Przez kilka pierwszych minut tego spotkania piotrkowianie nie potrafili się odnaleźć na parkiecie i w 4. minucie meczu przegrywali już 0:3, później gra się wyrównała, a w 13. minucie meczu Piotr Swat doprowadził do remisu, później dzięki trafieniom Bartosza Nastaja i kolejnej bramce Piotra Swata piotrkowianie objęli prowadzenie. Goście jednak odrobili straty, a ostatecznie zeszli do szatni minimalnie prowadząc.
W drugiej połowie piotrkowianie kilka razy obejmowali prowadzenie, ale nie potrafili go utrzymać, grali bardzo nierówno. Końcówka tego meczu była niezwykle emocjonująca. Jeszcze w 57. podopieczni trenera Dmytro Zinchuka prowadzili 26:24, w tym momencie Roman Pożarek został odesłany na ławkę kar, z kolei chwilę później sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy, Marcin Tórz nie zdołał jednak zdobyć bramki. Gdańszczanie tymczasem zdołali doprowadzić do wyrównania, kilkadziesiąt sekund przed końcem meczu arbiter po raz kolejny podyktował rzut karny dla piotrkowian, tym razem do piłki podszedł Bartosz Nastaj, ale on również nie zdołał pokonać bramkarza Wybrzeża, to był trzeci niewykorzystany w drugiej połowie rzut karny, wcześniej do bramki nie trafił też Piotr Swat. Tuż przed końcowym gwizdkiem goście zdołali jeszcze przeprowadzić jedną akcję, ale bramki nie rzucili. Sędziowie uznali jednak, że Grzegorz Sobut nieprzepisowo i bardzo brutalnie powstrzymywał jednego z rywali, jako, że zrobił to w ostatnich 30 sekundach meczu, podyktowali rzut karny dla przyjezdnych. Ponadto rozgrywający piotrkowskiego zespołu został ukarany...niebieską kartką, co oznacza, że zostanie zawieszony na jedno lub więcej spotkań. Adrian Kondratiuk zamienił rzut karny na bramkę, zapewniając swojej drużynie zwycięstwo.
- Byłem przekonany, że sędziowie ewentualnie odgwiżdżą rzut wolny na 10. lub 11. metrze i będziemy rywalizować w rzutach karnych. To było ostre wejście Grześka, ale nie możemy się z tym pogodzić, bo cały mecz walczyliśmy o zwycięstwo – powiedział Filip Surosz, który był jednym z najlepszym zawodników na boisku.
- Mój zespół grał nierówno, ale gdyby było inaczej, bylibyśmy drużyną walczącą o mistrzostwo, tymczasem przed nami jeszcze wiele pracy, mamy młodszych i starszych zawodników i musimy cały czas trenować nad tym, żeby tych słabszych momentów było jak najmniej – podsumował Dmytro Zinchuk, trener Piotrkowianina.
15 września piotrkowianie zmierzą się na wyjeździe z Gwardią Opole.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 26:27 (15:16) Wybrzeże Gdańsk
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski: Schodowski, Procho - Surosz 7, Swat 6, Andreou 3, Pacześny 3, Tórz 2, Woynowski 1, Iskra 1, Nastaj 1, Pożarek 1, Sobut 1, Kaźmierczak, Mróz.