrzeby lokalowe rodzin, mieszkających w budynkach, należących do miasta (TBS), a dopiero później tych, zamieszkujących domy prywatnych właścicieli..."
Nasze warunki mieszkaniowe są wyjątkowo fatalne. Sądzę, że bez porównania z innymi, trudnymi przypadkami. Za wyjątkowo ostrej zimy sprzed kilku laty, temperatura w kuchni spadła nam aż/tylko do -10°C, zaś maksymalne ustawienie piecyka gazowego, gdzie butla starczała raptem na 2,5 dnia, temperatura wzrosła do żałosnych -3°C... Tej zimy zamarzła nam woda... Możecie sobie więc wyobrazić, jak wyglądało codzienne życie bez tak podstawowego medium, jakim jest woda...
W dniu dzisiejszym, z samego rana, mieliśmy 6°C... Stropy wystają przez odpadnięty tynk z sufitu. Podłogi się zapadają (jakiś czas temu mebel wpadł nam w podłogę, bo ta niestety już tak bardzo zgniła). Ściany nie tylko są zawilgocone, ale wręcz zagrzybione. Okna się nie otwierają (zagrożenie ich wypadnięciem), a bywa nawet, że same szyby z okien wylatują! Gdy jest deszcze na dworze, my o tym bardzo dobrze wiemy - leje się w trzech pomieszczeniach z sufitu tak, jakby stało się pod rynną.
W sumie żyjemy tylko w jednym pokoju, w którym co prawda sufit się sypie pod każdym krokiem sąsiada nad nami mieszkającego, ale chociaż nie przecieka. Tu gotujemy, jemy, myjemy się oraz sypiamy...
W dobie cyfrowej technologii, nowoczesnych rozwiązań, wszelakich mediów i luksusów w centrum miasta, przy ulicy Narutowicza, stoi sobie kamienica, żywcem wyciągnięta ze slumsów. Nikt się nią nie interesuje, zaś właściciele mają nieskromną nadzieję, że lokatorzy sami się wyprowadzą, albo poumierają - jak już niektórzy. Co to za kraj?! Co to za państwo, które nie dba o swoich mieszkańców, czyniąc wszystko, by żyło nam się gorzej. Dlaczego nadal istnieje przeświadczenie, że urzędnik jest nietykalnym panem i władcą, a nie dla nas zatrudnionym znawcą tematu, zawsze chętnym do pomocy? Kiedy to się zmieni? Jak poumierają wszyscy Ci, którzy mają zakrzewione socjalistyczne sposoby załatwiania spraw w swoich przemądrzałych głowach? Nic dziwnego, że młodzi ludzie uciekają do młodych duchem innych miast czy państw, gdzie żyje się o niebo łatwiej. Zostaną tu tylko starcy, którzy mieszkając w walących się kamienicach, pobierać będą zasiłki z MOPS-u, by móc ledwo dożyć do... śmierci...
Nie byłoby żadnych szans na lepsze jutro, gdyby nie to, że dwa lata temu zainteresowałem się nowo powstającymi blokami w zasobach TBS-u. Niestety trzeba jeszcze trochę poczekać...
http://www.gofnet.republika.pl/index.htm

00


maja ~maja (Gość)30.11.2008 19:31

Skoro tak dobrze nam idzie razem to mam jeszcze jedną propozycję. Można przygotować wniosek na remont MOK i na docieplenie Urzędu Miasta.Złóżcie też na zajęcia pozalekcyjne dla dzieciaków (zwłaszcza języki obce i matematyka). Warto pamiętać o kursach językowych dla dorosłych- na liście rezerwowej "poligloty" jest jeszcze sporo oczekujących.

00


maja ~maja (Gość)30.11.2008 19:30

Skoro tak dobrze nam idzie razem to mam jeszcze jedną propozycję. Można przygotować wniosek na remont MOK i na docieplenie Urzędu Miasta.Złóżcie też na zajęcia pozalekcyjne dla dzieciaków (zwłaszcza języki obce i matematyka). Warto pamiętać o kursach językowych dla dorosłych- na liście rezerwowej "poligloty" jest jeszcze sporo oczekujących.

00


k678 ~k678 (Gość)30.11.2008 14:49

Brawo! Wreszcie Urząd złożył jakiś wniosek o pozyskanie unijnych pieniędzy! Szkoda że nie złożył wniosku o środki na remont budynków dydaktycznych dla szkoły na Dmowskiego! Widać tamten dyrektor nie ma takiego poparcia, a może jest mniej urodziwy ;)-

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat