Jadąc z Golesz, mijacie Leonów, potem kawałek lasu, tuż za lasem jest znak Swolszewice Duże, za znakiem w prawo w polną drogę i do końca – tak do celu poprowadzi Was Google Map.
O plaży nudystów w Swolszewicach Dużych pisaliśmy na łamach TT dokładnie 6 lat temu. A że i dziś wakacyjnych rozrywek w regionie jak na lekarstwo, wracamy do tematu. Okazuje się, że „goła plaża” w Swolszewicach Dużych nadal działa i ma się dobrze.
W 2012 roku na plaży spotkaliśmy naturystów z Torunia, Tuszyna i Łodzi. Dziś – jak przyznaje sołtys wsi – na plażę przy ulicy Turkusowej ściąga stolica. - Czy to przyciąga turystów? - zastanawia się Karolina Owsianka. - Na pewno nudystów, bo nawet kiedy wpisze się w Google „plaża nudystów”, to wyskakują nasze Swolszewice Duże. Przyjeżdża dużo ludzi z Warszawy, pytają o te plażę. Niestety to takie miejsce, gdzie przychodzą dzieci, a kiedy na plażę przychodzą całe rodziny, to w pewnym momencie muszą się cofnąć. Z mojego punktu widzenia najbardziej przeszkadza to ludziom, którzy mają w pobliżu działki.
Dziś na plażę nudystów nad Zalewem Sulejowskim mimo wszystko mało kto się skarży. Może to przyzwyczajenie. O to czy policjanci interweniują przy Turkusowej pytaliśmy kilkanaście dni temu rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim. Na razie jest spokój. Przed laty było inaczej, bo naturystów dyscyplinowali zarówno mundurowi, jak i ksiądz z ambony. - Za mojego sołtysowania nikt się raczej nie skarży. Wcześniej tak. Ludzie nawet policję wzywali, ale zanim policja przyjechała, to wszyscy zdążyli się już ubrać, dostali pouczenie. Co więcej mogą zrobić? Gmina w sumie też nic do tego nie ma, bo to tereny wodne i nadleśnictwa – dodaje sołtys Swolszewic Dużych, która dodaje jednak, że mieszkańcom golasy przeszkadzają i to bardzo. - Nie mogę powiedzieć, żeby było nam to potrzebne – dodaje. - Nic nie mam do tych ludzi, bo każdy ma swoje potrzeby, ale są do takiego wypoczynku wyznaczone miejsca. Przypadek z soboty - godzina 20, goły pan biegnie sobie brzegiem plaży, blisko ścieżki rowerowej przy lesie, gdzie są matki z dziećmi po 5, 10 lat, a ten człowiek nic sobie z tego nie robi. Inny przypadek - dziecko wychodzi z lasu i akurat trafia na gołego mężczyznę. Było w szoku, nie wiedziało, co robić. Dobrze, że blisko byli dorośli.
Karolina Owsianka szuka jednak i dobrych stron. - Może ta popularność trochę nam jednak pomoże i ktoś zainteresuje się Zalewem, oczyszczeniem wody. Lato się zaczęło, a znowu jest zakaz kąpieli przez sinice. Ciężki temat… - dodaje.
Naturystom przypominamy, że zgodnie z Kodeksem wykroczeń (rozdział XVI Wykroczenia przeciwko obyczajności publicznej, art. 140): „Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1,5 tys. złotych oraz karze nagany”. Warto też dodać, że miejscem publicznym jest między innymi plaża oznaczona, gdzie wypoczywa duża grupa ludzi, także dzieci, a osoby rozebrane wzbudzają zgorszenie. Wówczas policja, po zgłoszeniu, podejmuje interwencję. Jeśli mamy do czynienia z miejscem odosobnionym, tzw. dziką plażą, policja nie ma podstaw do interwencji.
Opinie o plaży w Swolszewicach Dużych (forum internetowe naturyzm.info.pl)"
Byliśmy, atmosfera wspaniała, plaża super ,nic dodać nic ująć, pogoda nas przepędziła, ale i tak nie ma czego żałować, ogólna rewelacja (2016)
Atmosfera plaży jest bardzo przyjemna: cisza, śpiew ptaków, szum drzew. Czasem motorówki przepływają obok plaży, ale zazwyczaj trzymają dystans. Woda jest dość czysta (można dojrzeć stopy, będąc w wodzie po kolana), znacznie czystsza niż Wisła w Warszawie. Myślę, że każdy, kto ma możliwość dotrzeć do tej plaży powinien ją odwiedzić, bo warto (2017)
Było ok. 50 osób, trochę liczyłem z ciekawości, aczkolwiek jedni przychodzili, inni odchodzili, zwłaszcza gdy chmurzyć się zaczęło. W czwartek ludzi było na pewno więcej, gdy dobiliśmy do brzegu ok. 14 aż miło było popatrzeć Bardzo zazdroszczę pięknej plaży. Może warszawski Wał Zawadowski jest większy i bardziej malowniczy, jednak tu wspaniałe są drzewa, które dają cień i prywatność potrzebującym. No i świetna jak na śródlądowe warunki woda. Stosunkowo czysta, ciepła, zejście do wody prawie bez mułu, łagodne. No i rzadka jak na polskie realia demografia - dużo rodzin, choć przede wszystkim pary. Single w mniejszości, ale chyba tyle samo samotnych mężczyzn co kobiet. Trochę mogą przeszkadzać gapie na sprzętach pływających, ale roślinność trochę osłania plażę od strony wody, więc poza wrażeniami dźwiękowymi nic specjalnie uciążliwego. Spacerowiczów nie zauważyłem, może dlatego, że niemal koniec półwyspu. Chętnie jeszcze tam powrócę (maj 2018)
Kolejna piękna niedziela nad zalewem minęła. Naturyści jak zawsze dopisali. W wodzie można się kąpać (maj 2018)