Podwyżki dla pielęgniarek, nie dla lekarzy

Tydzień Trybunalski Niedziela, 02 czerwca 20139
To on tworzył odział urologiczny w Piotrkowie, on go rozwijał. Teraz słyszy, że jego istnienie jest zagrożone i... trudno mu się z tym pogodzić. Doktor Marek Pilch, długoletni ordynator oddziału urologicznego, postanowił odnieść się do niepokojących informacji o kłopotach oddziału (o problemach z organizacją pracy na oddziale i wypowiedzeniach złożonych przez wszystkich lekarzy pisaliśmy w 20 numerze “Tygodnia Trybunalskiego” z 15 maja br.).
Doktor Marek Pilch40 lat temu tworzył oddział urologii w PiotrkowieDoktor Marek Pilch40 lat temu tworzył oddział urologii w Piotrkowie

- Trudno nie być zaniepokojonym, bo to przecież moje dziecko – mówi doktor nauk medycznych Marek Pilch. - To jeden z dłużej pracujących oddziałów w kraju (w ubiegłym roku oddział obchodził 40-lecie istnienia). Szkoda byłoby całą tę pracę zaprzepaścić

Oddział powstał w 1972 roku wówczas w Szpitalu Miejskim przy ul. Rakowskiej. Liczył 38 łóżek. - Wielkie województwo łódzkie miało wtedy tylko jeden oddział urologiczny w Zgierzu (poza klinikami w Łodzi). Podzielono je wówczas na dwa obszary. Piotrków miał do zabezpieczenia całą południową część województwa (łącznie z Wieluniem, Łaskiem, Sieradzem, Brzezinami) – opowiada dr Pilch. - Wtedy nie było ani kadry, ani sprzętu. Tylko dzięki zakładom pracy udało się go powoli kompletować.

Personel? Zaczynałem sam

- Jeśli chodzi o personel – nikogo nie było. Byłem ja – jako ordynator i jeden doświadczony pielęgniarz, który przyjechał ze mną z Tuszyna. Byli też dwaj lekarze stażyści. Siedziałem na oddziale dzień i noc, bo innej możliwości nie było. Ale to były początki. Później był nabór nowych lekarzy. Młodzi zaczęli robić specjalizacje. Łącznie oddział wychował i specjalizował kilkunastu lekarzy urologów. Lekarze się szkolili (a to się wiązało z ciągłym delegowaniem na kursy i szkolenia do klinik; odkąd ja odszedłem, nikt się nie wyszkolił). W związku z tym stale przynajmniej jednego lekarza nie było. Przeprowadzaliśmy też szkolenia dla lekarzy innych specjalności. To też pochłaniało czas i mimo tego udawało się organizować pracę na oddziale. I robiliśmy to bez większego wysiłku, a mam prawo tak twierdzić, bo 30 lat prowadziłem ten oddział i organizowałem pracę. Oddział sprawował też specjalistyczny nadzór urologiczny nad wszystkimi szpitalami województwa piotrkowskiego. Przynajmniej raz w tygodniu musiałem więc jechać do innego szpitala, szkolić, wydawać zalecenia, wizytować. To też zajmowało czas, ale jakoś mimo wszystko dawaliśmy radę – twierdzi dr Pilch.

- Wszystko powstawało w dużym trudzie i przy olbrzymich niedoborach kadrowych, a teraz słyszę narzekania, że czterech lekarzy i ordynator (wszyscy ze specjalizacjami) nie mogą obsłużyć oddziału. Myślę, że tymi obecnymi kadrami można spokojnie zapewnić obsługę oddziału – twierdzi były ordynator urologii.

- Chciałbym też podkreślić, że przez tych 30 lat miałem to szczęście, że miałem zawsze wspaniały personel pielęgniarski. I jeżeli ktokolwiek jest finansowo niedoszacowany, to właśnie pielęgniarki. Ich pensje są skandalicznie niskie (we wszystkich oddziałach, w całej Polsce). A to na nich spoczywa ogrom pracy w każdym oddziale. I to są te osoby, które wychodzą z pracy o tej godzinie, o której mają w umowie, i przychodzą też o tej godzinie, o której mają w umowie. Z lekarzami jest trochę inaczej. Wymaganie punktualności (a ja to robiłem) bardzo się nie podobało.


Zainteresował temat?

8

0


Zobacz również

Komentarze (9)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

erw ~erw (Gość)04.06.2013 10:43

Ten kolo ze zdjęcia na radnego startuje?

00


y ~y (Gość)04.06.2013 09:04

P51, nie pieprz głupot. Mój kuzyn był chory na raka. Lekarz do rodziny: "On i tak umrze, ale dajcie 10 tys., to go pokroimy." Rodzina 10 tys. dała; pokroili, kuzyn zmarł. Co ty na to? To bydło jest nienażarte!!!

00


P51 ~P51 (Gość)03.06.2013 10:59

"pacjentka" napisał(a):
zawód lekarza wybiera się dziś z pobudek czysto ekonomicznych, "bo mama i tatuś zarabiają krocie i chcą bym robił to ja" - ot motywacja a rezultat... Jaki koń jest- każdy widzi :(


Mam zupełnie inne zdanie - zawód lekarza być może i jest ( bo zawsze był)uważany za sposób na dostatnie życie, ale obecnie dużo mniej osób decyduje sie na takie studia.A ci,co się decydują na te studia i tak po ich ukonczeniu w dużej części wyjeżdżają pracować za granicę. W naszym kraju ( wystarczy poczytać konentarze internetowe i zainteresować sie głębiej tematem) panuje bardzo przykra atmosfera w odniesieniu do lekarzy.To nie zachęca do wyboru takiego zawodu. Znam rodziny lekarskie, w których dzieci wybrały zupełnie inna drogę życiową widząc ( a raczej nie widząc rodziców w domu) na czym tak naprawdę polega ta praca.
Najwyższa odpowiedzialność, ale i najwyższa "opluwalność".
Ten artykuł tylko umacnia mnie w konstatacji,że jak coś złego dzieje się w służbie zdrowia, to zawsze winni są dziś lekarze...Taka już nowa świecka tradycja w tym biednym kraju...
Nihil novi...

00


malik ~malik (Gość)03.06.2013 10:37

A było dyrektora szpitala wybierać radnym- a teraz to coraz gorzej, zamiast na szpitalu skupia się na zebraniach

00


bistro bistroranga02.06.2013 23:43

Większość obecnych "lekarzy" to Panu doktorowi Pilchowi mogłaby na oddziale najwyżej basen pacjentom przynosić i wypełniony odnosić.

10


pacjentka ~pacjentka (Gość)02.06.2013 20:04

Panie doktorze chylę czoła, bardzo mi żal, iż system tak namieszał lekarzom w głowach, że utracili ludzkie (czytaj altruistyczne)podejście do swojego zawodu , wielka szkoda, że ludzie z taką klasą jak Pan nie mają już wpływu na publiczną służbę zdrowia. W tym środowisku rządzą tylko pieniądze, zawód lekarza wybiera się dziś z pobudek czysto ekonomicznych, "bo mama i tatuś zarabiają krocie i chcą bym robił to ja" - ot motywacja a rezultat... Jaki koń jest- każdy widzi :(

10


azorrrrrrrr ~azorrrrrrrr (Gość)02.06.2013 19:59

Pielegniarki oraz reszta personelu służby zdrowia zarabiaja smieszne pieniadze w porównaniu do lekarzy,i mieli by im dac jeszcze podwyżke?!!lekarze nawet w takim Piotrkowie maja 6-8 razy wieksza stawke na godz od pielegniarki,jeszcze dorabiaja z dyżuru na dyżur i kapucha na koncie rosnie.

00


Pioip ~Pioip (Gość)02.06.2013 16:39

Brawo Panie Doktorze - tak trzymać!!!!!!!

10


kasa Misiu,kasa ~kasa Misiu,kasa (Gość)02.06.2013 13:44

Jeśli prawdą jest to o czym mówi dr Pilch, to tylko załamywać ręce nad sytuacją w naszej piotrkowskiej służbie zdrowia.
Dobro pacjenta jest dla niektórych lekarzy jak widać z artykułu, pojęciem wyłącznie abstrakcyjnym.

10


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat