Wyniki wielu miesięcy pracy agencji przedstawione zostały w środę podczas sesji Rady Miasta. Piotrków otrzymał ocenę A, a to oznacza, ze jest wiarygodnym finansowo partnerem. Gorsza byłaby ocena B, jeszcze gorsza C, z kolei literka D przeznaczona jest dla bankrutów.
Wyniki ratingu przedstawiał radnym wiceprezes agencji INC Rating Krzysztof Grybionko. - Nadaliśmy miastu rating A w uniwersalnej skali, gdzie najwyższa ocena wyrażona jest w literach A (od minus A do AAA), a im więcej literek w danej grupie, tym lepiej. Następna w kolejności jest grupa B, później grupa C, dla bankrutów przeznaczona jest litera D - mówił. - Litera A, którą przyznaliśmy oznacza, że znaleźliście się w grupie podmiotów wiarygodnych, raczej w górnej stawce, jest to bardzo dobra ocena.
Ocena ratingowa odzwierciedla to, w jaki sposób miasto gospodaruje budżetem. Dane do oceny agencja zbierała przez kilka miesięcy. - Analizowaliśmy budżet Piotrkowa za ostatnie 10 lat. Była analiza makro i mikroekonomiczna, związana z otoczeniem geograficznym, biznesowym, współpracą z jednostkami gospodarczymi, samorządowymi itd. Dokonaliśmy również analizy zarządzania gminą. Macie całkiem niezły budżet, stąd m.in. ocena A. To jednak nie jest fakt, który po prostu się wam przydarzył. To jest coś, co wypracowaliście przez lata. To, co odróżnia was od innych samorządów to fakt, że dość rozsądnie realizujecie swój budżet z nadwyżką operacyjną, która spokojnie zapewnia wam spłatę zobowiązań i duży wkład na inwestycje.
Jak wynika z oceny, przez ostatnie 5 lat w Piotrkowie zrealizowano inwestycje za ponad 300 mln zł, a poziom długu jest niższy niż 5 lat temu. - To oznacza, że nie dość, że stać was było na realizację dość ambitnego planu inwestycyjnego, to byliście w stanie spłacać zobowiązania. Zazwyczaj bywa odwrotnie, tzn. jeśli się inwestuje, to wzrasta też dług. Średni koszt długu jest dosyć niski. Gdybyście chcieli spłacić wszystkie swoje zobowiązania (sytuacja wirtualna), to bylibyście w stanie zrobić to w ciągu 10 lat – tłumaczył wiceprezes INC Rating.
Jak poinformowała skarbnik miasta Wiesław Łuczak, opracowanie ratingu dla Piotrkowa kosztowało w sumie 80 tys. zł. Radni opozycji mieli wątpliwości, co do wiarygodności agencji i przeprowadzonej przez nią oceny stanu finansów Piotrkowa. Pytali również, dlaczego oceny dokonano właśnie teraz, tuż przed wyborami.
Krzysztof Grybionko zapewniał jednak, że agencja ratingowa podlega Komisji Nadzoru Finansowego oraz Europejskiej Komisji Nadzoru Giełd i Rynków Finansowych, które to instytucje wymagają obiektywizmu i rzetelności przy przeprowadzaniu oceny stanu finansów rożnych podmiotów, nie tylko miast.
Piotrków nie był poddawany ocenie ratingowej od 13 lat.
Więcej o ratingu Piotrowa w kolejnym numerze „Tygodnia Trybunalskiego”, od środy 6 czerwca w kioskach!