O jednej ważnej rzeczy należy też pamiętać. Zgodnie z przyjętym przez radę miasta regulaminem utrzymania czystości i porządku, padniętego psa należy na własny koszt dostarczyć do utylizacji. Właściciela zaczipowanego padniętego psa nietrudno ustalić, gdy zgłosi się ten fakt do referatu ochrony środowiska i rolnictwa w urzędzie miasta. Taki jest obowiązek żeby nie płacić w następnym roku kalendarzowym opłaty za posiadanie psa. Psa nie wolno zakopać w ogrodzie czy na działce. Jest za to mandat a nawet grzywna.

00

A nie jest grzechem i brakiem pokory po ostatniej mszy wydawanie tacowej kasy za moim płotem na balangi z sąsiadami,kupowaniem samochodów za te tacowe i ubieranie się w ciuchy w sklepach o których my zwykli śmiertelnicy możemy tylko pomarzyć.
Nie lubię kiedy Kościół wtrąca się w życie polityczne czy plecie trzy po trzy o tym co powinniśmy,a czego nie powinniśmy robić.

00

Wiele rzeczy dzieje się na naszych oczach i za naszym cichym przyzwoleniem. Widzimy i "nie grzmimy", bo nasza polska zaściankowa mentalność taktuje obywatelski obowiązek i lokalny patriotyzm jako donosicielstwo i wtrącanie się w nie swoje sprawy. Sąsiad wrócił z urlopu bez psa (przecież to nie nasza sprawa, a poza tym to dobry człowiek, dzieci zadbane, dobra praca, miły dla sąsiadów, porządna rodzina, żadna tam patologia).
Byle jak traktujemy zwierzęta, za frajerów albo wariatów mamy tych, co się dla nich poświęcają. Przecież są ważniejsze sprawy na świecie, dzieci głodują, wojny, tsunami... A ksiądz Cię tylko utwierdzi, że przedkładanie dobra zwierzęcia nad te wszystkie nieszczęścia świata, to grzech i brak pokory i zatrzęsie przed nosem tacą na do widzenia!

00

ale jest jeszcze ta mniejszość,która robi to bez skrupułów niestety!!!

00

i tu wlasnie jest pies pogrzebany, wiekszosc boi sie dyskretnego porzucenia pieska gdzies w w przypiotrkowskiej miejscowosci!!!!

00

świetne podejście do sprawy,podoba mi się.
A może ktoś tu się boi o to że jak będzie chciał pozbyć się pupila w sposób dyskretny to się po prostu nie uda bo go namierza i nici z wypadu bez ulubieńca....

00

Jeśli ktoś nie miałby pieniędzy na zapłacenie mandatu, musiałby pracować społecznie na swoim osiedlu pod czujnym okiem pani Jadzi z parteru będącej od przejścia na emeryturę w stałym kontakcie ze strażą miejską. A na czym by polegały prace społeczne? Na sprzątaniu kup oczywiście, najlepiej we wczesnych miesiącach wiosennych, zaraz po roztopach. Już po kilku tygodniach takiej roboty (brrr) mielibyśmy trwale zakorzenione przekonania i postawy. Tak sądzę.

Nie rozumiem oburzenia. Masz samochód - płacisz podatek. Masz psa - płacisz podatek. Dlaczego miałbyś być z tego zwolniony? Jak Ci szkoda kasy na ukochanego pupila, to kup sobie chomika, albo zajmij się polityką i lobbuj zmianę przepisów prawnych.

00

Właśnie jestem 30km.od Wiednia w Mannsdorfie tu kara za kupe psią wynosi 36euro,a co do Wiednia to kolejna zabrudzona stolica jakich nie mało. odnośnie postu Piotra W.

00

Ku przestrodze wyrostkom wzrostu 190 cm, wagi ok. 100 kg, a w bicepsie 70 cm oraz innym paniom i panom ulubieńców swych:
http://www.rp.pl/artykul/4,514007_Pies_nabroil__pani_poniesie_odpowiedzialnosc.html

00

Podsumowując:

00